Współczuję Kya.
Wiesz,ja próbowałam tez w ten sposób, ze bralam na ręce, owiniętego w kocyk, bralam na kolana, glaskalam, a potem pod nos podstawialam małą miseczkę z kurczaczkiem i glaszcząc podtykalam tą miseczkę.Może to pomoze?
Gisha po kazdym braniu na rece on sie cofa w oswajaniu o 48 godzin .Po takiej akcji musze od nowa wszystko zaczynac . Wlasnie o to chodzi ,ze w przypadku tego kota branie na sile na rece daje odwrotny skutek tzn. znowu zaczynac syczec nawet jak ktos na niego spojrzy . Trzymajac go na rekach trzeba bardzo uwazac bo on caly czas jest spiety i gotowy do ucieczki .To ,ze pierwsze 2 dni wydawalo sie ,ze ta metoda skutkuje ( np.usnal na rekach) byla spowodowana tym ,ze Norek byl wykonczony fizycznie czyli przeglodzony i okrutnie niewyspany.Byl po prostu b.slaby . On na rekach syczy ,wyje ,gulgocze i co tylko sie da . Glaskanie powoduje odruchy jakbym jezdzila po nim goracym zelazkiem a nie reka. Mam tez watpliowsci do jego odrobaczania poniewaz robi kupy zarobaczonego kota czyli rzadkawe i z odrobinka krwi .Kicanka takie wlasnie robila jeszcze przed odrobaczaniem . Nie wiem ,moze sie myle ,ale wydaje mi sie ,ze w jego przypadku oswajanie na sile spowoduje krancowa nienawisc u niego . Moze gdy uzna ,ze rece karmia a nie krzywdza to latwiej bedzie z braniem na kolana? Tak czy siak nie sadze zeby on kiedykolwiek mial byc normalnym kotem .To jest dzikus z przodkow dzikusow i nieufnosc ma juz chyba w genach .
dharma nie lej lez,przeciez go na dwor nie wywale Martwi mnie tylko fakt ,ze kota trzeba odrobaczyc a wypadaloby go zwazyc przed tym zabiegiem .Poza tym czas szczepien chyba ,nie? Jakos nie wyobrazam sobie wizyty z nim u weta natomiast wyobrazam sobie jak on traktowalby mnie po tej wizycie Poza tym jego dzikosc wyklucza raczej adopcje bo kto bedzie chcial kota- furiata?
no co Ty,wole zeby weta znienawidzil niz mnie podwojnie Malenki kroczek do przodu ...zaczal jesc z reki . Co jakis czas wchodze do niego i daje mu z reki kurczaka ,ktorego kocha .Potrenuje z nim tak do jutra a jutro sprobuje go znowu wziac na rece ,przekonam sie czy to cos dalo czy nie.
Aleksandra caly czas pamietam ale daj nam czas do jutra.Jutro bedzie wielka proba ponownego brania na rece po oswajaniu z karmiaco-bawiacymi rekami czlowieka. Jak nie wypali to odezwe sie pw:)