Boże! Nie mówicie Domino, że jej koty są grube!!!!!!!!!!! Błagammmmmmmmmm!!!!!!!!!!!!!!!!!
Moderator: Estraven


- czyli scena jak z hamerykańskiego filmuDomino76 pisze:(...) bo skręcał łóżeczko dziecięce i jak stwierdził, skręcić obydwu mebli naraz nerwowo nie wydoli (źle zmontował łóżeczko za pierwszym razem i musiał je demontować do zera)
(...)
Domino76 pisze:Słuchajcie, zadzwonił do mnie dziś wet z lecznicy, w której leczę moje koty, i oznajmił mi, że Bigos jednak nie ma grzybicy..!Posiew niczego nie wykazał, więc te zmiany na skórze musimy ponownie zbadać. Ale szczerze mówiąc, osłupiałam - ten placek z boku pyszczka wyraźnie się powiększa, sierść się w tym miejscu Bigosowi przerzedza, a sama skóra zmienia kolor na brunatno-ciemny (przy przemywaniu schodzą takie drobne strupki jakby). Co to może być, jeśli nie grzybek..?!
No nic, jutro lub w sobotę zabierzemy Bigosa ponownie do weta, zobaczymy co powie, może ma jakieś pomysły...
. Wygoniłam chłopa z łazienki i kazałam opatrzyć rany, uspokoiłam i wysuszyłam kota, a potem kazałam TZ'towi opowiedzieć co się właściwie zdarzyło.



.
. Kuweta została przez TZ'ta wyczyszczona, więc to nie jest problem zbyt brudnego żwirku... Załamaliśmy się, czyżby ta tłumna wizyta gości spowodowała załamanie kruchej psychiki naszego kota..? Jak temu teraz zaradzić..? Czy on wróci do równowagi, jeśli przez dłuższy czas w domu będzie spokój i cisza..? Czy nie ma co na to liczyć i trzeba od razu zdecydowanie działać - zamawiać krople Bacha i może do tego Feliway'a, zabrać Gulasza także do weta i go przebadać (ale wtedy zestresuje się jeszcze bardziej i jeśli problem jest natury psychicznej, to sikanie jeszcze się nasili)..?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości