kasia1 pisze:Co do tych fug to u mnie chyba jeszcze nie śmierdzą, w każdym razie ja nic nie czuję, wiec może u ciebie tez nie będzie źle.
Szczerze nic nie czułam.
Wracając do moich fug, to mam je jeszcze w takiej małej sieni. Zuzka tam trochę lała, a później Mruchu miał izolatkę jak chorował i popuszczał. TŻ strasznie się denerwował, że ciągle śmierdzi. Zamówiłam Vitopar. Przyszedł, jak już straciłam powonienie i zapomniałam ile razy dziennie myłam podłogę

Ewutku, czytałam dzisiaj że też miałaś problemy kuwetkowe. Założyłaś wątek i tam ktoś coś napisał o czyszczeniu fug mieszanką proszku do pieczenia z czymś tam, a później było o śpiącym biochemiku

No proszę, właśnie sprawdziłam Certech też mam.
Od choroby Mrucha i momentu w którym Mruchu uznał, że żwirek bentonitowy pomoże mu uzupełnić niedobory żelaza, stosuję Pigwę drzewną i ze średnim przekonaniem popsikuję raz na 2-3 dni Vitoparem.
Subtelny nos TŻta uważa, że Pigwa jest najlepsza. Jemu nie pasował żaden bentonit, a już najmniej silikon.