Zatrucia, Mru odratowany:)), Fifi [*] tak długo walczył :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2008 18:14

Ale to nie Mru i Trucia-mama dojrzewają do dokocenia tylko "głowa rodziny", którego przeraża pewnie wizja kolejnego kota, który pewnie zachoruje i znowu trzeba będzie nerwowo jeździć po wetach za górę kasy żeby toto postawić na nogi. O fatalnej atmosferze w domu czyli nerwowym obserwowaniu chorego kota, żoninym popłakiwaniu w kącie i tym podobnych rzeczach nie wspominając... Trzeba by go jakoś przekonać, że zła passa minęła i następny kotek będzie im towarzyszył przez następnych 20 lat w kwitnącym zdrowiu :wink:

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 18:27

dzien dobry :D
Ooooo! Mru to przystojniacha, podobny do mojego Edwarda, tez ma taka kite jak szczotka do czyszczenia butelek :lol: :wink:

A ja w Ciapkowie mam dwoch takich..... mieszanka SIBa z puchatymi ogonami.... do adopcji :twisted:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 19:14

Trucia Mamo, nie ma mowy, jak co, to tylko Jerzol :twisted:
Wiesz, jakby im było fajnie z Mru 8)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 19:41

Tak myślę, że Ewutek ma rację co do motywów TŻ. Człowieka zawsze przeraża wizja, że następnemu zwierzakowi też coś się stanie, a to boli :(.
Może delikatnie wskazywać TŻ smutek Mrusia, samotność, brak towarzysza zabaw, szczególnie że teraz siedzi w domu?
Dodatkowo pokazywać kota bardzo potrzebującego domu. Teoria, teorią - może nie przekonać. Ale widok konkretnego kota może skruszyć opory.

PS. Nie damy się zepchnąć do podziemia :twisted:
Podpisano
KK
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 23, 2008 20:06

To ja mam taki argument pośredni: Przechodząc dziś koło sklepu nieopodal usłyszałam fragment rozmowy dwóch starszych pań
"Tyle pieniędzy idzie na leczenie tego naszego Aresa..." (pies chyba)
" A ja mam kotkę, która już 22 lata u nas żyje, od czterech choruje na raka i za diabła się na tamten świat nie wybiera :evil: "
Panie były wyraźnie zmęczone istnieniem swoich zwierzaków :roll: :roll: :roll: , ale ważne jest to, drogi TŻ-ecie Truci-Mamy, że są na tym świecie zwierzęta (także koty), które żyją długo i w dobrym zdrowiu przynajmniej przez 18 lat.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 20:17

Anka pisze:Trucia Mamo, nie ma mowy, jak co, to tylko Jerzol :twisted:
Wiesz, jakby im było fajnie z Mru 8)


No Jerzol Jerzol :D zartowalam z tymi puchatymi u mnie :wink:

Ale jakby ktos podczytujacy watek chcial to naprawde mam dwoch chlopakow Sibaczkow :D
Porobie foty i zaloze im watki, wymiekniecie nad cudenkami :wink:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 20:48

Iza, w razie czego służę ogłoszeniami w necie :) Jestem już porejestrowana na różnych portalach i dodaję ogłoszenia automatycznie przez sen ;)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 21:19

yammayca pisze:Iza, w razie czego służę ogłoszeniami w necie :) Jestem już porejestrowana na różnych portalach i dodaję ogłoszenia automatycznie przez sen ;)



oooooooooo dziekuje :1luvu:
Jutro zabiore aparat i zobacze co mi sie uda wyfocic. Kotuchy sa naprawde piekne :D
Jeden z nich PUSZEK ma juz na 99% dom.
MORANI jest w izolatce, trzeba mu ciachnac pompony :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 24, 2008 7:39

A TruciaMama zasypana informacjami o adopcjach ma kołowrotek w głowie i się nie odzywa ;)
a tylko wspomniała o tym, że ewentualnie, że może, że.......hihhihi ;)
nie ma to jak wśród kociarzy się pochwalić chęciami :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 24, 2008 13:15

magdaradek pisze:A TruciaMama zasypana informacjami o adopcjach ma kołowrotek w głowie i się nie odzywa ;)
a tylko wspomniała o tym, że ewentualnie, że może, że.......hihhihi ;)
nie ma to jak wśród kociarzy się pochwalić chęciami :D

Otóż to, ja tylko westchnęłam, widać trochę za głośno :wink:

Ewutek pisze:Ale to nie Mru i Trucia-mama dojrzewają do dokocenia tylko "głowa rodziny", którego przeraża pewnie wizja kolejnego kota, który pewnie zachoruje i znowu trzeba będzie nerwowo jeździć po wetach za górę kasy żeby toto postawić na nogi. O fatalnej atmosferze w domu czyli nerwowym obserwowaniu chorego kota, żoninym popłakiwaniu w kącie i tym podobnych rzeczach nie wspominając... Trzeba by go jakoś przekonać, że zła passa minęła i następny kotek będzie im towarzyszył przez następnych 20 lat w kwitnącym zdrowiu :wink:

Trafiłaś, prawie w dziesiątkę... :wink:

20 lat w kwitnącym zdrowiu i... z dobrym apetytem x dwa footra - też przeraża TŻa :evil:
Oszacował koszty utrzymania 1 sztuki na 200,-/mc: 100 karma, 20 żwirek, 80 wet. Co do weta nie daje się przekonać, że będzie inaczej :evil: Mruchu krzywo patrzy na suche, więc Animoda Carny i wołowinka tyle niestety kosztują.
Ale znalazłam już rozwiązanie na obniżenie kosztów żwirku:
http://pl.youtube.com/watch?v=ut7gm2tFqWY&NR=1
Tylko TŻ jakoś bez entuzjazmu podszedł do pomysłu :twisted:

Monostra pisze:Może delikatnie wskazywać TŻ smutek Mrusia, samotność, brak towarzysza zabaw, szczególnie że teraz siedzi w domu?
Dodatkowo pokazywać kota bardzo potrzebującego domu. Teoria, teorią - może nie przekonać. Ale widok konkretnego kota może skruszyć opory.

Tak też czynię i podsuwam foty ślicznych, rozbrykanych maluchów :wink:

Ewutek pisze:" A ja mam kotkę, która już 22 lata u nas żyje, od czterech choruje na raka i za diabła się na tamten świat nie wybiera :evil: "

Chyba się przerzucę na chomiki syberyjskie. Miałam takiego, który żył prawie 3 lata, przeżył swoje rodzeństwo o cały rok, cały zrakowaciały 8O
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pt paź 24, 2008 13:42

Boski filmik! Jakoś jednak mam wątpliwości czy wrodzony imperatyw zakopywania odchodów tak łatwo da się wygasić...
A Mru nie chce jeść nic innego poza wołowinką? Jakiegoś kurczaczka, indyka, podroby drobiowe? Wołowina jest dramatycznie droga w porównaniu z drobiem. Ja kupuję moim futrom mięsko jako deser, ale też bazuję na tańszej wołowinie gulaszowej i sercach drobiowych. Wątróbki jeść nie chcą-może to i dobrze? przy rozbieraniu kurczaków też sobie coś uskubią. Co do wieprzowiny to oboje lubią poskubać taką usmażoną, ugotowaną czy przetworzoną w każdy inny sposób. Może Mru też urozmaici sobie menu czymś innym niż zrazówka?

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 24, 2008 18:09

Ewutku, trochę uprościłam gusta Mrucha, ale i tak wydaje mi się, że poniżej 3 PLN/dziennie nie zejdziemy :?

Serca drobiowe - proszę bardzo. Tylko najlepiej 15 dkg 8O na jeden z trzech posiłków. Oparte na faktach: kupiłam 30 dkg... Wołowina oczywiście gulaszowa, nie zrazówka. 3 x 10 dkg jest ok 8O jeśli mniej to dojemy w nocy, jak duża nie patrzy, porcję chrupków...

Ostatnio zamówiłam w mięsnym: 40 dkg wołowinki, 30 wątróbki i 1 pierś - razem zmielone. Ekspedientka na szczęście, tylko dwa razy zapytała czy na pewno razem... Dogotowałam do tego woreczek ryżu i garść włoszczyznowej mrożonki. Mruchu jest zadowolony, tylko TŻ się obraził, że je gorzej niż kot.
Swoją drogą TŻ sam psuje mi Mrucha. Ostatnio powtarzał: Pancio zapomniał kupić krakowską wędzoną, biedny koteczek nic dobrego nie dostaje... :twisted:

Mam nadzieję, że Mru jeszcze rośnie, do 2-go roku życia, jak kiedyś sama napisałaś :wink:
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pt paź 24, 2008 18:18

Zła jestem na Mrucha. Nie chce mi pomóc przekonać TŻ, że koszty wet źle liczy.

Otóż Mruchu wynalazł sobie nową zabawę :? Od wczoraj udaje misia Uszatka. W nocy nie dał mi się wyspać, bo do tego, że najlepiej na mnie przeprowadza się nocną toaletę to już się przyzwyczaiłam, ale toaleta połączona z wytrzepywaniem łepka, to trochę za dużo :evil:

Mam nadzieję, że nie będę musiała zakładać nowego wątku pt:
Co Mruchu ma w uchu...

Ja tam nic nie widzę.
No cóż, i tak jedziemy w przyszłym tygodniu do weta na kontrolę krwi (wątrobowe i nerkowe).
A może problem się wytrzepie w międzyczasie...
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pt paź 24, 2008 18:20

Trucia Mamo, przy następnych kotach jest już taniej, naprawdę :D . Jakbym na każdego z moich wydawała 200zł miesięcznie, to już dawno siedziałabym w podziemnym przejściu koło dworca głównego i byłby to jedyny mój adres :twisted: . A ja chwilami może zbliżam się do tego, ale ogólnie jeszcze aż tak źle nie jest :wink: :twisted:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 24, 2008 18:28

Anka pisze:Trucia Mamo, przy następnych kotach jest już taniej, naprawdę :D . Jakbym na każdego z moich wydawała 200zł miesięcznie, to już dawno siedziałabym w podziemnym przejściu koło dworca głównego i byłby to jedyny mój adres :twisted: . A ja chwilami może zbliżam się do tego, ale ogólnie jeszcze aż tak źle nie jest :wink: :twisted:


Przy mojej 5 wydaje 200zl ze zwirem. Koty jedza Royala Urinary i Purine a zwir to Benek.
Jakby cos to zapraszam do ogladania, chude nie sa :lol: :twisted: wrecz odwrotnie :lol:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jolka2, puszatek i 322 gości