LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 24, 2008 0:34

Chociaż oczywiście może być gorzej... :?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 0:35

Ale, DLACZEGO DO JASNEJ, NIE MOŻE BYĆ LEPIEJ????????????

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 7:34

Witam w nowym wątku. Zaznaczam teren ;)

Dziewczyny będzie lepiej!! Tyle, że człowiek to taka istota, co to przyzwyczaja się do dobrego i jak się źle zaczyna dziać, to tym bardziej jest to odczuwalne. Ale życie to taka sinusoida - więc w końcu z dołka na szczyt się wyjdzie!!!!
A jesień - cóż...nie nastraja optymistycznie. Dziewczyny będzie dobrze!!
Kciuki zaciskam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 24, 2008 7:56

Jejku, to strasznie Tiger, co się tej dziewczynie przytrafiło... Co będzie z jej córką teraz? :cry: :cry: :cry:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt paź 24, 2008 9:26

Ewa odzyskała przytomność .... nawet próbuje mówić ...
Dziś zostanie przewieziona na Jaczewskiego na kardiochirurgię - to jeden z najlepszych oddziałów w Polsce ...


Jadę zaraz z Tinką na badania krwi ........w kale nic nie znaleźli .....
biore też Mefisto , bo kaszle okropnie i rzęzi mu w gardle ....oraz Nygusa , na wymaz z oczek , bo jakaś wydzielina jest - wolę dmuchać na zimne ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 9:54

Tiger_ pisze:Ewa odzyskała przytomność .... nawet próbuje mówić ...
Dziś zostanie przewieziona na Jaczewskiego na kardiochirurgię - to jeden z najlepszych oddziałów w Polsce ...

Ja wiem, że to kotkowy watek ale za OT przepraszać nie będę:

Za Ewę
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt paź 24, 2008 9:59

:ok: :ok: :ok:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 10:30

I ja mocno trzymam. :ok:
Tylko nie bardzo rozumiem, że na kardiochirurgie ja wiozą - chyba że ona miała tętniaka na aorcie a nie w głowie.
raczej chyba neurochirurgia, albo neurologia
No ale pewnie wiedza co robią.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 11:34

Ja również trzymam mocno kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt paź 24, 2008 12:26

Widzę, że tutaj zagląda więcej osób, więc chciałabym się przyłączyć.
Mam nadzieję, że znajdę dla mojej znajdki kochający dom.

10 października znalazłam na ulicy małego kociaka- był chory, chudy, od razu zaniosłam go do weterynarza- przez 8 dni brał zastrzyki, jest już odrobaczony, odpchlony (dzisiaj 24 października powtórka).
Bez pomocy weterynarza mógłby nie przeżyć kolejnej nocy- na szczęście kociak ma się dobrze i po 2 tygodniach u mnie zrobił się już okrąglutki Mamrotek jest niesamowitym pieszczochem i łakomczuchem, korzysta z kuwetki. Ma jakieś 2-3 miesiące.
Niestety, mama nie zgadza się na kota i mam mu szukać domu. Najbardziej bym chciała, żeby został z nami, jednak siła wyższa
Dlatego więc szukam osoby, która pokocha kociaka tak, jak ja, maluch jest naprawdę wdzięczny i przyniesie dużo radości.
Może ktoś z Was mógłby przygarnąć kociaka lub zna kogoś, u kogo znajdzie ciepły, kochający dom?
Wszelkie informacje pod nr GG 846266
Szukam ludzi z Lublina i okolic.
Dodaję tu jego jedno zdjęcie, więcej możecie zobaczyć w wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3628470#3628470

Obrazek

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 13:08

Witaj na Lubelskich Tymczasach :) Jeżeli dobrze rozumiem, jesteś z Lublina. Kociaszek śliczny, tylko zabiedzony mocno. Moim zdaniem trzeba zrobić ładne zdjęcia i aukcję na allegro (adopcje.org, polska strefa i takie tam) - tam sporo osób zagląda, bo na miau jest duże zkocenie i wśród forumowiczów trudniej znaleźć dom. Do allegro potrzeba numeru telefonu, albo chociaż maila. Nie wszyscy mają gg.

Wstawimy malucha na początek LT, prawda Ciotko Oleśko? 8)
I mam dwa pytania:
- Ile kotek u Ciebie może być?
- Czy wiesz jak rozmawiać z ewentualną osobą zainteresowaną kotkiem tak, żeby znalazł dobry dom (na tyle, na ile można to przewidzieć), czy już miałaś doświadczenie z adopcją kotków? Bo może w tym potrzeba naszej pomocy?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 13:09

Aha, i jeszcze jedno... uratowałaś mu życie :1luvu:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 14:56

Kotek teraz wygląda o wiele lepiej- na tych fotkach miał jeszcze brzydko zaklejony ropą pyszczek, myłam go, ale wiadomo jak to jest- drapał i wyrywał się :) Postaram się wrzucić aktualne zdjęcia kićka :)
Mamrot jest u mnie od 10 października, czyli 2 tygodnie.
Jak byłam mała miałam kota, ale niszczył wszystko (dlatego mama nie zgadza się teraz na zostawienie kota u nas) i oddałam go na wieś do rodziny- jednak jak to na małej wsi- kot je mleko i myszy, więc po co mu dawać coś do miseczki? :( tak więc nigdy nie miałam doczynienia z adopcją kociaków.
Jak tylko będę miała trochę czasu porobię więcej ogłoszeń na różnych stronach.

EDYCJA: Wróciłam przed chwilką z kotem od weterynarza. Został 2 raz odrobaczony i odpchlony, ale pojawić się kolejny duży problem-kot ma prawdopodobnie grzybicę skóry... Za tydzień mam iść z nim na badanie, sprawdzić, czy to napewno to, ale moja mama jak się o tym dowiedziała zrobiła burzę, że jeszcze to na nas przejdzie itp. i że nie ma zamiaru wydawać kolejne pieniądze na leczenie tej grzybicy.
Ja już nie wiem co mam robić :( Nie chcę ciągłych kłótni w domu, wysłuchiwania wrzasków na kota... Jutro będę się pytać znajomych na wsi, czy będą mogli go wziąć, ale problem jest z tą grzybicą.
Błędne koło, bo nawet jak zostanie na wsi to może pozarażać inne zwierzaki. Mama uważa, że trzeba było go nie brać, a jak już to od razu uśpić.
Ja wiem,że to może wyglądać tak, że kot wymaga jeszcze leczenia, przez co idą koszty i chcę się pozbyć problemu. Gdyby to ode mnie zależało, wyleczyłabym go i zostawiła, jednak nie pracuję i nie mam swoich pieniędzy, mieszkam z rodzicami, a mama zwierzęta lubi w tv lub u kogoś :(

Co ja mam robić? :(

mamrotek88

 
Posty: 74
Od: Czw paź 23, 2008 21:56
Lokalizacja: Łęczna/Lublin

Post » Pt paź 24, 2008 17:02

Jeżeli ma grzybicę, absolutnie nie możesz go nigdzie wywozić!

Kot musi być wyleczony, inaczej będzie po prostu cierpiał. Gdzie chodzisz do weternarza? Jak zdiagnozował grzybicę? Grzybice widać od razu pod specjalną lampą, nie trzeba czekać tygodnia.

Koniecznie myj ręcę po każdym kontakcie z kotem. Najlepiej, żeby przebywał w jednym ponieszczeniu, nie wypuszczaj go na mieszkanie do czasu potwierdzenia diagnozy.

Pisałam do Ciebie na gg.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt paź 24, 2008 17:24

Anda pisze:I ja mocno trzymam. :ok:
Tylko nie bardzo rozumiem, że na kardiochirurgie ja wiozą - chyba że ona miała tętniaka na aorcie a nie w głowie.
raczej chyba neurochirurgia, albo neurologia
No ale pewnie wiedza co robią.


Oczywiście , że na naurochirurgię ......źle napisałam .Jest poprawa ...Wróciło czucie w kończynach .....
Okazało sie , że tętniaki był dwa i jeden pekł , a drugi - lustrany jest nadal .
Najprawdopodobniej jutro będą ją oprować .....
Dzięki za kciuki , są bardzo , bardzo potrzebne ....



Nygus ma Herpesa :cry: :cry: :cry:
To jakiś obłęd jest . Kot z hodowli z kk....


Mefisto zapalenie górnych dróg oddechowych , schodzące już na oskrzela ..
Tinka wyniki morfologii i biochemii , prawie dobre ...
Kreatynina -ciut poniżej normy i w rozmazie krwinek wyszły prawie pięciokrotnie podwyższone kwasochłonne ....
Wiec albo to to te pierowtniaki , albo alergia .Stawiam jednak na pierwsze , pomimo że wet na AR w kale nic nie znalazł.....
Ostatnio edytowano Pt paź 24, 2008 18:09 przez Tiger_, łącznie edytowano 1 raz

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 258 gości