Zatrucia, Mru odratowany:)), Fifi [*] tak długo walczył :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 14, 2008 8:36

Dzięki za info.
A tak w ogóle to przepiękna Twoja koalicja jest :D

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto paź 14, 2008 11:44

Hej, jak fajnie Cię tu widzieć :)
Polecam wątek Jerzyka :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 14, 2008 12:15

Wiem Aniu, że Jerzyk ma fajny wątek. Jest wyjątkowym kotem dla wyjątkowych Dużych. Z przykrością muszę stwierdzić, że my nie jesteśmy tacy :oops: :oops: :oops: (choć trochę próbowałam)

Póki co, egoistycznie relaksujemy się po przejściach, odrabiam zaległości w innych dziedzinach życia.
Myślę (=mam nadzieję), że tematu "drugiego" nie unikniemy, bo Mruś coś jakby ma już dosyć miętolenia go za dwóch. :wink:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto paź 14, 2008 14:37

Jesteście, jesteście, a po ostatnich przejściach to będziecie chyba wyjątkowo wyjątkowi :wink:

A ja tak sobie egoistycznie myślę, że Jerzyk byłby dla Mru świetnym kumplem, a ja byłabym spokojna i szczęśliwa :wink:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto paź 14, 2008 21:36

Mru to klon Thalki i widzę, że charakterologicznie to też łobuz i pieszczoch w jednym :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 14, 2008 21:45

A witam! Przeglądałam zdjęcia Thali na Twoim wątku. Na prawdę klon :wink:
Ile Thalia ma lat? Znasz jej pochodzenie?

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto paź 14, 2008 21:58

Thalia ma teraz ponad rok - urodziła sie wiosną/latem 2007 (okienko od kwietnia do czerwca). Została znaleziona ledwo żywa i odwodniona. Potem długo o jej życie walczyłam i się opłaciło. Teraz ma końskie zdrowie (ma tylko alergię - czasem pojawia sie jej ziarniniak eozynofilowy), ogromny apetyt, który obdarował ja ślicznymi wałeczkami na brzuchu i pogodną naturę (choć bojaźliwą). Jest straszliwą przylepą i chyba myśli, ze jest psem (chodzi za mną, reaguje na wołanie, aportuje) :)
Jaki jest Mru?
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 14, 2008 22:16

Mru jest z jesieni 2007. Został zagarnięty przez parkingowych na warszawskiej Pradze, a później wyrzucony i uratowany przez Kociareczkę.
Zdrowie ma końskie, biorąc pod uwagę jak poradził sobie z zatruciem. Apetyt straszny!!! a że teraz, po chorobie, dogadzam mu jak mogę - pewnie wałeczki niedługo też będą. Chodzi za mną wszędzie ale nie aportuje :wink:

Osobiście podejrzewam gen/y Mco. Norwegi są podobno bardzo skoczne i lubią włazić wysoko - to do Mrusia nie pasuje :wink:

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto paź 14, 2008 22:27

Ooo własnie, Thalka skoczna nie jest i zdecydowanie bardziej woli życie przypodłogowe, ew. nałóżkowe lub nastołowe. Podsufitowe rejony pozostaja dla Chałwy :)
I cecha charakterystyczna Thalki - puchaty ogon w górze, wygięty obowiazkowo w pytajnik :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 19, 2008 18:07

Co nowego u Mru?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 12:40

ogocha pisze:puchaty ogon w górze, wygięty obowiazkowo w pytajnik :)


Ten ogonek jest wygięty na stałe a właściwie zakręcony jak u prosiaczka - końcówka została w dzieciństwie złamana w kilku miejscach :evil:
Obrazek

Mruś przestał miałkać pod drzwiami. Czasami patrzy na mnie z wyrzutem :( Znalazł sobie nowe hobby.
ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Na pewno chciałby mieć towarzystwo.
Zabijam więc kocią nooodę w naszym domu, przeczesując kociarnię, allegro itd. Kolega ubolewał kiedyś, że w papierniczych nie sprzedają jednego rodzaju ołówków, bo wybór jednego z dwóch, zabiera jego żonie pół godziny. Z ołówkami sobie radzę, ale jak tu zdecydować się na jednego kota, skoro są setki do wyboru. :?:
No i jeszcze, na dodatek kiedyś poczytałam wątek Monostry o jej mocherowej, Kociej Koalicji. Powinien być zakazany, albo chociaż przeniesiony do "hodowców kotów" :evil:
TŻ tak się zaparł, że nawet na rodowodowego maluszka: sybiraka lub miałkuna, mówi kategoryczne NIE.
Mam nadzieję, że z czasem kategoryczne NIE zrobi się mniej kategoryczne :wink:
Nie chcę sama podejmować decyzji. Może los sam coś przyniesie? Na wszelki wypadek zdejmuję nogę z gazu widząc podejrzane kształty na/przy drodze.
Ostatnio była to biała siateczka nadmuchana wiatrem :?
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Czw paź 23, 2008 16:56

TruciaMama dojrzewa do dokocenia :wink: No bo Mrus to już dojrzał :wink: los na pewno się uśmiechnie prędzej czy później...
a może któryś wyciągnięty z olsztynskiego pseudoschronu? tu link do wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3626084#3626084
oczywiście polecam nasze łódzkie schronisko :oops:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2008 17:00

Truciu, ja Ci powiem jedno: Jerzol.
Nie będzie wychodził, będzie się bawił z Mruśkiem.
A to, czym będzie zabranie Jerza od Ani dla niej, to sama wiesz...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 23, 2008 17:16

Też chciałam tak nieśmiało podpowiedzieć 8) ale się rozmyśliłam w pierwszym momencie, ale skoro inni to ja też :twisted:

może cosik od jopop wybierzesz? - jest w czym wybierać :twisted:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 17:37

Oj tak, tak!! dokocenie to jest to! Mru na pewno sie ucieszy (jest podobny do Thalki z wygladu i z tego co czytam z charakteru też (w końcu tak maja klony, nie?). Moze trochę być zły na początku ale na pewno szybko się przekona, że to super rzecz miec kumpla do szaleństw :)

Ogon ma cudowny a złamanie dodaje mu charakteru. Poza tym sam z siebie pewnie by go i tak właśnie w ten sposób nosił :) Thalka też swój zawija :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 290 gości