wszyscy wiemy jak czasem bywa ciezko z rodziną

kotki sa zareklamowane na puchatkowie
wkleje dwa cytaty
1
alina_b25 pisze:Tego Maćka to ja miałam adoptować, znam jego historię: Znudził się ludziom w mieszkaniu, więc wystawili kota w kartonowym pudełku pod balkonem, ale przyszła zima.... Kot z niby długim włosem, ale co tu mówić o sierści, jak był nieczesany, zachorował na drogi oddechowe. Byłam zainteresowana tym kotem, ale ktoś go wysłał do Katowic. Potem słyszałam, że miał wrócić, bo zawadzał tam innemu kotu rezydentowi i miała go adoptować pani z Krakowa. Jednak on nie wrócił z tych Katowic. To smutne, że tak się stało. Nie był długo w Katowicach, żal serce ściska, że będzie tak przenoszony jak pudło kartonowe z kąta w kąt.![]()
![]()
![]()
![]()
2-mój
dziekuje,ze o nich tu napisałyscie
moze tutaj ktos je wypatrzy
ja na razie mam pustke w głowie, nie mam zadnego pomysłu niestety.
Maciej teraz ma zadbana dość sierść, tzn kołtuni mu sie tylko troche na tylnich łapach i jest taki jakby skurzony.
bardzo chciałabym ,zeby znalazł siw spolny domek, ale jakby był osobny to chyba nie mozna wybrzudzać

a oni tak sie kochają

(jakby tak zdazył sie jakis forumowy cud-to zgłaszam ,że ze wzgledu na prace jutro całe popołudnie i wieczór bede poza netem i bede miała wyłaczony telefon. W zasadzie nie sądzę,zebym była potrzebna, ale cóż, nadzieja matką...itd)