bardzo mi przykro, że Krówka nie udało się uratować, i dziękuję wszystkim, którzy o niego walczyli.sprawę trzeba wyjaśnić z tymi wetami...
Krówku[']...
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
pixie65 pisze:Moglibyśmy stać się "forumową siłą" i wpłynąc na poprawę warunków nie tylko tam. Gdybyśmy przestali udawać, że nic się nie dzieje.
pixie65 pisze:Chodzi mi o to, żeby przestać "zamiatać pod dywan" i żeby opiekun zwierzaka był traktowany poważnie a zwierzak - uczciwie.
joaaa pisze:Dziewczyny, w stosunku do nas klinika jest w porządku.
Byłyśmy na bierząco informowane o tym co się dzieje, lekarz dzwonił do nas sam, dostawałyśmy na bierząco wyniki badań.
Badania były konsultowane z moim prywatnym wetem, zresztą jednym z polecanych tu na forum.
Tak jak napisałam, jeżeli Ewa uważa, że jej kot był narażony na śmierć, powinna to wyjaśnić z kliniką osobiście.
Na temat ilości pobranej krwi, ta klinika jest przeciez filią Banku Krwi, więc chyba pracują tam fachowcy, którzy robia takie rzeczy na codzień.
Trucia-mama pisze:pixie65 pisze:Moglibyśmy stać się "forumową siłą" i wpłynąc na poprawę warunków nie tylko tam. Gdybyśmy przestali udawać, że nic się nie dzieje.pixie65 pisze:Chodzi mi o to, żeby przestać "zamiatać pod dywan" i żeby opiekun zwierzaka był traktowany poważnie a zwierzak - uczciwie.
![]()
![]()
pixie65 pisze:I dodam jeszcze: za TAKIE pieniądze jakie lecznica pobiera to wyniki badań i ewentualnie historia leczenia (jeśli ktoś sobie życzy) powinny być wydawane w złotych ramkach...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 43 gości