Chyba jednak wiecej wad maja male kociaki.
W zyciu nie bralabym malucha. Mialam takiego i jednej nocy nie moglam przespac. Takie robia wszystko szybko i z wieksza czestotliwoscia niz dorosle. Np. zawsze trzeba patrzec pod nogi. Wydaje Ci sie, ze kociak jest daleko, ruszasz, a on juz pod nogami.
Dorosle sa spokojne, wiadomo czy lubia glaskanie. Nie trzeba uczyc ich do kuwety.
Z wadami roznie to bywa, bo przy niektorych kotach trzeba np. usunac drobiazgi z polek, a inne np. z gracja wszystko omijaja. Niektore lubia grzebac w doniczkach a niektore nie zwracaja uwagi. Niektore lubia wylegiwac sie na szafach, a niektore sa bardziej przyziemne. Niektore ostrza pazury pionowo np. na fotelach, a niektore poziomo np. na dywanie (ja mam akurat dwa rozne egzemplarze

).
Ale w porownaniu z psem to niebo a ziemia!
Pies wbiega do domy z mokrymi, ubloconymi lapami. Jak pije to naokolo miski jest mokro, z pyska mu cieknie, a on jeszcze wchodzi w to i robi slady. Pies gryzie kosc na dywanie, kradnie Ci obiad ze stolu (zwlaszcza duzy) i sernik z talerza...
Gryzie i obslinia kapcie...