Największe wady kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 13, 2008 17:53

Anja pisze:Koty kocha sie pomimo ich zalet i z powodu ich wad :lol:

tosiula, uwazam, ze co do sciagania z talerza, to nie jest tak, ze "sie nauczyl", tylko ze wie, ze moze to u Ciebie robic ;)
bo to zaden cud, ze kazdy moich z trzech kotow nie sciaga jedzenia talerza czy stolu, gdyz przy okazji po stole jadalnym (kiedy jestesmy w domu ;)) koty nie chodza
no i to, ze kazdy je ze swojej miski :lol: , mimo ze jak wiemy "cudza miska zawsze lepsza" 8)


dopóki nie było Ratana, żaden kot nie wyjadał mi z talerza :P a to małe rudoctwo porywa z widelca a nawet z buzi :roll:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon paź 13, 2008 17:55

tosiula pisze:
Anja pisze:Koty kocha sie pomimo ich zalet i z powodu ich wad :lol:

tosiula, uwazam, ze co do sciagania z talerza, to nie jest tak, ze "sie nauczyl", tylko ze wie, ze moze to u Ciebie robic ;)
bo to zaden cud, ze kazdy moich z trzech kotow nie sciaga jedzenia talerza czy stolu, gdyz przy okazji po stole jadalnym (kiedy jestesmy w domu ;)) koty nie chodza
no i to, ze kazdy je ze swojej miski :lol: , mimo ze jak wiemy "cudza miska zawsze lepsza" 8)


dopóki nie było Ratana, żaden kot nie wyjadał mi z talerza :P a to małe rudoctwo porywa z widelca a nawet z buzi :roll:

skoro dopuszczasz kota w bliskie okolice talerza i widelca, jak jesz, to ja sie nie dziwie, ze nie wytrzymuja takiej jawnej prowokacji 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon paź 13, 2008 18:02

Anja pisze:
tosiula pisze:
Anja pisze:Koty kocha sie pomimo ich zalet i z powodu ich wad :lol:

tosiula, uwazam, ze co do sciagania z talerza, to nie jest tak, ze "sie nauczyl", tylko ze wie, ze moze to u Ciebie robic ;)
bo to zaden cud, ze kazdy moich z trzech kotow nie sciaga jedzenia talerza czy stolu, gdyz przy okazji po stole jadalnym (kiedy jestesmy w domu ;)) koty nie chodza
no i to, ze kazdy je ze swojej miski :lol: , mimo ze jak wiemy "cudza miska zawsze lepsza" 8)


dopóki nie było Ratana, żaden kot nie wyjadał mi z talerza :P a to małe rudoctwo porywa z widelca a nawet z buzi :roll:

skoro dopuszczasz kota w bliskie okolice talerza i widelca, jak jesz, to ja sie nie dziwie, ze nie wytrzymuja takiej jawnej prowokacji 8)


czuję się podpuszczana 8)
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon paź 13, 2008 18:03

tosiula pisze:
Anja pisze:
tosiula pisze:
Anja pisze:Koty kocha sie pomimo ich zalet i z powodu ich wad :lol:

tosiula, uwazam, ze co do sciagania z talerza, to nie jest tak, ze "sie nauczyl", tylko ze wie, ze moze to u Ciebie robic ;)
bo to zaden cud, ze kazdy moich z trzech kotow nie sciaga jedzenia talerza czy stolu, gdyz przy okazji po stole jadalnym (kiedy jestesmy w domu ;)) koty nie chodza
no i to, ze kazdy je ze swojej miski :lol: , mimo ze jak wiemy "cudza miska zawsze lepsza" 8)


dopóki nie było Ratana, żaden kot nie wyjadał mi z talerza :P a to małe rudoctwo porywa z widelca a nawet z buzi :roll:

skoro dopuszczasz kota w bliskie okolice talerza i widelca, jak jesz, to ja sie nie dziwie, ze nie wytrzymuja takiej jawnej prowokacji 8)


czuję się podpuszczana 8)
:lol: przez koty-niecnoty rzecz jasna
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon paź 13, 2008 18:04

no tylko 8) my przecież trzymamy jeden front :evil:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw paź 16, 2008 21:45

no ładnie :twisted:

Powiedzcie mi jeszcze 1 rzecz szczerze - czy 2 koty od razu - rodzeństwo (dwie kotki jeśli chodzi o ścisłość) to dobry pomysł dla osoby która nigdy nie miała kota? Czy lepiej na początek 1 a potem jak się człowiek oswoi to 2? Ale szczerze poproszę :wink:

Rajani

 
Posty: 40
Od: Pon paź 06, 2008 18:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 16, 2008 21:56

Och, całe 10 stron wad... Przez wszystko nie przebrnęłam, więc może będę się powtarzać:
koty są bardzo czyste, co oznacza, że zbyt brudny piasek w ich kuwecie, albo nie taki jak trzeba może skutkować obsiusianiem czegoś innego, najczęściej miękkiego i dobrze chłonącego :roll:

A jeżeli chodzi o różnice pomiędzy kotem a psem, to kot nie rzuci Ci się w ramiona jak wrócisz z pracy. Owszem przyjdzie, przeciągnie się, policzy stan domowników, po czym wróci spokojnie do swoich zajęć 8)

Co do załatwiania potrzeb w trakcie gotowania/jedzenia to potwierdzam. Nie wiem czemu się tak dzieje, ale się dzieje. A my łazienkę mamy obok kuchni i nie zamykamy drzwi, bo koty przecież muszą mieć dostęp do kuwety... :twisted:

Kot także przeszkadza w pisaniu na komputerze i umie bezbłędnie zmieniać język klawiatury i to zawsze w jedną stronę, bynajmniej nie na polski :) Potraf też wepchnąć swój tył prosto w twarz :roll:

Ogólnie koty są super :D Szczególnie >1

Elaszka

 
Posty: 684
Od: Śro mar 01, 2006 19:23

Post » Czw paź 16, 2008 22:00

Weż dwa!
Dwa nie będą się nudziń, gdy nikogo w domu nie będzie. Uszkodzenia mieszkania będą mniejsze (inwencja jednego samotnego kota jest niezwykła :D).
Prędzej, czy późńiej i tak byś drugiego kota wzięła, a biorąc od razu dwa oszczędzasz sobie kłopotów z pilnowaniem, który ma co jeść i z której miski, bo oba jedzą karmę dla kotów w tym samym wieku.
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 16, 2008 22:08

Rajani pisze:no ładnie :twisted:

Powiedzcie mi jeszcze 1 rzecz szczerze - czy 2 koty od razu - rodzeństwo (dwie kotki jeśli chodzi o ścisłość) to dobry pomysł dla osoby która nigdy nie miała kota? Czy lepiej na początek 1 a potem jak się człowiek oswoi to 2? Ale szczerze poproszę :wink:

Szczerze dwójka rodzeństwa to genialny pomysł.Te koty znają się od maleńkości,lubią.Od zawsze tuliły się do siebie.Masz pewność,że się zaakceptują.Wśród moich sześciu kotów tylko dwa śpią w swoich objęciach.Reszta żyje tak obok siebie.Wiem,że gdybym ponownie zaczynała,chciałabym od razu dwójkę znających się i lubiących kotów.Masz wtedy szansę skończyć na tej dwójce :twisted:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw paź 16, 2008 22:12

MaybeXX jakiego kota w podpisie nie masz?
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 16, 2008 22:14

AKowiec pisze:MaybeXX jakiego kota w podpisie nie masz?

:oops: :oops: :oops: :oops: słodkiego małego łysego,pomarszczonego Elfika.Nie umiem zrobić nowego podpisu :evil:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw paź 16, 2008 23:46

Dodam jedną wstrętną wadę:
Koty przejawiają zdolność do czasowej anihilacji (podałam tę wersję i będę się jej trzymać), a ty wtedy szukasz i szukasz, rwiesz włosy z głowy, płaczesz, modlisz się... a one się same znajdują i patrzą na człowieka jak na idiotę (i zawsze, zawsze mają zaspane oczy po anihilacji).

I piorą myszki w misce z wodą, i łażą po mydle w łazience i włażą Ci na plecy jak siedzisz na ekhem kibelku....
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pt paź 17, 2008 6:30

hydra_pl pisze:I piorą myszki w misce z wodą, i łażą po mydle w łazience i włażą Ci na plecy jak siedzisz na ekhem kibelku....

A czasem nawet wtedy spuszczają ci wodę :oops:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt paź 17, 2008 6:44

Rajani weź przykład ze mnie, ja właśnie tak się zakociłam - od razu dwiema siostrzyczkami. I jak tak na nie patrzę to wiem że osobno nie byłyby takie szczęśliwe a i my mielibysmy mniej radochy - a tak to jak jedna nie ma ochoty na mizianki to zawsze druga przyjdzie :lol:

smartinka

 
Posty: 57
Od: Wto lip 22, 2008 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 17, 2008 7:51

Chyba jednak wiecej wad maja male kociaki. 8)
W zyciu nie bralabym malucha. Mialam takiego i jednej nocy nie moglam przespac. Takie robia wszystko szybko i z wieksza czestotliwoscia niz dorosle. Np. zawsze trzeba patrzec pod nogi. Wydaje Ci sie, ze kociak jest daleko, ruszasz, a on juz pod nogami. :-)
Dorosle sa spokojne, wiadomo czy lubia glaskanie. Nie trzeba uczyc ich do kuwety.
Z wadami roznie to bywa, bo przy niektorych kotach trzeba np. usunac drobiazgi z polek, a inne np. z gracja wszystko omijaja. Niektore lubia grzebac w doniczkach a niektore nie zwracaja uwagi. Niektore lubia wylegiwac sie na szafach, a niektore sa bardziej przyziemne. Niektore ostrza pazury pionowo np. na fotelach, a niektore poziomo np. na dywanie (ja mam akurat dwa rozne egzemplarze :twisted: ).
Ale w porownaniu z psem to niebo a ziemia! :D
Pies wbiega do domy z mokrymi, ubloconymi lapami. Jak pije to naokolo miski jest mokro, z pyska mu cieknie, a on jeszcze wchodzi w to i robi slady. Pies gryzie kosc na dywanie, kradnie Ci obiad ze stolu (zwlaszcza duzy) i sernik z talerza... :twisted:
Gryzie i obslinia kapcie...
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości