Dziś miał być szczęśliwy dzień - dzień zdjęcia kubraczków u moich dwóch 6-miesięcznych wysterylizowanych dziewczynek. Musiały nosić ubranka bo Busia rozlizała i siebie i Neskę, w związku z czym dłużej dostawały zastrzyki.
Ku mojej rozpaczy u weterynarza okazało się że Neska ma po prawej stronie brzucha wypukłość, coś jakby kuleczkę. Jedna lekarka powiedziała że to tłuszczyk i że może jakieś zapalenie, ale druga twierdzi że to przepuklina i że muszą dokładnie sprawdzić bo usg nie do końca wyjaśniło sprawę. Wróciłam do domu z jednym kotem

Moje pytanie w związku z tym jest następujące:
Czy jeśli będą musiały ją otworzyć i w związku z tym podać narkozę to nie będzie to za duże obciążenie dla nerek? Dopiero dwa tygodnie temu miała zabieg

Biedna ta moja kruszynka, myślałam że dziś pojedzie tylko na zdjęcie ubranka a tu siedzi teraz sama w lecznicy i nie wie co się dzieje
