Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2003 18:19

Ojej, trzymam!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88008
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lis 15, 2003 18:42

Boruta, trzymaj się kocie :!:
sqter & świrek & hienka & ufik

ObrazekObrazek

sqter

 
Posty: 478
Od: Sob sie 09, 2003 23:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 15, 2003 18:49

Już trzymam :!:

Kingus

 
Posty: 75
Od: Wto wrz 23, 2003 12:07
Lokalizacja: Kościan

Post » Sob lis 15, 2003 19:12

Boruta

Morfologia do du... :( Biale i czerwone cialka ponizej dolnej normy, a plytki krwi 1490 gdy maksymalna ilosc to 450 8O I ma bardzo rzadka krew. A podobno i rzadka krew i wysokie plytki wystepuja przy bialaczce :( Nie martwmy sie jednak na zapas bo test mial ujemny. Dostalam od gragi plytke do testu na bialaczkę, potrzeba tylko krople jakiegos odczynnika, ktora mam nadzieję udostepni mi wet. Takze przy kolejnej wizycie robimy nowy test. Boruta po antybiotyku jest żwawszy, ale boli go druga nóżka po kłóciu :( także przewraca się strasznie. Chodzi w kubraczku by nie lizał rany i nie zaczepial o nic.


Pumcia

Zmętnienie jest wrodzone i nie szkodzi zdrowiu. Z herpeswirusem walczymy trzema rodzajami kropelek. Znacie to pewnie :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lis 15, 2003 19:18

Dzielna kochana Mysza
Dzielne kociaki... :1luvu: Będzie dobrze,musi być :!:

Kingus

 
Posty: 75
Od: Wto wrz 23, 2003 12:07
Lokalizacja: Kościan

Post » Sob lis 15, 2003 19:23

Koty nie wygłupiajcie się, macie byc zdrowe !!!
Głaski :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob lis 15, 2003 19:33

Mysza pisze: Z herpeswirusem walczymy trzema rodzajami kropelek. Znacie to pewnie :)

znamy znamy :)
3mam kciuki za oba :D
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lis 15, 2003 23:16

Mysza pisze:Boruta

Morfologia do du... :( Biale i czerwone cialka ponizej dolnej normy, a plytki krwi 1490 gdy maksymalna ilosc to 450 8O I ma bardzo rzadka krew. A podobno i rzadka krew i wysokie plytki wystepuja przy bialaczce :(


Mysza, nie tylko bialaczce chyba, ale i niekoniecznie cos musi sie dziac... wszystkie moje koty, poczawszy od badan w grudniu 2002, maja wysokie plytki (Krzysiu tez mial, ale i tak wszystkich przebija Daisy ktora w grudniu 2002 norme plytek przekroczyla 12 razy 8O ), znacznie przekraczajace wszelkie normy... Daisy i Krzys testy na bialaczke mialy robione tez w okolicach grudnia 2002, ujemne. Krowki i Daisy ponownie w miesiac po smierci Krzysia, w sierpniu 2003, nadal testy ujemne... Krew rzadka :roll: :wink:

Nie martw sie na zapas jak nie ma potrzeby... Zajelabym sie raczej pozostalymi wynikami krwi (biale i czerwone cialka np) a krzepliwosc zostawila w spokoju...

Trzymam za Borute i za nakraplanie oczek Pumci :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 16, 2003 0:15

Trzymam :ok: (z posterylkowa, biedna Kluska :cry:) i wiecznie glodnym Hugo
Obrazek Obrazek Obrazek

zojka

 
Posty: 1345
Od: Pon lut 24, 2003 14:19
Lokalizacja: W-wa Białołęka

Post » Nie lis 16, 2003 0:49

Trzymamy! :ok:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 17, 2003 9:04

Kotuchy jakoś tam się miewają. Tzn Pumcia całkiem dobrze tylko strasznie nie lubi tego zakraplania oczu :twisted: . Borutek troszkę lepiej niż ostatnio. Jest żywszy, ma apetyt, próbuje bawić się z małą. Pół rany goi się wzorcowo, a z drugiej połówki nadal po troszku coś wycieka :( Walczymy dalej. Jak łatwo zgadnąć Borutek nie cierpi swego kubraczka i ogłasza to donośnym miauczeniem :? I zawsze jakoś udaje mu się z niego wywinąć. Ja z kolei nie lubię robić mu zastrzyków. Bardzo trudne to nie jest, ale nie lubię! Borutek chodzi jak ostatni połamaniec, bo raz kuleje na chorą łapę, a raz na zdrową :? Jak dotknę którąś łapę to ją cofa i miauka, ale jak Pumcia w zabawie pełnym impetem na nią skoczy to cisza 8O.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 17, 2003 9:25

Czy próbowałaś mu smarować rane Balsamem Szostakowskiego?
Jest doskonaly do gojenia nawet rozleglych ran. Możena stosować niezależnie od wszystkich innych leków.
Kupuje sie w każdej aptece.
Jest obrzyliwie mazisty, dobrze jest nakladać na ranę do strzykawką bez igly.

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 17, 2003 11:01

Przeczytałam całą historię jednym tchem - i trzymam z całej siły kciuki za Borutka! Trzymaj się, czarnuszku!
I za Pumciowe oczka też trzymam!
I za Twoje mocne nerwy Mysza. Mam nadzieję, że wygrasz tę zdrowotną batalię.

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pon lis 17, 2003 15:25

Mysza, trzymaj sie :lol: Miziaki dla Pumci i Borutka, zdrowiejcie szybko :ok: :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lis 21, 2003 10:50

Białaczka i FIV ujemne!! :dance: :dance: :dance:

Byliśmy wczoraj na kontroli z Borutą i przy okazji zrobiłam testy. Płytki do testów tanio odsprzedała mi graga :) a wet urzyczył parę kropel jakiegoś tam odczynnika i pobrał krew (i za to już nic nie zapłaciłam :)).

Rana goi się ładnie. Chirurg usunął strupa (ja o mało nie zamdlałam :roll: ) i wyjął szew. Coś jest jednak nie tak bo rozpuszczalny szew nawet NIE zaczął się rozpuszczać 8O . Widać Borutek inaczej reaguje na szwy. Rana jest już prawie zagojona. Prawie, bo na środku po zdjęciu strupa jednak krew pociekła. Pamiętacie z dzieciństwa jak to wygląda po zbyt wczesnym zejściu strupka?? No właśnie tak. Nadal mam pilnować by tego nie lizał.

To tyle z dobrych wieści. Troszkę gorsze (ale nie złe) to takie, że kot nadal chodzi jak baletnica, nie wchodzi na kanapę, nie bawi się zabawkami (tylko gryzienie Pumy mu odpowiada :twisted: ). I chyba się przytkał bo kupala niet od dwóch dni i na jedzonko coś nosem kręci :? .

Pumcia za to je za trzech :evil: . Muszę jej jedzenie wydzielać. Rośnie i już powoli zatraca wygląd kocięcy, a wchodzi w wiek młodzieńczy. Główka mała, duży brzuch, długie łapki i duuuże uszy :D. Kropelek nadal nie lubi (i pewnie nie polubi :twisted: ). Za to od kilku dni regularnie sypia ze mną w łóżku (a Boruta w kontenerku :roll: ). No i tak dokazuje, że ręce opadają. Wszędzie jej pełno, biega jak torpeda, wskakuje gdzie się da i odkryła uroki chodzenia po brzegu wanny i umywalki 8) . Ziemi z doniczek już nie wykopuje, bo wysypałam tam kamyczki, ale bierze właśnie te kamyczki w pyszczek i rozrzuca po całym mieszkaniu :evil: .
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, zuza i 1012 gości