Daisy,Telma,Muczacza i Bajka - po wizycie u D. komunikat

[smil]

Cieszę się, że Baja wychodzi na prostą
I rozumiem zgryza.
Jak nie płytka, to samookaleczenie albo "nie będę jadła, kocham cię".

[Beata]

Od kilku dni koty maja atrakcje w zwiazku z malym tornado w mieszkaniu Kilka zdjec z wyprobowywania kociowatosci nowego mebla

[Wojtek]

To jakiś domek wielokoci?

[smil]

No, bardzo atrakcyjna atrakcja
Tylko pod żadnym pozorem nie dostawiaj tego do ściany, bo już nie będzie taka aktrakcyjna

[Beata]

Tylko pod żadnym pozorem nie dostawiaj tego do ściany, bo już nie będzie taka aktrakcyjna

dosunelam

koci cierpia - ale z innego powodu
mam inaczej ustawiona kanape w sypialni
i o zgrozo - w przygotowaniu do nowego lozka - stoi ona sobie, dzien i noc, taka hmmmm zlozona...
koci obrazone - powierzchnia spania sie zmniejszyla bardzo drastycznie tym bardziej, ze jak mi sie ktores w nogach ulozy, to na chwile tylko, bo ja jestem w nocy zbyt ruchliwa ciut
ja jestem oczarowana - lepiej mi sie spi i mnie koci nie budza

to byla dobra decyzja

[Monika]

nie dajesz sie wyspac koteckom

[Kicorek]

Koci mebel jest świetny

Ale zmniejszenie kotkom powierzchni do spania powinno być karalne

[Beata]

Ale zmniejszenie kotkom powierzchni do spania powinno być karalne

tja
na razie maja calkiem niezle - bo moga spac na oparciu kanapy jeszcze

oprocz intensywnych prob przekonania mnie (w okolicach srody/czwartku), ze przy mojej wspolpracy wszystkie cztery koty zmieszcza sie ze mna , jakos powoli sie przyzwyczajaja
i dobrze bo jak zniknie kanapa, to bedzie zwykly materac na ramie z Ikei zero oparc dla biednych koteckow...

dzisiaj byla u nas jedna ciotka zainteresowana kanapa
i prawde mowiac mialam nadzieje, ze cos napisze
bo Telma dala jej sie miziac

[Agn]

dzisiaj byla u nas jedna ciotka zainteresowana kanapa
i prawde mowiac mialam nadzieje, ze cos napisze
bo Telma dala jej sie miziac

Pewnie ciągle nie może otrząsnąć się z wrażenia.

[Beata]

dzisiaj byla u nas jedna ciotka zainteresowana kanapa
i prawde mowiac mialam nadzieje, ze cos napisze
bo Telma dala jej sie miziac

Pewnie ciągle nie może otrząsnąć się z wrażenia.

no pewnie tak

powtarzala ciagle cos w rodzaju:
"o jezu, czy Ty to widzisz?
nikt mi nie uwierzy...
o reeety, to naprawde Telma?"

[Agn]

Ja bym poprosiła o dokumentację foto lub filmową.

[smil]

Niestety, mogą być tylko zeznania
Ale tak, to prawda - widziałam Telmę
Chodziła po mieszkaniu, siedziała swojej pańci na kolanach i normalnie dawała się miziać.
Co prawda poprzednim razem, jak wizytowałam towarzystwo, to Telma również była jak najbardziej widoczna (wtedy bardzo ją interesowała moja torba), bo ale jakoś tak zapadły mi w pamięć relacje innych ciotek wizytantek, które niepokoiły się tym, że Telmy trzeba szukać za telewizorem Stąd moje zaskoczenie

Za to muszę donieść, że oczywiście cudowny wielokoci domek rzeczywiście został popsuty poprzez postawienie go pod ścianą, co niestety ogranicza jego walory

[Beata]

dawno nie pisalam, co u nas

niedawno obijalam kocim drapak nowym futerkiem
strasznie cierpialam te ogromne ilosci kurzu i siersci unoszace sie przy tej okazji w powietrze zalatwily mnie na kilka dni

w trakcie skladania drapaka mialam nawet olsniewajaca mysl, ze moze latwiej byloby kupic nowy taki sam drapak (teraz tylko 500 zl a kilka lat temu 700zl ) ale otrzezwila mnie mysl, ze i nowy bym musiala skladac

drapak stoi solidnie w kazdym razie
nie wiem, co sie stalo, ale w malym hamaczku od czasu odnowienia sypia Telma ona nigdy na drapaku nie sypiala...
o hamaczek najwyzszy stale sa wojny i kolejka - sypia Daisy, czasem na nia zwali sie Muczacza a Bajka obok siedzi na poleczce i pilnuje, kiedy hamaczek sie zwolni

poza tym nuuuudy
kociaste duuuzo jedza
i duzo marudza - ze niby nie ma mnie calymi dniami, a jak wracam to siedze przy maszynie i nawet w nocy nie moga sie pomiziac, bo lozko za waskie
Bajka od kilku dni znowu sie wylizuje
Daisy klaczkuje co kilka dni
czyli wszystko w normie

[Aniutella]

Może jakieś zapisy albo rezerwacje na hamaczek wprowadzić?

[Beata]

wszystkie koty chyba mi sie ... starzeja
od jakiegos czasu nie daja mi zyc i sa super namolne - dzisiaj jak wrocilam do domu (no pozno fakt ale zwykle jestem wczesniej) i na chwile usiadlam na kanapie, to mialam 3 koty na kolanach (jak one sie tam zmiescily to ja nie wiem Telma, Muczacza i Daisy) i Bajke chodzaca po oparciu kanapy i bodaca mnie lebkiem
i tak juz troche jest
Muczacza nawet zaczal spac na biurku, jak ide na kompa/szyc, a Daisy siedzi za nowa maszyna na biurku i na mnie loooka

no jak nic sie zestarzaly

przestaly sie tez przejmowac, ze lozko waskie i wala sie wszystkie w nogi MOJE nogi
a jak wchodze do lazienki, to Telma NATENTYCHMIAST wskakuje na kuwete (ktora stoi obok kibelka) i sie skarzy glosno, ze niedomiziana

help!
czy ktos zna jakis srodek odmladzajacy dla kotow (byle nie w postaci kociaka bo tego moj organizm biedny nie wytrzyma)