Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 01, 2008 20:42

Koteczki przodownicy pracy. Front robót opanowały.
Hilton klasa de lux.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro paź 01, 2008 21:05

No nie całkiem opanowany, brakuje materiałów, moce przerobowe są :P
Czekamy na folie, koce, materace, żel pod prysznic i różne inne niezbędniki :wink:
A tu nikt nic nie wrzuca, jakoś sobie będziemy musieli poradzić sami :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 02, 2008 16:26

W przerwach budowania Hiltona z czego popadnie, wskoczyła Czitunia dzisiaj na stół w kuchni i niby kot jak kot. Patrzę na nią i coś dziwnego widzę, ale nie wiem co. Coś mi nie pasuje.
Obrazek
Czegoś za dużo :roll:
Posadziłam natychmiast pozostałą trójkę i się przyglądam. U nich inaczej jakoś. Jakby mniej.
Wszystko w porządku? :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 02, 2008 16:47

Długość wąsów? :roll:
Marcelibu
 

Post » Czw paź 02, 2008 16:57

ilość wąsów..? :wink:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw paź 02, 2008 17:16

No właśnie, długość :roll:
Ja jej te wąsy policzyłam i gdzieś w książce o nich pisałam, ale jakieś długie...Rosną i rosną.... :wink:
Pozostałe trzy to mają o połowę krótsze, a Tuta chyba będzie niedługo zamiatać po podłodze.
Skrócić, albo co :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 02, 2008 17:17

czitka pisze:
Skrócić, albo co :evil:


Podkręcić na lokówce? :roll: 8)
Marcelibu
 

Post » Czw paź 02, 2008 22:43

W karbownicę i na devona przerobić :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt paź 03, 2008 8:44

Ileż to można z wąsami kota zrobić :twisted: :P
Ale wczoraj miałam wyrzuty sumienia, że prozaiczne mam raczej problemy, a tytuły wątków ściskają serce :(
Kilka stron do tyłu pisałam o cudnym pręgusku znalezionym przez przyjaciół na Mazurach. I oto szczęśliwy koniec :P Józio został na prawach Jaśnie Rezydenta, po wstępnej izolacji w jednym pokoju opanował już cały dom, zaprzyjaźnił się z wielkim psem i goni trzyletniego Wielkiego Rudego, który ze złości wstępnie zamordował wiewiórkę.
Bo po ogłoszeniach zapadła cisza, albo dziwni ludzie się zgłaszali. Nie oddali Józia :D Będzie wychodzący ogrodowy, willowy. Jak Rudy. Farciarz!
My dzisiaj dalej budujemy Hiltona, a w poniedziałek do pracy :evil:
Buuuu.......
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 03, 2008 19:55

Coś muszę napisać, bo odkryłam. O Miciu będzie.
Mić jest najcudowniejszym rozmruczanym miziakiem świata, ale płochliwym też. Od czasu 6 tygodni wizyt prawie codziennych na klinikach, boi się na przykład zamkniętych drzwi. Pamięta biduś, że gdy jechaliśmy do doktorów, to naprzód było wabienie kota, a potem zamykanie drzwi i łapanie w domu.
Jak on się biedaczek chował za kanapę :(
Albo do szafy :(
I to zamykanie drzwi, a przecież chłodno już i nie możemy być wciąż tarasowo otwarci, rozpoznaje jako wstęp do wyjazdu :(
I to było jasne.
Natomiast nie miałam pojęcia, dlaczego nagle, przebywając w ogrodzie, zrywa się czasem i ucieka przeskakując przez siatkę na komórce. Pędzi co sił w łapkach i już go nie ma.
Kilka dni temu Jurek zszedł dosyć ciężko stukając drewniakami o tarasowe drewniane schody. Mić w nogi :roll:
Dzisiaj ja podobnie zeszłam do ogrodu, też w drewniakach, no, może nie tak ciężko :roll: Miciu przerażony wiał, gdzie badyle sąsiadki rosną, czyli za murek.
Wrócił po jakimś czasie, powtórzyłam zejście. To samo :(
I olśnienie: Miciowi drewniaki kojarzą się z kliniką! Tam, na chirurgii, wszyscy tupali w drewniakach. Lekarze, asystenci, pomoce abmulatoryjne, wszyscy. I on to zapamiętał! Moje kochane srebro! Drewniaki z domu won!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19120
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 03, 2008 21:43

Bo futrzaki mają lepszą pamięć niż my...

A skąd koty w domu wiedzą gdy zdejmuję transporterek z szafy która ma wiać, bo to na nią czas wycieczki do weta? No skąd?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13689
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt paź 03, 2008 22:46

Oj wiedzą, wiedzą. Jak ja biorę klucze od schowka - gdzie mam między innymi transporter - to moje myk i się chowają. A każde ma swoja kryjówkę.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob paź 04, 2008 10:19

Mój Hugcio zmyka "gdzie pieprz rośnie", gdy zakładam "taką jedną polarową bluzę" 8) . Właśnie ją zakładam na siebie, a Hugcia pakuję pod nią, gdy niosę go do weta. Hugcio strasznie się boi i nie chodzi do weta z kontenerku, dlatego zawsze niosę go przytulonego blisko mnie. A bluza jest szczególnie szczelna, ma dobry zamek (długi, mocny i wysoki - kot mi nie ucieknie z rąk). Śmiesznie jest bardzo, gdy zakładam tę bluzę w zupełnie innych i normalnych celach - kot zmyka i chowa się przestraszony.
Marcelibu
 

Post » Sob paź 04, 2008 13:42

Omawiano tu koszty żywienia? To ja powiem ile kosztuje wyżywienie księżniczek ;)

Gdy jeszcze mogły jeść wszystko co zechcą, podstawowe wyżywienie składało się z mięsa (ligawa) i chrupek (mieszanka Hillsa, Iamsa i RC, wszystkie w wersji Light).
Zjadały wówczas dziennie 100 g mięsa/2 koty (ok. 2,50 PLN) i 40 g chrupek/2 koty (0,88 PLN). Razem 3,38 PLN dziennie na dwa koty.
Szczegółowe obliczenia są tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1240442#1240442

Od 3 lat są diecie nerkowej, jedzą chrupki Hills k/d. Zjadają ok. 50 g dziennie/2 koty, czyli 1,42-1,50 PLN dziennie na dwa koty.

Taniocha :D

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob paź 04, 2008 14:28

Nie miałam wcześniej czasu policzyć, ale teraz siadłam.
Na trzy koty/miesiąc:
20 dag mięsa dziennie - 4 zł x 30 = 120 zł
25 dag chrupek dziennie - 5zł x 30 = 150 zł
20 l Cat's Best Eco+ = 45 zł
Fiprex - 18 zł (kupuję opakowania XL dla psów i dzielę)
Ser biały (ze wsi, ze sklepu nie ruszą :wink: ) - nie wiem dokładnie ile, ale załóżmy z naddatkiem, że kilogram - 8 zł
Czasem śmietanka - jakieś 15 zł

To podstawa - wychodzi 356 zł na miesiąc
Dodatkowo okresowo:
Gammolen lub Efa-oil na futro, Cystaid na pęcherz (to lek, wliczam do podstawowych kosztów, bo długofalowo), pasta odkłaczająca - 30-50 zł na miesiąc.

Wychodzi ok. 400 zł na 3 koty na miesiąc, a podałam maksymalne ilości mięsa, chrupek (żwirku też). Rzadko tyle zjedzą, mimo że koty duże.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole, Silverblue i 429 gości