Frędzel Wędrowniczek. Zapraszamy do drugiej części wątku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 25, 2008 22:28 Re: aaaa

galla pisze:
Rankin79 pisze:zwlaszcza, ze tu, coz - koszmar - 45 stopni w cieniu, ta przebrzydla ciepla woda, tak niedorzecznie przejrzysta i te wielkie ryby i rafa co sie jakos tak glupkowato kolorami mieni, i piwo cholernie zimne i wszyscy wstretnie uczynni kiedy na tym nudnym yachcie trzeba zjesc lunch, zeby potem znow do tej wody i tak w kolko. Mru, no co Was bede zadrecal nieciekawymi szczegolami. :lol:

Jeny, jaki Ty tam biedny jesteś :(
Aż żal odwłok ściska.
Zwłaszcza za ten jachcik :evil:


Prawda, jaki biedak? :twisted:
Wyrazy współczucia...

Nie ma to jak nasza porzadna, zimna i deszczowa jesien, co człowiekowi hartuje ciało i charakter :smokin:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 22:30

sibia pisze:, daje się całować w pyzate policzki


WOW!

Zapaśliście Frędzla! :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 25, 2008 22:33

moś pisze:O, Pluszak sie zagmatwal 8)
Jaka miła odmiana :P
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw wrz 25, 2008 22:34

Ej, no, ja karmię 3 dzień, proszę mi tu nic nie imputować.
Pyzaty Frędzel był, nawet jak na bocianich nogach biegał, późno kastrowany. A teraz, co donoszę, bo redaf pytała, ani nogi nie chude, ani ogonkowi nie ująć, kot puchaty i krągły, ze szczególnym uwzględnieniem okolic brzusznych.
No i ten nos ma nieziemsko różowy, taki barbiowaty :twisted:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw wrz 25, 2008 22:39

Ja nic nie imputuje - raczej dochodze do wniosku, ze Rankin bardzo dokladnie wprowadzal w zycie instrukcje otrzymane od Redaf nt. karmienia :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 10:10

Kicorek pisze:
moś pisze:O, Pluszak sie zagmatwal 8)
Jaka miła odmiana :P
szkoda że wymoślona :twisted:
Mrux, Mrops & Mami

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Pt wrz 26, 2008 11:41

A ja dzis niespodziewania wylądowałam w pracy :(. Obu nawet, ale jedną już załatwiłam. W drugiej siedzę, bo się okazało, że mam jechać do brukseli, cieszę się, bo tam nigdy nie byłam, a stresuję, bo wymyśliłam sobie plan i on się nagle zaczyna sie, kurnia, dziać.
Frędzel w związku z tym dziś będzie miał popołudniową mocno wizytę :(
Mam nadzieję, że wysokie ciśnienie i słońce wpłynie na niego usypiająco i nie będzie się nudził przesadnie. Moje koty zażądały ponownego udostępnienia balkonu i uprawiają balkoning pełną gębą.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt wrz 26, 2008 15:15

pluszak pisze:
Kicorek pisze:
moś pisze:O, Pluszak sie zagmatwal 8)
Jaka miła odmiana :P
szkoda że wymoślona :twisted:

O to chodzilo? ...phi :roll: przyzwyczailam sie Obrazek
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt wrz 26, 2008 17:44

Moś stalowe nerwy Mosiu :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 26, 2008 19:43

Wróciłam od Frędzla.
Frędzel czekał w oknie :1luvu: I ucieszył się na mój widok!
Mało dziś miał ze mnie pożytku, bo zasypiam na stojąco, usiłowałam się z nim bawić porządnie, ale przysiadłam na kanapie (coraz bardziej włochatej) i ręka mi tak coraz bardziej opadała, opadała, sznureczek został upolowany naśmierć. Potem omal nie zasnęłam na czerwonym świetle, długa zmiana była.

Za to na chwilę, ale skutecznie, obudził mnie widok, jaki zastałam w lodówce. Porządnie zamrożony sznycel odtajał był bowiem i folia nie zdzierżyła, srebrne zawiniątko leżało w nieco rozcieńczonej wodą kałuży krwi wołowej. brrr.
Jak kroiłam na desce to też zostawiało krwawe ślady, ogólnie sceneria taka raczej horrorowata była. Ale mięso smakowało, pożarł od razu. W ogóle był głodny dziś, późno pojechałam, bidulek.

Potem jeszcze, w półśnie, obserwowałam, jak Frędzel morduje myszkę, bardzo skutecznie, świetnie się bawi, bo chowa ją sobie pod dywanik i potem udaje, że nie może znaleźć. Ten dywanik służy mu też za miejsce konsumowania wołowiny, więc już nie będzie taki biały, jak przed wyjazdem właściciela :roll:
W ogóle Frędzel bawi się nieźle, jak mu macham patykiem, to leci do kuchni i wygląda zza węgła, potem tajniackim krokiem przebiega pod ścianą pod stołem i atakuje znienacka.
Zostawiłam go mordującego mysz na kanapie, wydawał się być zadowolony.
No i mleko whiskasa rulez, to jest absolutny faworyt frędzlowej diety.

To tyle, idę sobie zrobić kawę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 27, 2008 9:04

sibia pisze:No i mleko whiskasa rulez, to jest absolutny faworyt frędzlowej diety.

To tyle, idę sobie zrobić kawę.
8)
Mrux, Mrops & Mami

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Sob wrz 27, 2008 15:05

Kontrol na zakładzie 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 27, 2008 15:07

donosze ze Pluszak i Skaska nielegalnie mosiowali 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob wrz 27, 2008 17:40

O, kontrol była.
Wiem już czemu Frędzel trawę malował na zielono ;).
Jak weszłam do domu to kot radośnie się przywitał, a potem okazał tęsknotę za Rankinem - jeść nie chciał, bawił się anemicznie, normalnie się zestresowałam.
Zasiadłam w fotelu z Wyborczą sobotnią kochaną i Frędzel, okazało się, czułości był spragniony, bo wskoczył i ugniatał mnie pracowicie przez kwadrans, a potem zjadł, pobawił się, słowem - naprawił.

Rankin, Danuta miała dziś jedną nóżkę obok :roll:
Ale to pewnie ja zamykając okno, nie kot. Nie wolno krzyczeć na Frędzla.

:roll:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob wrz 27, 2008 23:42

sibia pisze:Jak weszłam do domu to kot radośnie się przywitał, a potem okazał tęsknotę za Rankinem - jeść nie chciał, bawił się anemicznie, normalnie się zestresowałam.
Zasiadłam w fotelu z Wyborczą sobotnią kochaną i Frędzel, okazało się, czułości był spragniony, bo wskoczył i ugniatał mnie pracowicie przez kwadrans, a potem zjadł, pobawił się, słowem - naprawił.

sib, ale na wszelki wypadek sprawdź, czy F. nie ma lewomordzia, prawodupia albo inszego śfiństfa 8)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 9 gości