
Pewnie później.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Waldemar pisze:Fredziolino. Napisz proszę, jakie są rokowania u krówki Meli?
Fredziolina pisze:Waldemar pisze:Fredziolino. Napisz proszę, jakie są rokowania u krówki Meli?
Bardzo ostrożne.
Ponieważ dzień wczesniej doszło do pięcia pomiedzy wetka a mną, bo naciskałam na szybki zabieg, weta próbowała mnie uspokoic ze nic sie nie stanie jak zabieg zrobimy w piątek czyli dzisiaj.
Na szczęscie chgirurg zgodził sie na operację, bo dzisiaj nie byłoby kogo operować![]()
Po otwarciu koty okazało sie, ze miałam racje naciskając na szybka operację, bo stan był dramatyczny, krytyczny.
Weta powiedziała, ze nie dało sie skrócic kikuta bo jest za krótki, jedynie wet wyszył cystę na zewnatrz sie ona sie oczyszcza, a potem sama sie zabliźni. Kota przez długi czas bedzie na antybiotyku.
Mella ma dwie rurki w brzuszku, którymi bedzie płukana, dzień w dzień.
Dzisiaj rano Jurek sprawdzi co u niej i jak sie czuje. Ja jestem w pracy , strasznie sie martwię.
Wczoraj wieczorem koteczka chodziła o własnych siłach i nawet próbowała zrobic siku, wchodziła do kuwety.
Jelita na szczęscie juz opróżnione i nie nma zagrożenia ze pękną.
Tylko nie wiadomo czy cysta ropna nie bedzie sie odnawiać, bo to bedzie nie do opanowania.
Gdyby kota trafiła tam gdzie miała zostać, gdybym nie była namolna i upierdliwa, to już byłoby po niej, nie pisze ze chce sie chwalić, absolutnie nie mam tego na myśli. Upierdliwośc i naciskanie mają mi w lecznicy za złe.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 698 gości