Urwis,Kacper,Benio + Songo;)poznajemy koty z psem!foty!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 30, 2008 11:13

Jak długo on tam sam siedzi?
A w ogóle wiesz ile on może mieć?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 30, 2008 11:24

CoToMa pisze:Jak długo on tam sam siedzi?
A w ogóle wiesz ile on może mieć?

jeszcze rano były 3, a wieczorem prawdopodobnie tylko ten jeden, bo się darł, a w trójkę siedziały cicho.
także stawiamy, że od wczorajszego wieczora najdalej jest sam.
ile ma to trudno ocenić, ja go tylko na fotkach widziałam, które są na poprzedniej stronie, a wiemy o nich od 2 dni.
ja wiem ile może mieć... 3-4 tygodnie?
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:28

Haniu może się zapytaj Haniu od Hakerka, on też był porzucony


kiedy go matka zostawiła, napewno nie przychodzi?

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 30, 2008 11:31

Jeśli tak długo jest sam, to możliwe, że matka już nie wróci.
Chyba trzeba będzie zacząć go dokarmiać, bo przecież sam nie ma szans na przeżycie...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 30, 2008 11:34

Aniu nie wiem czy ona tam przychodzi, bo ten kot unika ludzi jak może, ale biorąc pod uwagę, że mały piszczy to chyba jest głodny, a poza tym, jest sam jeden, podczas gdy reszta zniknęła.. to chyba nie przychodzi... ?
niedługo pójdziemy zobaczyć czy tam nadal jest, tylko jeśli zdecyduję się go wziąć wieczorem to będę miała problem z karmieniem...
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:36

no szansa malutka jest że jeszcze
on możne mieć z troszkę ponad 2 tyg nie więcej tek myślę :roll:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 30, 2008 11:36

CoToMa pisze:Jeśli tak długo jest sam, to możliwe, że matka już nie wróci.
Chyba trzeba będzie zacząć go dokarmiać, bo przecież sam nie ma szans na przeżycie...

no właśnie .. sam nie ma szans oczywiście. tylko nie chciałabym go brać do domu, podczas gdy Wyścigówka przyszłaby po niego godzinę później..
nie wiem kiedy można uznać, że go zostawiła i nie wróci.. :roll:
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:38

A nie ma tam u Was jakichś kun albo lisów?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 30, 2008 11:39

sweet-a pisze:no szansa malutka jest że jeszcze
on możne mieć z troszkę ponad 2 tyg nie więcej tek myślę :roll:

myślisz, że tylko 2? Urwis jak go dostałam miał 3,5 tyg i chyba podobnie wyglądał :D
z tymi 4ma tygodniami to faktycznie przesadziłam :)
Urwis był mały 14 lat temu :twisted: mogę nie pamiętać :D
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:42

no między 2-3 tyg
ja miałam z takimi styczność w maju, jak zginęły miały równo 3 tyg i były troszkę większe i już chodziły całkiem nie źle a to jeszcze taki nietoperek

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 30, 2008 11:44

CoToMa pisze:A nie ma tam u Was jakichś kun albo lisów?

ogólnie to pewnie bywają, bo obok jest pole... więc czasem coś się przyczłapie.
małego póki co nie powinno dopaść, bo on jest zamknięty w boksie, zakopany w sianie :) mamusia gniazdko sobie uwiła. jest to stajnia tzw. otwarta, czyli sobie o boksy postawione na piachu i koty mają dziurę wykopaną pod ścianką. boks jest stale zamknięty. wątpię, żeby lisy akurat tam się zapuszczały. myślę, że mały jest tam dość bezpieczny i mu ciepło w sianku. tylko na pewno głodno i samotno..
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:47

małe mogą nawet 12 godzin bez jedzenia wytrzymać jak matka na polowanie wychodzi ale....
co dalej planujesz?

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Sob sie 30, 2008 11:48

catawba pisze:
CoToMa pisze:A nie ma tam u Was jakichś kun albo lisów?

ogólnie to pewnie bywają, bo obok jest pole... więc czasem coś się przyczłapie.
małego póki co nie powinno dopaść, bo on jest zamknięty w boksie, zakopany w sianie :) mamusia gniazdko sobie uwiła. jest to stajnia tzw. otwarta, czyli sobie o boksy postawione na piachu i koty mają dziurę wykopaną pod ścianką. boks jest stale zamknięty. wątpię, żeby lisy akurat tam się zapuszczały. myślę, że mały jest tam dość bezpieczny i mu ciepło w sianku. tylko na pewno głodno i samotno..

Kuna wszędzie wlezie. U moich teściów parę lat temu wśliznęła się przez uchylone okienko od piwnicy. Wymordowała wszystko. Na szczęście kuny w dzień nie wychodzą...
Na kocury też trzeba uważać, bo często zdarza się, że mordują małe kociątka...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob sie 30, 2008 11:49

sweet-a pisze:małe mogą nawet 12 godzin bez jedzenia wytrzymać jak matka na polowanie wychodzi ale....
co dalej planujesz?

oto pytanie :roll:
wzięłabym go i wychowała, potem pewnie szukała mu domu..
tylko nie chcę niczego zrobić bez sensu.. bo jeśli ona wróci po niego, a jego tam nie będzie?
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Sob sie 30, 2008 11:50

CoToMa pisze:
catawba pisze:
CoToMa pisze:A nie ma tam u Was jakichś kun albo lisów?

ogólnie to pewnie bywają, bo obok jest pole... więc czasem coś się przyczłapie.
małego póki co nie powinno dopaść, bo on jest zamknięty w boksie, zakopany w sianie :) mamusia gniazdko sobie uwiła. jest to stajnia tzw. otwarta, czyli sobie o boksy postawione na piachu i koty mają dziurę wykopaną pod ścianką. boks jest stale zamknięty. wątpię, żeby lisy akurat tam się zapuszczały. myślę, że mały jest tam dość bezpieczny i mu ciepło w sianku. tylko na pewno głodno i samotno..

Kuna wszędzie wlezie. U moich teściów parę lat temu wśliznęła się przez uchylone okienko od piwnicy. Wymordowała wszystko. Na szczęście kuny w dzień nie wychodzą...
Na kocury też trzeba uważać, bo często zdarza się, że mordują małe kociątka...

wiem właśnie.. to co, brać już teraz? siedzieć przy nim nie mogę, bo matka i tak wtedy tam nie podejdzie.
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Baidu [Spider], Paula05 i 9 gości