Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2008 19:13

smil pisze:Wracając z pracy spotkałam w autobusie 150 dziewczynę z czarną koteczką w transporterku i w kloszu. Zagadałam, że tez dziś wiozłam ktkę w podobnym rynsztunku. Dziewczyna odpowiedziała, że one też jadą do lecznicy. Jechały na Białobrzeską :wink:


Jaki ten świat mały :).

Potrzymam za dalszą poprawę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sie 06, 2008 8:46

super wyniki! :)
Za dalszą poprawę i szybkie zdjęcie kołnierza!

Lonia też ma syndrom miziania się :) non-stop i to wydając z siebie przedziwne dźwięki :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob sie 09, 2008 14:11

ekhm.
ciociu smil, poprosimy jakieś wieści?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sie 10, 2008 19:51

Dzięki Uschi za pamięć :love:

Balbinka całkiem całkiem. Apetyt dopisuje.
Mamy na koncie weekendowe indycydenty dwa.

Pierwszy dotyczy Babiśkowej kupy :twisted:
Pod koniec tygodnia Balbi miała objawy zatwardzenia. Napinała się w kuwecie, ale efekty były marne.
Dałam jej wczoraj parafiny.
No i o wszem, kupson się objawił, a jakże.
A w ślad za kupsonem objawiała się wspomniana parafina.
Straszna to rzecz dla czyściocha, a już dla czyściocha uwięzionego w kloszu - dopust boży.
Na szczęście klosz nie uniemożliwia tak zupełnie funkcji mycia się, więc Balbi mogła się pucować pod ogonkiem :wink: Tylko trochę jeszcze widać efekty wyłażącej parafiny :oops:

Drugi incydent fundnęła Pikasińska, którą najwyraźniej znudziło to, że tylko Balbi i Balbi na tapecie :?
Bo dziś nad ranem obudził mnie odgłos pompowania. Zerwałam się na równe nogi, no i znalazłam Pikaczu rzygającą w przedpokoju.
Obejrzałam dokładnie to, co się z niej wydobyło, no i chyba winne były kłaki.
Ale apetyt jest, no i od razu po pawiu rozpoczęły się dzikie galopady, więc mam nadzieję, że na tym występie sprawa się zakończy.

Dla Ciotek specjalnie dzisiejszy portrecik troszkę zamyślonej Księżniczki Kloszardki:

Obrazek

Pikaśki się dziś zfocić nie dało - ganiała, jak szalona; mam za małe umiejętności do takich zadań :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 10, 2008 20:18

No a co się Pikaśce dziwić, też chciała by o niej w sieci pisali :)

Cały czas kciuki za Balbi i pełen powrót do formy.

Portret cuuudny :love:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sie 11, 2008 14:43

Piękna kloszardka 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sie 11, 2008 19:49

Ais pisze:No a co się Pikaśce dziwić, też chciała by o niej w sieci pisali :)

ja tez sie Pikasi wcale a wcale nie dziwie :lol: :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sie 13, 2008 19:19

Trochę mnie Balbinka nastraszyła wczoraj, bo apetyt się nam trochę załamał.
Co prawda coś tam poskubywała, ale widać było, że coś nie teges.
Dziś rano też nie za bardzo, ale liznęła przy okazji trochę mojego jogurtu na śniadanie.
Teraz wieczorem poleciała do miski i podjadła trochę. Widać, że jakby z nieco lepszym apetytem.
Więc może jednak to załamanie to po części wina pogody?
Tak się nieporadnie pocieszam :?
Denerwuje mnie takie cuś, zwłaszcza przed długim weekendem, kiedy w lecznicy tylko dyżury.

A na froncie kloszowym - dziś rano zdjęłam resztkę strupka, bo już się nadrywało i bałam się, żeby gdzieś nie zahaczyła. Pod spodem ładnie zagojone, tylko w jednym miejscu, dosłownie kilkumilimetrowym jeszcze było maleńkie podrażnienie.
Teraz zajrzałam i już lepiej to wygląda. Więc jeszcze na noc chyba ustrojstwo zostawię, bo przecież jak ściągnę, to od razu będzie co najmniej kilkugodzinne wylizywanie
:twisted:
Niech tam się jeszcze podgoi, zaschnie.
I może w weekend uwolnimy Księżniczkę.

I tak przy okazji - zajrzałam dziewczynom do książeczek, co by poupewniać się odnośnie terminów szczepień.
I przypomniałam sobie, że niedługo miną trzy lata, odkąd jest z nami Pikasia :)
22 sierpnia po raz pierwszy zobaczyłam na żywo Pikasię, a Jana zdecydowała, że będę dla niej dobrym domem.
Ech, łezka się w oku kręci :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 13, 2008 21:17

:D :D :D :D :D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 13, 2008 21:45

:D :D :D :D :D :D
i kciuki za Balbi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sie 14, 2008 21:16

Dziś dzień pełen wspomnień :)
Dobrze, że te złe z tymi dobrymi się przeplatają :)

Za szybkie pozbycie się kołnierza kciuki trzyma Lonia - bezkołnierzowa już :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sie 18, 2008 13:53

dawno wieści nie było?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sie 18, 2008 15:03

Ano nie było.
Bo się internet wziął i spsuł.
Ale już naprawiony.



Klosz jeszcze nie zdjęty, bo po pierwszym strupku goi się jeszcze drugi strupek. Mały co prawda, ale próba uwolnienia Balbiny od ustrojstwa dowiodła, że niestety, chęć wygryzienia sobie dziury w tyłku jest przemożna.
Widać jeszcze swędzi
:?
To jeszcze poczekamy, już niedużo tego zostało, a naokoło sierść porasta.

A z innej beczki, to muszę zadzwonić do Pani Dr, złożyć zeznania. W tym tygodniu kończy się działanie antybiotyku, trzeba pomyśleć, co dalej, czy puszczamy krew.

Kupy na razie nie zbadane, bo nie mam okazji zebrać świeżego materiału.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 21, 2008 12:38

No, odkloszowałam Balbinoka.
Tyłek już ładnie wygojony, strupek odpadł, skórka gładka, co miało zarosnąć, to zarosło. Wczoraj jeszcze fachowe oko to obejrzało i orzekło, że wygląda bardzo dobrze.
Cała Balbinka została obmacana, osłuchana i Pani Dr była ogólnie zadowolona. Ostatnia kujdupka zrobiona, no i teraz czekamy.
Za kilka tygodni sprawdzimy biochemię, żeby zobaczyć jak organizm sobie radzi.
No a w międzyczasie mam zbadać te kupsony.

I dwie foty dzisiaj.

Balbi uwolniona:
Obrazek

Oraz Pi, którą sfociłam znienacka - stąd przyjazny wyraz twarzy :twisted:
Obrazek
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 21, 2008 12:42

ale jak przyjazny! :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, Kankan, Meteorolog1 i 18 gości