Różne wyzwania - koci zakątek, okolice Stare Bielany W-wa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 15, 2008 9:13

Będziem łapać, będziem.
Tylko chodzi też o "zapobieganie". Wkurza mnie też to, że brała Proverę (nie musiała ani płacić, ani po wetach i lekarzach chodzić) i udawała, że daje, a nie dawała. Jakby powiedziała od razu, że nie będzie dawać, to po prostu w te dni, co ona miała dawać, dawałaby moja Mama. A do tej pory myślała, że działają razem (każda miała dawać w dane dni). Po co więc było brać te tabletki i stwarzać iluzję?!

Z tym "na sumieniu" to może spróbujemy, ale jak na razie to jest wręcz odwrotnie. Olga leczy u siebie te najbardziej chore, a są do niej pretensje, że te koty są zabrane, że ich nie ma, że nie wracają, no i że Olga ma z tego mnóstwo pieniędzy 8O (a wracają wyleczone, odkarmione, wysterylizowane, w znacznie lepszej kondycji!!! a ile w to Olga wkłada kasy, to same się domyślamy)
Przepraszam, że o tym tyle piszę, ale jakoś chwilowo nie radzę sobie emocjonalnie z tym, że chce się dobra kotów, ale tego dobra kotów się w ogóle nie rozumie (i nawet nie chce rozumieć).
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob lip 19, 2008 7:06

na szczęście jeszcze nie jest za późno i może uda się kotke złapać i ciachnąć przed porodem, a Twoja Mama już wie, że nie ma co na współpracę tej osoby liczyć. Podejrzewam, że gdyby urodziły się maluchy, karmicielka twierdziłaby, że ktoś podrzucił albo coś podobnego, bądź zastanawiała głośno o co macie pretensje, bo JEJ ZDANIEM nic złego się nie stało :twisted:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob lip 19, 2008 9:52

nieustające kciuki za całą akcję.

podziwiam Was dziewczyny za to co robicie i jak przy tym dzielnie trwacie.

przesyłam całą masę ciepłych myśli. mam nadzieję, że cokolwiek to da...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2008 12:26

Tia... z kotami człowiek się nie nudzi. Zawsze coś wymyślą.

Ostatnio kluchy nauczyły się wyjmować jedzonko z klatki-łapki bez wchodzenia do niej. Stwierdziły, że wystarczy włożyć łapkę z boku, zacisnąć pazurki na zdobyczy i wyjąć. Cwane, nie? :wink:
(i tak się udało 4 złapać, w tym jedną na 100% w ciąży)

Dziękujemy za kciuki!

(ps: Olga to mój łapankowy guru - ale nic jej nie mówcie, dobra? :oops: :wink: )
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lip 24, 2008 13:43

joshua_ada pisze:Tia... z kotami człowiek się nie nudzi. Zawsze coś wymyślą.

Ostatnio kluchy nauczyły się wyjmować jedzonko z klatki-łapki bez wchodzenia do niej. Stwierdziły, że wystarczy włożyć łapkę z boku, zacisnąć pazurki na zdobyczy i wyjąć. Cwane, nie? :wink:
(i tak się udało 4 złapać, w tym jedną na 100% w ciąży)

Dziękujemy za kciuki!

(ps: Olga to mój łapankowy guru - ale nic jej nie mówcie, dobra? :oops: :wink: )


zawsze można- wiem, że to zabrzmi obrzydliwie, ale jest skuteczne- dosłownie wysmarować klatkę wołowiną/rybą/czymś podobnym, wtedy łapą nie sięgną :twisted:

nieustająco trzymam kciuki i życzę powodzenia :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 25, 2008 11:30

XAgaX pisze:
joshua_ada pisze:Tia... z kotami człowiek się nie nudzi. Zawsze coś wymyślą.

Ostatnio kluchy nauczyły się wyjmować jedzonko z klatki-łapki bez wchodzenia do niej. Stwierdziły, że wystarczy włożyć łapkę z boku, zacisnąć pazurki na zdobyczy i wyjąć. Cwane, nie? :wink:
(i tak się udało 4 złapać, w tym jedną na 100% w ciąży)

Dziękujemy za kciuki!

(ps: Olga to mój łapankowy guru - ale nic jej nie mówcie, dobra? :oops: :wink: )


zawsze można- wiem, że to zabrzmi obrzydliwie, ale jest skuteczne- dosłownie wysmarować klatkę wołowiną/rybą/czymś podobnym, wtedy łapą nie sięgną :twisted:

nieustająco trzymam kciuki i życzę powodzenia :ok:


W sensie zamiast wkładać kawałek tego czegoś, zrobić taką pastę?
Trzeba będzie spróbować, bo takie cwaniury się zrobiły :twisted:

Dziś łapana kolejna ciężarna - z tego, co wiem bez efektu na razie, bo ucieka bestia pod zaparkowane samochody. Straszna z niej dzikuska. Jako jedna z niewielu nie reaguje nawet na charakterystyczne zawołanie do jedzenia. A tak niewinnie wygląda - skubana... :wink:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob lip 26, 2008 1:55

joshua_ada pisze:
XAgaX pisze:
joshua_ada pisze:Tia... z kotami człowiek się nie nudzi. Zawsze coś wymyślą.

Ostatnio kluchy nauczyły się wyjmować jedzonko z klatki-łapki bez wchodzenia do niej. Stwierdziły, że wystarczy włożyć łapkę z boku, zacisnąć pazurki na zdobyczy i wyjąć. Cwane, nie? :wink:
(i tak się udało 4 złapać, w tym jedną na 100% w ciąży)

Dziękujemy za kciuki!

(ps: Olga to mój łapankowy guru - ale nic jej nie mówcie, dobra? :oops: :wink: )


zawsze można- wiem, że to zabrzmi obrzydliwie, ale jest skuteczne- dosłownie wysmarować klatkę wołowiną/rybą/czymś podobnym, wtedy łapą nie sięgną :twisted:

nieustająco trzymam kciuki i życzę powodzenia :ok:


W sensie zamiast wkładać kawałek tego czegoś, zrobić taką pastę?
Trzeba będzie spróbować, bo takie cwaniury się zrobiły :twisted:


tak jest :twisted:

Dziś łapana kolejna ciężarna - z tego, co wiem bez efektu na razie, bo ucieka bestia pod zaparkowane samochody. Straszna z niej dzikuska. Jako jedna z niewielu nie reaguje nawet na charakterystyczne zawołanie do jedzenia. A tak niewinnie wygląda - skubana... :wink:


:ok: :ok: :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob sie 02, 2008 17:44

Dlaczego tu taka cisza? 8O
Koniec łapanek? czy jak...

Słyszałam, że Kaśka podobno już urodziła swoje dzieci - SZEśCIORO :evil:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob sie 02, 2008 18:30

podniosę, dziewczyny... :king:
i mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 06, 2008 9:23

Kaśka urodziła. :( Ja jej jeszcze nie widziałam, małych też nie.
(łapana była także w takim stanie, że już już miała rodzić, ale nie udało się - pisałyśmy o tym powyżej)

W kwestii łapanek: byłoby super, gdyby ktoś dysponował wolnym miejscem na czas leczenia, odgrzybienia, dokarmienia. Tego brakuje. Bardzo tego brakuje.
Te koty są w takim stanie, że nie da się ich wypuścić tylko po kastracji.
(np. połamaniec rudy jest nadal na rekonwalescencji - ok. 4 tygodni!, wygląda już znacznie lepiej)
Ze szpitalikami - z tego, co wiem - też nie jest łatwo...

W najbliższym czasie będzie łapana jedna ciężarna, bo to priorytet.
Więc kciuki się przydadzą.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro sie 06, 2008 16:15

:ok: mocno trzymam

Przykro mi, że nie mogę teraz pomagać
tylko myślą wspieram

Dzwoniła do mnie p. Irena, kaśka podobno urodziła 7 (siedem!) małych.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sie 06, 2008 20:51

dellfin612 pisze::ok: mocno trzymam

Przykro mi, że nie mogę teraz pomagać
tylko myślą wspieram

Dzwoniła do mnie p. Irena, kaśka podobno urodziła 7 (siedem!) małych.
8O 8O 8O
Coś mi sie nie chce wierzyc .Może to jeszcze od innej kotki ???
A o ciszy - to przestałam rozpisywac sie na wątku ,bo mam wrażenie ,że i tak mało kogo obchodzi los bielańskich kotów .Wciąż jest ich bardzo dużo nie wysterylizowanych . a mi już powoli brakuje siły .Żadna z lecznic nie jest w stanie zapewnic porządnej opieki .Muszę po zabiegu brac je na dwa tygodnie do swojego szpitalika,żeby móc zaszczepic . Mam w tej chwili tylko dwie klatki,jedną z których zajmuje Rudy.On bardzo dobrze doszedł do siebie . Jest już u mnie ponad miesiąc . Amputowany ogon ładnie mu zagoił sie.Ma podleczoną grzybice,zaszczepiony dwa razy na grzybice i dwa razy na choroby wirusowe.Chciałam go jutro wypuścic ,ale chyba jeszcze poczekam,żeby za tydzień podac mu zastrzyk na świerzba .
Na chwile obecną nie mogę brac kolejne koty na szpital .Mam u siebie kotkę i 5 tygodniowych kociaków.Nie mogę dopuścic ,żeby małe zalapały jakąś grzybice czy koci katar.
Muszę poczekac do ich szczepienia
Teraz jest priorytetem zlapanie tej ciężarnej ,ale ona jest bardzo ostrożna.
Mam nadzieję,że zdążymy przed porodem

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro sie 06, 2008 22:55

Ola, rzeczywiście na razie nie możesz brać do siebie więcej kotów.

Musisz zrozumieć, że można zrobić tyle, na ile pozwolą siły i środki
gdzieś są granice.

A z łapaniem ostrożnych kotek to jest poblem.
Co i rusz na taką się natykamy. I co? Rodzą.
Małgosia zasadza się już od dłuższego czasu na kolejną.
Tegorocznego kociaka już zostawiła i chodzi coraz grubsza.
W Królikarni dziewczyny od miesięcy próbują taką złapać.
Ja (i nie tylko) w ubiegłym roku całą jesień ganiałyśmy na Pradze za następną. I d...
Kiedyś się w końcu każdą złapie.
Prakseda chyba 2 lata polowała na kocicę. I wreszcie ustrzeliła.

Niemniej wymaga to czasu, cierpliwości, odporności i jeszcze raz czasu.
Ola, nie możesz każdego kota przeżywać tak mocno, bo wypalisz się.
I co wtedy?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw sie 07, 2008 11:53

Niestety,znowu porażka - ta ciężarna urodziła i gdzieś chowała małe.Ręce opadają

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 07, 2008 15:31

Oj, będzie roboty na początku przyszłego roku, aby młode na sterylki wyłapać. Chyba, że zabierać na tymczasy... Masz racj, Ola, ręce opadają.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 91 gości