Przekazuję wieści od Romea:
" Romeo ma się dobrze

Mieszka sobie ze swoją nową siostrą,
Amelią (3,5 roku), w 70-cio metrowym mieszkaniu. Pierwsze ich spotkanie to był totalny atak Amelii. Potem sytuacja zaczęła się uspokajać. Do dziś
Amelia kilka razy dziennie przegoni Romea, ale krzywdy sobie nie robią
(podczas zabawy z nimi zawsze je obmacuję czy nie mają jakichś ran,
zadrapań). Momentami Romeo jest nieco terroryzowany przez Amelię, ale
nie ma problemu ze spokojnym jedzeniem, korzystaniem z kuwety. Razem bawią się tylko wtedy, gdy bawimy się we trójką, w innych sytuacjach raczej trzymają się na dystans. Może jest jakiś sposób, żeby się bardziej polubiły, zbliżyły? Romeo jest chętny do kontaktów z nią,
ale ona reaguje negatywnie. Ogólnie jednak jest dobrze."
Oto foty Romcia :
A na dokładkę dorzucam zdjęcia z kociarni
Lilith
i równie piękna Roma
Nina
Laguna
na koniec Szarusia...ale podobno ostatni będą pierwszymi
Jutro może Vinci zechce mi pozować. Chłopak dzielnie znosi zastrzyki, jednak pobyt w klatce jest dla niego męczący. Żal mi go strasznie, tym bardziej, że okazał się wieeeelkim pieszczochem. W ogóle to bardzo
przypomina mi Wolanda, tylko te strupki robią różnicę...a no i Wolandziol ma większy brzuchol heh