CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 23, 2008 22:34

Ana_Zbyska pisze:No, rękawiczki ubieramy zawsze jak cokolwiek przy nim robimy.
Ale przyznam szczerze, że mam małego stracha, innego niż przed kotami ze świerzbem.
Boroczek, cały w strupkach jest.

No to teraz Etna już bez kołtuna, trzymam kciuki dlaej za Nią i Agatkę. :wink:


Aniu, koty które leczyłam ze świerzbu miałay skorupy jak pancerniaki na skórze. W rękawiczkach nie można było tego dokładnie wysmarować, więc robiłyśmy to bez rękawiczek, żeby wcierać maść. Nie zaraziłyśmy sie świerzbem. Jednak dla pewności rękawiczki nie zawadzą , szczgólnie, że teraz są takie fajne cieniutkie.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro lip 23, 2008 22:52

Pod warunkiem, że to nie jest świerzb drążący :strach: , tylko skórny. Za co trzymam :ok:

Kamień z serca, że to 4 kociątko też uratowane :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 24, 2008 7:47

:ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lip 24, 2008 9:39

Jak się dziś mają nowo przyjęte kociaki (a zwłaszcza moja imienniczka :oops: )?

Wielkie kciuki!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 24, 2008 19:20

Informacja nie tylko dla Agatek :wink: Agataka ma uczulenie :( Spuchło jej oczko i policzek. Chciałam jej dzis ładne fotki porobić i chyba aż tak ładne nie będą :( Wróciłam od weta przed chwilą i lecę jeszcze po calcium do apteki. Mam nadzieję, że sytuacja opanowana.
Etna dzis dalej była walnięta po wczorajszym zabiegu i jeśc nie chciała. Do niej tez zaraz idę i może ją namówię, żeby coś skubnęła.

Proszę poszukajcie mi cos na temat świeżbu rążącego, bo ja jak szukam to wychodzi na to samo co skórny i nasi weci też tak twierdzą.Ryśka wiem, że miałaś z ta zarazą do czynienia,może masz jakieś linki do tego tematu. Pozatym pomijając fakt, że ja się nie zaraziłam, bo to nie znaczy, że ktoś się nie zarazi, ale w rękawiczkach to na pewno nie ma ryzyka. Gdyby nie to, że ja już naprawdę nie mam gdzie Vincia trzymać to bym go wzięła do siebie, bo strasznie mi go żal.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 24, 2008 19:37

Czwarty chłopaczek to Boston :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 24, 2008 19:51

Przekazuję wieści od Romea:
" Romeo ma się dobrze :-) Mieszka sobie ze swoją nową siostrą,
Amelią (3,5 roku), w 70-cio metrowym mieszkaniu. Pierwsze ich spotkanie to był totalny atak Amelii. Potem sytuacja zaczęła się uspokajać. Do dziś
Amelia kilka razy dziennie przegoni Romea, ale krzywdy sobie nie robią
(podczas zabawy z nimi zawsze je obmacuję czy nie mają jakichś ran,
zadrapań). Momentami Romeo jest nieco terroryzowany przez Amelię, ale
nie ma problemu ze spokojnym jedzeniem, korzystaniem z kuwety. Razem bawią się tylko wtedy, gdy bawimy się we trójką, w innych sytuacjach raczej trzymają się na dystans. Może jest jakiś sposób, żeby się bardziej polubiły, zbliżyły? Romeo jest chętny do kontaktów z nią,
ale ona reaguje negatywnie. Ogólnie jednak jest dobrze."
Oto foty Romcia :

Obrazek
Obrazek

A na dokładkę dorzucam zdjęcia z kociarni

Obrazek
Lilith
Obrazek
i równie piękna Roma

Obrazek
Nina

Obrazek
Laguna

Obrazek
na koniec Szarusia...ale podobno ostatni będą pierwszymi :)

Jutro może Vinci zechce mi pozować. Chłopak dzielnie znosi zastrzyki, jednak pobyt w klatce jest dla niego męczący. Żal mi go strasznie, tym bardziej, że okazał się wieeeelkim pieszczochem. W ogóle to bardzo
przypomina mi Wolanda, tylko te strupki robią różnicę...a no i Wolandziol ma większy brzuchol heh

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Czw lip 24, 2008 20:02

Tak na początek: http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... ec_drazacy - autorka jakaś znajoma mi się wydaje czy cós? :wink:
http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... wiec-uszny

http://wetdoktor.pl/content/view/36/41/
miauźródła: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=75660 (z pominięciem pyskówek...)

To ja chyba usznego wolę :roll:
Ostatnio edytowano Czw lip 24, 2008 20:45 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 24, 2008 20:31

EwKo bardzo Ci dziekuję. Szukając wczesniej te źródła już czytałam. Fakt zapomniałam o koci, bo z tym nie miałam jeszcze do czynienia :wink: Uszny to wręcz na bieżąco, a drążący to dalej dla mnie jest skórny i t ten co leczyłam u piwniczniaków. Jest na pewno bardzo poważnym schorzeniem, bo te w najgorszym stanie nie udałao nam sie uratować, niemniej jednak większość kotów przeżyła, a jedna z kotek nawet do Haliny domku na stałę trafiła. Pamiętam strupy, które nacierałyśmy płynem o zapachu migdałów - nie pamiętam jak sie nazywał i strupy ładnie odpadały, a po jakimś czasie odrosła sierść.

Romeo jest cudny i myslę, że z czasem dogadają się z Amelią. Na siłę się ich nie zaprzyjaźni, bo kotki zazwyczaj tak mają jak pojawia sie kocurek. Przynajmniej moje :wink: Ważne żeby sie tolerowały i za dużo bójek nie było.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 24, 2008 20:48

To walnę kolejny komunikat jako tą kulą w płot :lol: : z migdałami to mi sie Hexoderm kojarzy

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 24, 2008 21:03

Barbara Horz pisze:Informacja nie tylko dla Agatek :wink: Agataka ma uczulenie :( Spuchło jej oczko i policzek. Chciałam jej dzis ładne fotki porobić i chyba aż tak ładne nie będą :( Wróciłam od weta przed chwilą i lecę jeszcze po calcium do apteki. Mam nadzieję, że sytuacja opanowana.
Etna dzis dalej była walnięta po wczorajszym zabiegu i jeśc nie chciała. Do niej tez zaraz idę i może ją namówię, żeby coś skubnęła.

Ale na co ona ma to uczulenie? :( Taki okruszek malutki miziasty... :(

Czy Etna pozwala się już noemalnie dotykać, głaskać, itp., teraz, po ogoleniu kołtunów?

Basiu, czy czwarty "Afrykanin" się znalazł? 8)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lip 24, 2008 21:52

EwKo naprawdę nie pamiętam jak się to mazidło nazywało, to było dawno.

weatherwax nie mam pojęcia na co może mieć maleństwo uczylenie. Może tak zareagowała na antybiotyk, a może na żwirek - już ma inny na wszelki wypadek.
Etna jest kochana i daje sie głaskać, ale już przed zgoleniem kołtuna nam na to pozwoliła :D
Czwarty maluszek nazywa się Boston i wczoraj dołączył do rodzeństwa :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 24, 2008 22:15

Obrazek
ObrazekEtna po zabiegu. Futerko podgolone :D
ObrazekVegas
ObrazekPaulo
Obrazek Angelo
Obrazek Boston
Obrazek cała grupa z pod tarasu :D

Sesja Agatkowa
Obrazek Maleństwo koszyczkowe
Obrazek
Obrazek biedne opuchnięte oczko :cry:
Obrazek Śpimy sobie słodko
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro wrz 10, 2008 15:13 przez Barbara Horz, łącznie edytowano 1 raz

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lip 25, 2008 7:30

Rzeczywiście słodko śpi :)
Maleństwa śliiiczne ;)

Proszę o mocne, mocne kciuki bo Ktoś jest już w drodze.... :ok:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 25, 2008 7:32

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 67 gości