Malutki POGRYZIONY czarny SPINEK... [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 17, 2008 16:58

Wytuliłam i wycałowałam!!
A buczał na mnie aż mi się ciepło na sercu zrobiło :1luvu:

Kolejny facet w moim typie. Coś ostatnio ich dostatek... :twisted:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 0:22

Spinek potrzebuje kciuków :( bardzo, bardzo :(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 1:08

Oj... :( Co się dzieje? :(

MOCNE kciuki !!!
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 7:02

Spinek miał w nocy atak padaczkowy, a raczej - przynajmniej wg wet-serwisu - stan padaczkowy. Gdy to odkryłam - musiał już trwać nawet parę godzin, kot był bardzo wychłodzony (35,7), wiotki tułów, sztywne łapki, co parę minut miał kolejne konwulsje. W dodatku MRUCZAŁ (czyli mnie nie poznawał). Szybka nocna konsultacja z Maćkiem - i podjechałam na Schroegera do całodobówki. Dostał relanium i steryd (co kosztowało mnie więcej niż sterylka kotki...), założono mu wenflon. W domu miałam zrobić kroplówkę i podgrzewać.

Siedziałam z nim do 5, cały czas miał ok. 36, ale ataki ustały. Potem padłam na chwilę, wstałam o 7.30 - kot na mnie nasyczał. Temp. 40,7 (ups...). Zaniesiony do miski wyżarł jej zawartość, po czym ruszył do boju z piłeczkami i wenflonem.

Teraz odsypia a ja myślę co dalej, nie chcę drugi raz budzić Maćka, więc wstrzymam się z telefonem jeszcze trochę...

Pewnie jakieś badania, choć w jego wypadku to prawie na pewno padaczka pourazowa, przecież miał uraz głowy i problemy neurologiczne zdiagnozowane już...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 10:50

Spinku, czarne kochanie, trzzymaj się! :(
Jopop, prześlij mi numer konta na PW, będę dziś robic przelewy to i jemu nadeślę grosik.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 11:22

O matko, moja sympatia tak mocno chorutka... :cry: :cry: :cry:
Utul go ode mnie..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2008 5:28

Spinek tak sobie, tzn. raczej kiepsko. Prawie non stop śpi.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2008 7:52

Spinku nie wygłupiaj się tylko zdrowiej malutki
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Sob lip 19, 2008 13:44

Posłałam mu coś wczoraj. Spinek, no, nie wygłupiaj się :(

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lip 19, 2008 14:34

Spiniątko malutkie trzymaj się, zdrowiej :!:
Kciukasy mocno, mocno trzymamy :evil:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lip 19, 2008 20:08

Jestem pełna podziwu dla jopop. Gdyby przy mnie kot dostał padaczki nie wiedziałabym co zrobić, najprędzej wpadłabym w histerię. A ona tak z zimną krwią zajęła się nim jak należy. Spinek trafił w najlepsze ręce jakie mógł.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lip 19, 2008 20:36

ja się po prostu nie mogę denerwować, bo jak się denerwuję to dostaję ataku astmy i się duszę. ta świadomość znakomicie wycisza :twisted:

Spinka właśnie podłączam pod kroplówkę.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 11:00

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 20, 2008 11:21

Spinek nadal bardzo niemrawy, szarpię się z myślami czy wyjmować wenflon czy nie... z jednej strony jest troche odwodniony, z drugiej - chyba go łapka boli i może dlatego mniej sie rusza i gorzej je... ogólnie jest na mnie wściekły...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 17:22

Wyjęłam wenflon, chyba go mocno denerwował. Na pożegnanie z wenflonem dostał jeszcze porządną kroplówkę, poza tym karmię go na siłę. Wygląda jak sowa, taki napuszony. nie lubi mnie, ale chyba mu się bardzo nie dziwię...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 22 gości