Dziewczyny, przepraszam, że się nie odzywałam, ale naprawdę padłam już wczoraj.
Ais, Beata - Wasze esemesy przyszły dosłownie w tej samej chwili, dziękuję za dyżurne zdanie relacji
Zabiegu wczoraj nie było, bo Balbina postanowiła zacząć jeść.
I to tak, że całą noc nie dawał mi spać, bo żądała jedzenia.
Potem trochę słabej było, ale ciągle je.
Kupy robi spore. Trochę mnie to zastanawia, ale oglądam dokładnie, nie ma niestrawionych resztek, tylko jednolita masa, może bardziej miękka, niż po zwykłym jedzeniu. Doktor Ania mnie uspokoiła, że to może być specyfika karmy, a Balbi dostaje i/d, więc w założeniu lekkostrawne.
Dziś już po zastrzykach.
W poczekalni spotkałyśmy Mamę galli z Nolkiem, Janę z Tujakami i Agalenorę z maleńkimi grzybiarzami. Ale bardzo szybko dziś nam poszło, więc mój udział w zebraniu był krótki.
Dziękuję nieustająco wszystkim Ciotkom za kciuki, za ciepłe myśli i za propozycje pomocy, za to, że jesteście z nami
A póki co idę zbierać siły.