K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 17, 2008 9:06

noemik pisze:
Miuti pisze:Buraski są jużspore.
Wczoraj znowu udało mi sięrozmruczeć Dzikuskę.

Te kotki są cudne! Jaka szkoda, że nie mogą u mnie zostać na zawsze!


Miuti, a ile masz u siebie lap w tej chwili?


Noemik, Ty nie zadawaj pytań z serii 'po niżej pasa' :lol:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 17, 2008 9:10

Tweety pisze:
noemik pisze:
Miuti pisze:Buraski są jużspore.
Wczoraj znowu udało mi sięrozmruczeć Dzikuskę.

Te kotki są cudne! Jaka szkoda, że nie mogą u mnie zostać na zawsze!


Miuti, a ile masz u siebie lap w tej chwili?


Noemik, Ty nie zadawaj pytań z serii 'po niżej pasa' :lol:


Tweety, ale to z czystej ciekawosci tylko.:)

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 17, 2008 9:26

Ciekawość pierwszy stopień do piekła.

Popatrzcie:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=78357

To problem, który może się namnażać!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 17, 2008 22:35

Kurczę, zamiast zajmować się kotami to poszukuję osób, które zagłosują dla nich :-(
Tzn nie do końca, oczywiście cała 10-tka u mnie w domu nakarmiona, leki podane, z Gizmem byłam dzisiaj u weta, bo wrócił koci katar i znowu szopka z zastrzykami:-( W dodatku ma jakieś problemy ze skórą ale tym zajmiemy się później, bo znowu musiał dostać antybiotyk.
Połamany Maks płacze nocami z powodu .... tęsknoty :twisted: Jak przychodzę do niego to przestaje. Kotka Regan, po sterylce, nie chce jeść, nie chce siusiać. Tola i Lalka czyli Pola i Plamka, które hoteluję, bo ich opiekunka jedzie na urlop, rozrabiaja z Ziutkiem przestawiając meble. Moja Zuza denerwuje się tym wszystkim i depiluje sobie nogi i brzuszek. Generalnie dom wariatów :mad:
W Chironie jest w tym momencie 6 kotów w tym dwa maluszki z mamusią, dwutygodniowe poważnie chore. Jak przyjedzie rachunek to ja chyba pójdę się wyhustać :evil:
Czarniutka Zosia u p. Zosi chora. Reszta się jakoś trzyma
Ostatnio edytowano Pt lip 18, 2008 21:00 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 1:46

Dzielnie sobie radzisz Tweety
:)
padam na nos
wiec tyle na dzis
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 8:12

Okazało się, że na urlop pójdę z opóźnieniem......
Dzikuska dzisiaj znowu mruczała. Jest taka sliczna!
Kotki są grube.......
Muszę z nimi iść do veta, żeby je obejrzał i odrobaczył.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 19:36

Tweety, jesteś po prostu wielka, nie mam słów.....
Ja niestety nie mogę brać tymczasów
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lip 18, 2008 20:58

miszelina pisze:Tweety, jesteś po prostu wielka, nie mam słów.....
Ja niestety nie mogę brać tymczasów


Miszelinko, ja jestem mała tylko wątrobę mam nieodporną na ucisk sumienia :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 21:22

Przyleciałam dzisiaj z pracy i Gizmem pognaliśmy do weta (bo najbliższy tylko do 18-stej a ja wracam do domu 17:30) na kolejny zastrzyku, jutro powtórka. Odstawiłam kota do domu, poleciałam po jedzenie i żwirek, bo oczywiście wszystko się skończyło. Odstawiłam kocie zakupy i pojechałam ze "zgwałconym " w celach transportowych kolegą po klatkę do Miuti, dla Maksa, bo tę która pożyczyłam w poniedziałek z wielkimi problemami okazało się, że już muszę oddać. Przyjechałam do domu 20:30 to uznałam, że najpierw muszę kotom posprzątać, zwłaszcza niekastrowanemu Maksowi :twisted: bo mnie smród zabije. Wtedy wszystkie koty zatęskniły za mokrym żarełkiem, bo suche przez dzień już im się przejadło :twisted: Wtedy ja im powiedziałam, że tęsknię za jakimkolwiek żarełkiem, bo ostatnio jadłam precla w ramach drugiego śniadania.Wtedy one popatrzyły na mnie tak, że .... odniechciało mi się jeść. I teraz łazęgi pokładają się z pełnymi brzuchami a ja marzę o tym aby dać im lekarstwa i iść spać.
Po pierwsze to dlaczego ja mieszkam w starej kamienicy bez windy na czwartym piętrze a po drugie to, Boże, kiedy ten mój TŻ wróci?, on tak dobrze gotuje, on w ogóle znajduje czas na gotowanie i jeszcze targa kilogramy zakupów :) Zawsze mówiłam, że faceci w życiu się przydają, zwłaszcza jak trzeba przestawić szafę :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 21:32

Tweety, zgubiłaś telefon do mnie? Pojechałabym po tę klatkę :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lip 18, 2008 21:38

miszelina pisze:Tweety, zgubiłaś telefon do mnie? Pojechałabym po tę klatkę :evil:


spotkałam Twoją mamę u siebie pod klatką gdy wracałam z kocimi zakupami i mówiła, że wyszłaś nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy wrócisz :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 18, 2008 21:42

Tweety pisze:
miszelina pisze:Tweety, zgubiłaś telefon do mnie? Pojechałabym po tę klatkę :evil:


spotkałam Twoją mamę u siebie pod klatką gdy wracałam z kocimi zakupami i mówiła, że wyszłaś nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy wrócisz :wink:

Byłam na zakupach i jak mama wróciła, to już dawno siedziałam w domu! (ale o tym ona oczywiście nie mogła wiedzieć, jako że wyszła przed moim powrotem).
Ale na przyszłość to pamiętaj, że ja jestem i czasem mogę pomóc transportowo (byle nie w soboty)
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt lip 18, 2008 21:46

miszelina pisze:
Tweety pisze:
miszelina pisze:Tweety, zgubiłaś telefon do mnie? Pojechałabym po tę klatkę :evil:


spotkałam Twoją mamę u siebie pod klatką gdy wracałam z kocimi zakupami i mówiła, że wyszłaś nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy wrócisz :wink:

Byłam na zakupach i jak mama wróciła, to już dawno siedziałam w domu! (ale o tym ona oczywiście nie mogła wiedzieć, jako że wyszła przed moim powrotem).
Ale na przyszłość to pamiętaj, że ja jestem i czasem mogę pomóc transportowo (byle nie w soboty)


wiem, Słońce, ale nie chcę nadużywać Twojej pomocy. I tak bardzo nam pomagasz, zwłaszcza finansowo :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 19, 2008 14:25

Nordstjerna pisze:Rozmawiałam przed chwilą ze skaskąNH - nie ma dostępu do neta, ale jest jej błogosławieństwo na pożyczenie klatki. Prosiła tylko, żeby klatka po użyciu wróciła do mnie, żeby się nie zrobił bałagan.
Właśnie korzystam z chwilowego dostepu do neta - i tak, jak pisala Ewa - mam jedynie prosbe, żeby klatka, kiedy juz nie bedzie potrzebna, wróciła do niej. A póki co - niech dobrze słuzy kotuszkowi :ok:
I póki co - znikam urlopowac sie dalej. Obiecuje przekopac sie przez wątek po niedzieli. ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 19, 2008 14:41

skaskaNH pisze:
Nordstjerna pisze:Rozmawiałam przed chwilą ze skaskąNH - nie ma dostępu do neta, ale jest jej błogosławieństwo na pożyczenie klatki. Prosiła tylko, żeby klatka po użyciu wróciła do mnie, żeby się nie zrobił bałagan.
Właśnie korzystam z chwilowego dostepu do neta - i tak, jak pisala Ewa - mam jedynie prosbe, żeby klatka, kiedy juz nie bedzie potrzebna, wróciła do niej. A póki co - niech dobrze słuzy kotuszkowi :ok:
I póki co - znikam urlopowac sie dalej. Obiecuje przekopac sie przez wątek po niedzieli. ;)


wielkie dzięki :1luvu: ale klatka mimo, że była potrzebna, już wraca do Nordstjerny i tak będzie zdrowiej dla wszystkich. Miłego dalszego urlopu :)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 474 gości