kalair pisze:![]()
Hello

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MarciaMuuu pisze:kalair pisze:Fajnie,,będziesz maszerować przez miasto z dwoma kotami w szelkach do weta!![]()
![]()
![]()
No i bry tak wogóle
Mereth pisze:kalair pisze:Fajnie,,będziesz maszerować przez miasto z dwoma kotami w szelkach do weta!![]()
![]()
Do autka, nie do weta![]()
![]()
![]()
No już sama nie wiem co z tymi moimi kotami
kalair pisze:Mereth pisze:kalair pisze:Fajnie,,będziesz maszerować przez miasto z dwoma kotami w szelkach do weta!![]()
![]()
Do autka, nie do weta![]()
![]()
![]()
No już sama nie wiem co z tymi moimi kotami
Do weta bardziej mi się podoba!![]()
Co ma być..nie lubią i już!![]()
kothka pisze:Dzień dobry
Z tymi transporterami już tak jestU mnie transporter cały czas stoi na dole i Romek w nim sypia czasem, ale dziwnym trafem, jak tylko transporter wyciągniemy, bo gdzieś trzeba jechać - Romek się dematerializuje
Pomyśl sama, czy chciałabyś zeby Cię w plastikowej klatce zamykali?
Ale mój TŻ jest nieprzebłagany - kot ma jechać w transporterze, nie na szelkach, bo tak jest bezpieczniej dla niego
Mereth pisze:kothka pisze:Dzień dobry
Z tymi transporterami już tak jestU mnie transporter cały czas stoi na dole i Romek w nim sypia czasem, ale dziwnym trafem, jak tylko transporter wyciągniemy, bo gdzieś trzeba jechać - Romek się dematerializuje
Pomyśl sama, czy chciałabyś zeby Cię w plastikowej klatce zamykali?
Ale mój TŻ jest nieprzebłagany - kot ma jechać w transporterze, nie na szelkach, bo tak jest bezpieczniej dla niego
U nas 1 transporter stoi non stop - żaden nie ma ochoty w nim siedzieć, drugi leży na szafie.
Ja szelkom nie ufam do końca, czytałam kilka razy o kotach, które się z nich uwalniały![]()
Zdecydowanie jestem za transporterem, ale nie mam sposobu, żeby chłopaków przekonać, wiem, że im się nie podoba, bo to kojarzy się, że pewnie do weta pójdą![]()
Z Pulpim jest łatwiej, najczęściej zawijam go w kocyk i tak pakuję do środka, ale z Zorkiem tak się nie daWczoraj ani mi się nie dał, a jak go wziął TŻ i chciał włożyć do środka, to Zorek popuścił trochę - taki był zdenerwowany
![]()
![]()
A w transporterze był raptem kilka razy, kilka razy do weta, potem jak jechał z TŻ do Płocka, tak normalnie tranportera nawet nie widzi.
talaaa pisze:czesc Zorku, Pulpecie i Mereth!!!!!!!!!!
zawitamy dzis na pare sekund - jutro juz pobrojkamy razem dłużej![]()
witamy!!!
Z&K
kothka pisze:Mereth pisze:kothka pisze:Dzień dobry
Z tymi transporterami już tak jestU mnie transporter cały czas stoi na dole i Romek w nim sypia czasem, ale dziwnym trafem, jak tylko transporter wyciągniemy, bo gdzieś trzeba jechać - Romek się dematerializuje
Pomyśl sama, czy chciałabyś zeby Cię w plastikowej klatce zamykali?
Ale mój TŻ jest nieprzebłagany - kot ma jechać w transporterze, nie na szelkach, bo tak jest bezpieczniej dla niego
U nas 1 transporter stoi non stop - żaden nie ma ochoty w nim siedzieć, drugi leży na szafie.
Ja szelkom nie ufam do końca, czytałam kilka razy o kotach, które się z nich uwalniały![]()
Zdecydowanie jestem za transporterem, ale nie mam sposobu, żeby chłopaków przekonać, wiem, że im się nie podoba, bo to kojarzy się, że pewnie do weta pójdą![]()
Z Pulpim jest łatwiej, najczęściej zawijam go w kocyk i tak pakuję do środka, ale z Zorkiem tak się nie daWczoraj ani mi się nie dał, a jak go wziął TŻ i chciał włożyć do środka, to Zorek popuścił trochę - taki był zdenerwowany
![]()
![]()
A w transporterze był raptem kilka razy, kilka razy do weta, potem jak jechał z TŻ do Płocka, tak normalnie tranportera nawet nie widzi.
Jak one aż tak się denerwują to chyba lepiej dla nich żeby jechały w szelkach na takiej krótkiej trasie. Biedne kociątka, jak im przetłumaczyć że nic złego im sie nie stanie...
U mnie jest o tyle łatwiej, że romek było od małego przyzwyczajany do jazdy samochodem i do transportera i do szelek (co tydzień gdzieś jeździliśmy) Ale też romek od maleńkości był u nas, nie pamiętam jak Twoja kociątka
Dorota pisze:...bry...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Trolova i 190 gości