[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 07, 2008 12:50

Widzę po 1 stronie, że mruczenie wymruczało się super ! :D Cieszę się .,

Ania i Krzyś dajcie znać co z Tosią. Trzymam kciuki, żeby było dobrze.

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 07, 2008 15:58

Oczywiście mruczało się przemiło.
Udało się oddać 7 kocich maleństw i jedno psie maleństwo :)

Dzięki wielkie wszystkim którzy przybyli i byli :)
Za kociego Kubicę robiły wczoraj Iwonka i Karina - Iwonka dodatkowo odebrała wieczorem kotę po sterylce z lecznicy. Dzięki wielkie.
I Moni za koordynację działań w Starosielcach i jej siłę spokoju 8)
Oto część fotek z wczoraj (więcej jest w albumie, który mogę wysłać zainteresowanym na pw :)
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek;Obrazek
Obrazek;

A to nasi goście z Wygody:
Obrazek
A to goście z Dobrzyniewa:
Obrazek

Dziś niestety już nie było tak miło.
Rano zadzwoniła domofonem p. Danusia, że jej kitek marnie wygląda od wczoraj wieczorem i czy dałoby się go do lecznicy bo ona na 8 do pracy - a że wszyscy na urlopie to ona się nawet spóźnić nie może. Bez twarzy pobiegłam po kitka - fakt- mocno się dusił, płakał.
Zdjęcie RTG wykazało ogromną ilość płynu w środku. Kotek łapał powietrze jak ryba na brzegu. Pani Danusia zgodziła się na uśpienie, ale kitek sam odszedł na stole..
Smutno. BO niby nie domowy a "dochodzący", ale zadbany, szczepiony, wykastrowany, odrobaczany. Nie bardzo wiadomo co mu było - FIP? (postać nadostra-bo wczoraj nastąpiło gwałtowne pogorszenie) Lub jeszcze inny diabeł...
Ostatnio edytowano Nie lip 13, 2008 9:49 przez aga&2, łącznie edytowano 1 raz

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 07, 2008 21:53

Bozia mnie kiedyś pokara (tak twierdzi mój miły mąż)
Goście z Dobrzyniewa i nasze czarne koteczki zostały wystawione jako dzieci kotki rosyjskiej niebieskiej :wink:
"Syberyjczyki" Szałwii na Allegro miały 1008 wyświetleń...
Oby pomogło...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 07, 2008 23:26

Może nie pokara, bo w słusznej sprawie?
Dziś trafiło się małe kocię i dylemat: kiciuś mieszkał w piwnicy, z której Melba 2 tygodnie temu odłowiła 4 kocięta = 3 puchate + Fiona...
...dziś zadzwonił znajomy, który wcześniej powiadomił o tych kotkach i stwierdził, że jest jeszcze jeden. Kolana mi się ugięły, na samą myśl, że zabrałyśmy rodzeństwo + ich mamę na sterylkę, a maluch został sam na ok. 2 doby, no i jeszcze te 2 tygodnie, w których nie wiadomo czy kotka do niego zaglądała. Ktoś musiał, jak mówi Aga, bo inaczej mały by nie przeżył. Teorie są dwie: albo to piąty kiciuś, albo z innego kompletu :roll:
Zresztą to nie mały tylko mała, i dostała w lecznicy imię Malma (nie od makaronu tylko od ulicy Malmeda ;))
Z oczkami niedobrze, i nie do końca wiadomo czy będzie dobrze. Dziś pierwsze maści, antybiotyk, puder na futro...
Z zachowania: pieszczoch jak nie wiem. Na samo wyciągnięcie ręki głośne miauuu, nieco zachrypnięte, i mruczenie od razu niemalże. Kochany szkrab.

Szkoda koteczka p. Danusi. Zwłaszcza, że tak nagle, szybko, nie wiadomo dlaczego. Bardzo żal.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto lip 08, 2008 7:34

A moje szkrabki to małe perszingi.Chwila nieuwagi a śmigają po całym domu :lol: Są tak małe że wcisną się w każdą dziurę 8O Całe szczęście że reagują już na kici,kici i są ciągle głodne.To ratuje mój dom od totalnej demolki.Chłopcy to ogromne pieszczochy,"Dakusia" jest bardziej na dystans.Myślę,że na następne "mruczenie"można je wystawić :wink: Cieszę się ogromnie,że mała "kia"znalazła dom.

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 08, 2008 7:36

Nie pokara nie pokara :wink:
Dzieciaczki z Nowosielskiej tak naprawde nie wiadomo czyjego są ojca, chodził tam do niedawna w pełni facet brytyjski niebieski.
U mnie jest jedna koteczka taka niebieskawa i u joa789 też jest jedna niebieskawa. Tak więc prawda i sama prawda :D

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lip 08, 2008 11:01

nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Wto lip 08, 2008 14:06

ooo znalazłam 2-gą część wątku białostockiego...czy to już koniec?
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Śro lip 09, 2008 14:45 Re: [Białystok 2]zbieramy na klatkę s.19

MOnikaG- obawiam się niestety, ze to dopiero początek :wink:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 09, 2008 15:22

Wczoraj bladym świtem łowiłam kotę na Nowym Świecie.
Pani jakaś taka niezdecydowana była - bo niby chciała ją złowić, a z drugiej strony mówiła, że miała tylko 1 kociaka i może nie będzie miala więcej? (taa...)
Kota na szczęście grzecznie weszła do klateczki. Pojechała się ciąć i i dochodzi do siebie u pani Danusi.

Potem pojechała się ciąć Madame Tfu Tfu. Ale okazało się, że biust zbyt okazały. Obecnie biega z kapustą na biuście. Jutro następny termin.

Po południu polowałyśmy z Melbą. Melba jest niezła. Ja tylko zagadywalam staruszki a ona polowała :) Złapała się koteczka czarnulka bez oka i 2kociaczki. jednemu wydaje się, że jest tygrysem - jest baaaardzo groźny. Maleńki burasek.
Pojechały do Jani, ale razem z klatką, może szybciej się ucywilizują :roll:
Zostały tam 2 kotki i 4 kociaki...

Potrzebny łapacz na sobotę rano - do towarzystwa i zagadywania karmicielek - kto ma możliwości???
:D

Wieczorem obawiałam się, ze grozi mi rozwód - po popołudniową kotę pojechałam po 20. A w dzień, przez to, że kotę poranną trzeba było ulokować na działce p.Danusi wróciłam o 15.10 a o 15.20 pojechałyśmy z Melbą. Wniosek - brak obiadu :roll: i cały dzień poza domem. Chyba muszę trochę pobyć grzeczna...

Dziś zawiozłam do nowego domku dwa maleństwa od Joa (do Choroszczy)i 1 od Moni. Całkiem sympatyczne domki.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 09, 2008 15:26

O co chodzi z tym łapaniem i karmicielkami? Ja oczywiście nie w temacie jestem ;/
Obrazek
Mruczę wiec jestem...
Obrazek Obrazek

MonikaG

 
Posty: 886
Od: Sob maja 06, 2006 12:27
Lokalizacja: NYC

Post » Śro lip 09, 2008 18:55

Ten tygrysek - baaaardzo groźny, maleńki burasek ma chore oczka. Sklejone. Żal mi go bardzo. Żal i tego drugiego, zdaje się, spokojnego.Wielki smutek maluje się na ich pyszczkach. Nigdy zapewne nie bywali pozbawieni wolności.....
A w ogóle jedzą bardzo mało.
Jutro podam im kocie mleko - może przypadnie do gustu.
Leżą sobie spokojniutko w pojemniczku, gdy zmieniam kuwetkę czy podaję karmę i wodę.
Miejmy nadzieję, że pójdzie ku lepszemu.
A może ja się przydam w sobotę do łapanki?
I jeszcze jedna wiadomość - zdaje się, że nieopodal w domu drewnianym, zamieszkałym przez towarzystwo nie stroniące się od a...., bywa kotka wymagająca sterylizacji. Aktualnie staram rozpoznać sprawę....

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 09, 2008 20:36

U mnie została jedna panienka czarnulka :roll:
Druga nie pojechała bo domek był nie bardzo i jakoś tak nie miałam sumienia jej tam zostawić.
Kicia mi podziękowała za nie oddanie jej - nasiusiała mi do kwiatka :evil: patrzyła w oczy i siiii szybko na ręce i do kuwety. Zaraz znów zrobię jeża z wykaaczek w ziemi może się oduczy grzebania w kwiatkach ... na bezoczkę podziałało ... zobaczymy ...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok


Post » Czw lip 10, 2008 13:50

Gorąca prośba do wszystkich obserwatorów i wiernych "czytaczy" wątku:

http://www.allegro.pl/item398176243_kot_super_obrazek_pomoz_bezdomnym_kotom_.html

Można sobie sprawić kotka, który nie wymaga karmienia i sprzątania kuwetki :lol:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 354 gości