Jutro Balbinka będzie mieć rtg wszystkiego, co się da, z głównym naciskiem na główkę.
Niestety, z jedzeniem jest kiepsko.
Ona nawet chce, prosi, ale o prostu nie może jeść.
Musimy ją do tych zdjęć znarkotyzować, bo musi mieć unieruchomioną główkę, a zdjęć będzie trochę (poza szczęką trzeba obejrzeć stawy, mięśnie skroniowe, no wszystko po prostu, pod różnymi kątami).
Niewykluczone, że trzeba będzie założyć sondę.
Tego się boję, tzn. nie karmienia, tylko niemożliwości zabezpieczenia przed wyrwaniem
W ogóle się boję.
Pomyślcie o nas ciepło, proszę.