Bungo i Lusia. Uffff.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 03, 2008 10:33

Wczoraj nie przyszedł. Czekałam i wołałam przez godzinę, przeczesałam cały ogród, w którym zwykle przesiaduje. Pojawiłą się za to wesolutka Mamba.
Ostatnio 2 razy zdarzyło mu się opuścić porę karmienia. Może dziś przyjdzie...
Nie będę mu robić zdjęć, bo stresuje go każdy mój ruch - je tylko wtedy, gdy jestem w odległości ponad 2 metry i się nie ruszam; mogę tylko cicho do niego coś mówić. Zresztą łatwo go sobie wyobrazić - to obciągnięty przezredzonym zbrązowiałym futrem szkielet Bunga.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 10:37

Są upały, nawet zdrowe koty ledwo łażą...
Mam nadzieję, że jeszcze się pokaże. Może bladym świtem prędzej?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw lip 03, 2008 10:42

On w dzień prawie się nie pojawia. Od jesieni codziennie czekał na mnie wieczorem - najpierw po zapadnięciu zmroku, wiosną, po zmianie czasu - mniej więcej od 20. I potrafił tak czekać nawet do 22, jeśli się spóźniałam.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 10:47

Moje koty przez ostatnich kilka dni ożywiają się dopiero koło 23-ej i polują na muchy na balkonie prawie całą noc.
Może i on zaczyna funkcjonować dużo później :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw lip 03, 2008 10:56

Mam nadzieję - że w ogóle funkcjonuje...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 11:05

Moje koty też padnięte z powodu upałów. A to wypasione, zdrowe byki. Co tu mówić o schorowanym i osłabionym biedaku. Pewnie jeśli nie dziś to jutro przyjdzie, ma być chłodniej :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw lip 03, 2008 14:47

No, jest. Leży pod krzakiem w ogródku, pochłeptał trochę wody i taki zmęczony, że nawet nie zwiał, kiedy mu miskę z jedzonkiem pod ten krzak (kłujący) wsuwałam. Zostawiłam go z tą miską, bo przy mnie nie ruszy - wieczorem sprawdzę, czy coś ubyło; tam się inne koty raczej nie zapędzają, sroki - nie wyczają, a jeże w taki dzień - śpią.

Straszna bieda z niego - ale żyje...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 15:40

Bungo pisze:No, jest. Leży pod krzakiem w ogródku, pochłeptał trochę wody i taki zmęczony, że nawet nie zwiał, kiedy mu miskę z jedzonkiem pod ten krzak (kłujący) wsuwałam. Zostawiłam go z tą miską, bo przy mnie nie ruszy - wieczorem sprawdzę, czy coś ubyło; tam się inne koty raczej nie zapędzają, sroki - nie wyczają, a jeże w taki dzień - śpią.

Straszna bieda z niego - ale żyje...


Bungo :( :(
Można Ci/Wam jakos pomóc??

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 15:45

Katgral - dzięki, ale pomóc mógłby tylko tymczas na czas ewentualnego leczenia (gdyby udało się go złapać). Tylko że nikt nie weźmie dzikiego, jajecznego, chorego na niewiadomoco kota. Ja też, bo nie mam możliwości odizolowania go od reszty domowników, a poza tym rodzina postawiła zdecydowany szlaban na ewentualne znaczenie. Zresztą może zadarłabym z nimi, ale boję się mu zaszkodzić. Ewentualne nieudane łapanie może się skończyć tym, że przestanie nawet przychodzić na jedzenie.
Wczoraj poszłam do weta i wzięłam dla niego conva w proszku i saszetki z wysokokalorycznym żarciem oraz takież suche i witaminy z tauryną. Wieczorem zjadł nawet sporo, je także suche, co jest optymistyczne ze względu na stan zębów i dziąseł. Dziś pojawił się w południe, ale zjadł tylko pół saszetki.
Na podstawie opisu wetka podejrzewa nerki albo białaczkę.
Na wieczór szykuję mu gotowanego kurczaka z witaminami i convem w proszku rozpuszczonym w rosole. Mam nadzieję, że się pojawi.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 17:06

:ok: . MOCNO!
Marcelibu
 

Post » Sob lip 05, 2008 19:44

ja tez !! :ok:

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 20:44

Żeby mu się poprawiło :ok: :ok: :ok:

I sama trzymaj się jakoś :ok: :ok: :ok:

:(

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 21:01

Bungo pisze:Katgral - dzięki, ale pomóc mógłby tylko tymczas na czas ewentualnego leczenia (gdyby udało się go złapać). Tylko że nikt nie weźmie dzikiego, jajecznego, chorego na niewiadomoco kota. Ja też, bo nie mam możliwości odizolowania go od reszty domowników, a poza tym rodzina postawiła zdecydowany szlaban na ewentualne znaczenie. Zresztą może zadarłabym z nimi, ale boję się mu zaszkodzić. Ewentualne nieudane łapanie może się skończyć tym, że przestanie nawet przychodzić na jedzenie.
Wczoraj poszłam do weta i wzięłam dla niego conva w proszku i saszetki z wysokokalorycznym żarciem oraz takież suche i witaminy z tauryną. Wieczorem zjadł nawet sporo, je także suche, co jest optymistyczne ze względu na stan zębów i dziąseł. Dziś pojawił się w południe, ale zjadł tylko pół saszetki.
Na podstawie opisu wetka podejrzewa nerki albo białaczkę.
Na wieczór szykuję mu gotowanego kurczaka z witaminami i convem w proszku rozpuszczonym w rosole. Mam nadzieję, że się pojawi.


strasznie to smutne, strasznie :(
Bungo jesteś wielka, wiesz o tym prawda?!
jakbym mogła jakoś pomóc, coś dowiezc, gdzies zawiezc (chociaz rzeczywiscie, czy stres zwiazany z lapaniem nie bedzie dla Ksero zabojczy :/ :(), cos kupic to dzwon!

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2008 21:32

Dzięki dziewczyny :)

Ksero się pojawia, ale je niedużo - może dlatego że te karmy takie super kaloryczne? Przyszedł po ulewie, po 20 , dostał ulubionego kurczaka z convem w rosole, ale tylko chwilę pochłeptał, zjadł parę kawałków i schował się po krzakiem. Resztę pewnie jeże i ślimaki zeżrą...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 09, 2008 9:43

Basiu :?:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości