
Balbinka wczoraj już prawie nic nie zjadła, wieczorem ledwo-ledwo skubnęła suchego. I nad ranem zwymiotowała.
Pojechałam z nią do lecznicy, zrobiłyśmy badanie.
Jest niedobrze, AlAT 879.
Do tego mało leukocytów (5,76), erytrocytów nie tak znowu dużo (11,10 przy górnej granicy 10,0). Płytki krwi poniżej normy - 257 przy dolnej granicy 300.
Jest odwodniona, ale kreatynina i mocznik w normie.
Niestety, jutro na kroplówkę znowu, a w poniedziałek robimy usg.
Co dziwne, Balbina - mimo że od kilku dni prawie nie jadła, ne straciła na wadze. Boję się, że zebrał się płyn.

Kciuki się przydadzą na pewno.