W piątek poszłam z kotami do weterynarza aby zbadał im te uszy, bo miałam dość domysłów. Okazało się, że te płaty to jest poprawa

Głęboko w uszach prawie juz nic nie mają, teraz tylko dokończyć leczenie. Skończyła mi się ta maść, więc dostałam nową tubkę. Podobno to są jakieś beztlenowce. Dodatkowo musiałam kotom przyciąc włoski w uszach, aby miały lepszą wentylację. Nie ukrywam, że odetchnęłam.