Kochana Okrusia, odeszla do kociego raju [']

» Sob cze 14, 2008 22:34

bylam dzisiaj w klinice
podeszlam do kotki Irki, ktorej krew dano Okrusi, podrapalam za uszkiem
wymizialam
kochana czarnulka

pomogla Okrusi, po transfuzji bylo calkiem dobrze, ale organizm nie byl w stanie zaskoczyc :cry:

bardzo mi smutno

» Sob cze 14, 2008 22:36

mi nadal, bardzo bardzo żal..

» Nie cze 15, 2008 14:57

okrutne to wszystko i bolesne. Tak się przytulała do mnie gdy jeszcze taką maleńką wiozłam do Joli ... :cry:

Okrusiu [']['][']

» Nie cze 15, 2008 16:10

to jedna z najbardziej bolesnych moich "strat"

ciagle o niej mysle, analizuje co byloby gdyby

tak bardzo mi zal :placz:

» Czw cze 19, 2008 11:50

na Okruszke wplynelo tylko 100zl

chyba ze ktos nie napisal w tytule ze to dla niej wlasnie jest przeznaczone

100zl, to mniej niz 10% potrzebne do zaplacenia rachunku
koszt wyniosl 1100zl (mam fakture i oswiadczenie z lecznicy ile za co)
nie licze erytropoety, ktora za ponad 300zl zasponsorwala anita5 i jej tz

pomimo tego, jak wiele osob sie nad nia litowalo, ile plakalo, nie mialo to wymiaru we wsparciu materialnym
pieniadze wylozylam z wlasnej kieszeni

dzisiaj jade po kocieta i ciezarna kotke do sterylki
pomino tego, ze tone w dlugu prawie 2,3 tys zl...
koty nadal czekaja na pomoc

» Czw cze 19, 2008 13:32

Jolu ja troche wpalce ale po 1 lipca.
I oczywiscie obowiazkowo jestem na Twoich bazarkach.

» Czw cze 19, 2008 16:15

Bardzo proszę o pomoc Joli.
Nawet minimalną.
Pozostał ogromny dług...

Był jakiś bazarek na Okrusię, ale gdy odeszła, cel został zmieniony... Ja wiem, że potrzebujących kotów jest bardzo wiele...
Może ktoś mógłby jakiś bazarek jeszcze? Drobną kwotę?

Koszty ratowania tych bied ze schroniska w Żywcu to są ogromne pieniądze. Kotów, za których leczenie Jola płaci z własnej kieszeni, jest dużo. Zbyt dużo jak na jedną osobę.

Prosze o pomoc.