dziękuję wszystkim za kciuki, i za dobre myśli. Z Tosią chyba lepiej, leje Torila

i zaczęła jeść. Odrobinkę, ale sama. Nadal jednak karmię ją strzykawką dwa razy dziennie.

mam wtedy pewność, że jest najedzona. I przebarwiają jej się oczka, są mniej żółte
Reszta kociaków na szczęście zdrowa. Tylko muszę znowu obciąć Torilowi pazurki, bo ten wielki kocur zaczął mnie ugniatać łapkami, wyobrażacie sobie

Podobno dwulatek, a tak mu się zachciewa. Nie sądziłam, że taka niespdzianka mnie spotka z jego strony. A w dodatku skandalista jeden całuje się z Pysią

Wprawdzie za chwilę jest wielka gonitwa i łapoczyny, ale nawet coraz bliżej siebie śpią w nocy. Dobrze, że mam tak wielkie łóżko
