Rudy Budyń i Blue Madam - obcy wrócili

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 30, 2003 9:22

kinus pisze:Pinky chowa pod lodowke to, czego nie zje - np kawalek wolowinki :)


Wolowinkę to Budyń swego czasu lubił na salony wynosić i tam pokazowo mordować. Albo chować w pościeli w sypialni...
Teraz je przy michach. Spod lodówki jeszcze nie śmierdzi... :roll:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto wrz 30, 2003 9:29

:) zgadza sie. Najlepsza wolowina to ta przyklejona do sciany w korytarzu :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 30, 2003 9:57

kinus pisze::) zgadza sie. Najlepsza wolowina to ta przyklejona do sciany w korytarzu :)


...albo na środku wykładziny w pokoju :?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 30, 2003 9:57

Ja mam na salonach terakote, to i problem nieco mniejszy....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto wrz 30, 2003 10:00

absolutnie sie z Wami moje drogie nie zgadzam. Najlepsze wolowina jest w umywalce w lazience gdy dom jest pelengosci ktorzy w kierunku lazienki pielgrzymuja :twisted:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto wrz 30, 2003 10:02

Ja mam plytki i panele - dlatego moja wybrala sciany - te tapety sie tak fajnie zmywaja :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 30, 2003 10:16

Do wszystkich soób, którym koty wołowinke roznoszą po domu :
MACIE ZA MAŁO KOTÓW.
Prawda eve ?
Tam, gdzie jest rywalizacja o jedzenie (który szybciej i więcej) tam nie ma marnotrawstwa i zabawy jedzeniem.
Polecam.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto wrz 30, 2003 10:21

Maryla pisze:Do wszystkich soób, którym koty wołowinke roznoszą po domu :
MACIE ZA MAŁO KOTÓW.
Prawda eve ?
Tam, gdzie jest rywalizacja o jedzenie (który szybciej i więcej) tam nie ma marnotrawstwa i zabawy jedzeniem.
Polecam.


dobrze gadasz :wink:
Pacanek nawiewa z wolowina do lazienki, zeby w spokoju zjesc bo smarkacze nie umieja JESZCZE wlazic do umywalki :wink: :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto paź 07, 2003 19:12

Dzisiaj będzie zagadka:
co/kto to jest: biega po całym domu z szybkością błyskawicy i wrzeszczy w niebogłosy. pytany o co wrzeszczy - wrzeszczy jeszcze bardziej tylko w innej tonacji. To oczywiście Budyń-który-ma-fazę.
co/kto to jest: przemyka jak cień, właściwie to chyba jest cieniem, wołany nie odzywa się, za to potrafi ni z tego ni z owego ząlośnie zapiszczeć na drugim końcu mieszkania, a jak człowiek pogna zobaczyć, co się dzieje, okazuje się, że źródło dźwięku siedzi pod drzwiami szafy i piszczy z wściekłości, że nie dają się otworzyć? To BluMka-na-co-dzień.
(nie będę pytać kto to jest: siedzi w fotelu, marudzi, ale robi pycha śniadania. to mój TZ, ale to nie jego wątek)

I jeszcze jedna: czym można wkurzyć pańcie jak siedzi przy komputerze? Należy wejść pod biurko, najlepiej w ten kawałek między biurkiem a ścianą, znaleźć tam teczkę zamykaną na gumkę, naciągać tą gumke pazurami i puszczać. I jeszcze raz, i jeszcze raz.... to tak fajnie stuka, a pańcia się tak śmiesznie denerwuje i zaraz się zrywa, patrzy za to biurko, wytrzeszcza się.... Śmiesznie, można tak z 10 minut... A potem można puścić BluMkę a drugą zmianę.

Czy ja już pisałam, że rudy kocha kabanosy? Ja też :twisted: Wygląda to m/w tak: przychodzę do domu, głodna jak stado wilków. Zdejmuję kurtkę. Wróć! Najpierw głaskam koty. Potem zdejmuję plecak, kurtkę i takie tam inne. Daję kotom jeść (nie kabanosy). Idę się przebrać, po drodze sprzątam kuwetę (albo i nie), po drodze intensywnie myślę, co by tu na tzw. obiad... Wracam do kuchni. W międzyczasie BluMka opędzlowuje michę swoją i dobiera się do Budyniowej. Gonię BluMkę. Budyń tańczy nad michą, ale nie je. Ja otwieram lodówkę. O, są kabanosy. To ja jeszcze pomyślę, co z obiadem. Biorę kabanosa, idę do pokoju. W tym czasie koło nóg przelatuje mi biało-ruda błyskawica, która wpada na fotel stojący na trasie kuchnia-kanapa. Błyskawica zamienia się w kotka, staje na fotelu, przednie łapki na oparcie i patrzy mi czule w oczy, wydając przy tym sygnały dźwiękowe, żebym na pewno go zauważyla... Ja postanawiam być twarda. Mijam fotel. W tym momencie czuję pazurki wbijające mi się w pośladki. Próbuję zrobić unik, "schodzę" z pazurków, idę na kanapę. Biało-ruda błyskawica już tam jest. Siadam. Gryzę kabanosa. Budyń zaczyna obryzać drugą stronę - ale nie odgryza, tylko łapie zebami, tańczy wkoło, mruczy jak traktor. Odgryzam kawałek, daję kotu. I za chwilę znowu obgryza drugi koniec, znowu tańczy... i w ten sposób rytualnie zjadamy sobie kabanoska... (w tym czasie BluMka omiata Budyniową miche do czysta i znowu chyba utyła)

A dziś w nocy obudziłam się ni z tego ni z owego i...chyba musiałam się obudzic, żeby coś takiego zobaczyć. Nie wiem, czy to z zimna, czy z innych przyczyn, ale oto co ujrzałam: BluMka wyciągnięta jak struna między głową moją a TZa - do mojej głowy przytulała plecki. Poniżej BluMki, lekko zwinięty w kłębek na kołdrze - Budyń. Śpią. Posapują równym oddechem...Nikt nikogo nie wylizał! Nikt nikogo nie podgryzał! Normalnie złotymi zgłoskami zapiszę (nia ma złotej czcionki).... O, nocy, trwaj!
(niestety, nad ranem BluMka znowu kaszlała, ale o tym w wątku chorobowym)
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto paź 07, 2003 21:00

Fajnie się tego czyta :D
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pt paź 31, 2003 23:07

Cos zaniedbałam moje koty..... Tzn. nie w realu, tylko w wątku. No, ale cała para poszła w opisywanie zdrowotnych i nie tlko przypadlosci BluMki.
Ale przypominam, że mam dwa koty. Rudego Budynia i Blue Madam. Dlaczego przypominam - to napiszę jutro.
A dzisiaj - kilka fotek dla przypomnienia:
Budyń uwielbia ziemniaki z majonezem. Niedługo będzie wcinał nożem i widelcem
Niebo kociarza
Moje koty chyba się lubią
albo dobrze pozują.
O tym pisałam kiedyś: BluMka pod parasolem w wannie
O fotel jest walka od czasu jak się tam przestały we dwa mieścić - tym razem wygrała BluMka
Budyń ma wyraźną słabość do komputera. Albo lubi się dobrze ustawić do zdjęcia
Jak koty mają mnie dośc, a ja nieopatrznie otworzę szafę - w mgnieniu oka trafiają pod sufit.
BluMka nie jest rasistką gatunkową, [url=http://miau.pl/upload/blumimysz.jpg]
jakichś przyjaciół[/url] oprócz Budynia trzeba w końcu mieć....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pt paź 31, 2003 23:13

cuuuuuuudne :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt paź 31, 2003 23:20

Ślicznoty :D :D :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 31, 2003 23:20

Słodziaczki!

Sigrid

 
Posty: 6672
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt paź 31, 2003 23:23

eve69 pisze:cuuuuuuudne :lol:

No! :D
A BluMke to ja bym :1luvu: mniam

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1470 gości