Maciek zdecydowanie lepiej 
 
Wcina już chrupy, aż furczy i tłucze się z Małym. Chwile stresu chyba już za nami. Obecnie Maciek pochłonięty jest obroną twierdzy, którą stanowi nowy karton. Od dwóch dni kiciska na zmianę w nim rezydują: czają się, leżą, śpią, myją się i zwyczajnie siedzą obserwując z wyprostu okolicę (i wypatrując potencjalnego rywala 

 )
Kocurska każą mi tu przekazać, że bardzo im miło, że ktoś o nie pyta i przesyła kciuki, zwłaszcza Maciek jest bardzo zadowolony:D 
Malati - Maciek całkiem ładnie daje sobie obejrzeć paszczę, zawsze rozwieram mu ją starym sposobem naciskając po obu bokach. Ale i tak byłam w szoku jak świetnie poradziła z nim sobie wetka: powiedziała "nie bój się", głasnęła i ... Maciek znieruchomiał i pozwolił łaskawie sobie pomóc. Obejrzałyśmy spokojnie całą zawartość paszczy (czyli aż 5 zębów - teraz już 4 

 ), miejsce krwawienia i czarne podniebienie bestii 
 
A teraz lecę wyszykować się na mecz - zestaw ubraniowy biel+czerwień, flaga Polski do wymachiwania i bilet w rękę, bo idziemy na ten mecz do kina.  Koty od rana oglądają i słuchają kibiców (mieszkam w centrum). No to "Do boju Polsko oo...!!"  

  Pa!