Zdzisia i Kornik - dama i łobuz - mamy funfla! foty s.74

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 02, 2008 16:13

Talaaa, nikt Cię nie zlinczuje :wink: Ale przecież to JEST KALECZENIE zwierzęcia! I nie mów, że jest inaczej. Przecież kot to nie pluszak..
Jak długo jestem na forum,nie trafiłam na taką dyskusję,a jeszcze, żeby ktokolwiek to popierał :?
I to raczej wyrywanie zębów jest bardziej normalne,niż paluszków..No sorry..Więc dlaczego nie? :twisted:
Tutaj mnóstwo osób wychowuje swoje dzieci z kotami.Dzieci żyją. Uczone szacunku do zwierzęcia. Od podrapania żadne nie umarło.Dziecko wyrośnie,a kot będzie kaleką na całe życie.
Chore. I nie przekonasz mnie, że jest inaczej.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 02, 2008 16:24

kalair pisze:Talaaa, nikt Cię nie zlinczuje :wink: Ale przecież to JEST KALECZENIE zwierzęcia! I nie mów, że jest inaczej. Przecież kot to nie pluszak..
Jak długo jestem na forum,nie trafiłam na taką dyskusję,a jeszcze, żeby ktokolwiek to popierał :?
I to raczej wyrywanie zębów jest bardziej normalne,niż paluszków..No sorry..Więc dlaczego nie? :twisted:
Tutaj mnóstwo osób wychowuje swoje dzieci z kotami.Dzieci żyją. Uczone szacunku do zwierzęcia. Od podrapania żadne nie umarło.Dziecko wyrośnie,a kot będzie kaleką na całe życie.
Chore. I nie przekonasz mnie, że jest inaczej.

moze masz racje... pewnie masz... martwie sie troche tym, jak bardzo przeraza mnie ze moje dziecko moze zostac skaleczone przez moje kochane koty! nie wiem nad którym bardziej bym płakała... nad dzieckiem czy nad kotem po spotkaniu z TŻtem... wiem jedno... nigdy nie zdecyduje sie okaleczyc kota... w razie co bede walczyc z TŻtem :twisted:

pomimo to nie jestem wstanie mówić źle o ludziach którzy "zostani do tego zmuszeni" wg nich samych...

czytałam kilka przychylnych opinii wetów na ten temat... a ludzie ufają wetom...

jakie to wszystko jest trudne...

podsumowuąc to co napisałam bo czytając to wydaje mi sie to zagmatwane co tam nawypisywalam :roll:

1) nie zrobiłabym kotu takiej krzywdy, zanej krzywdy
2) mój TŻ by zrobił, jezeli naszeu dziecko przytrafiłoby sie cos takiego jak dziecku mojej kolezanki
3) przepłakałabym chyba milion nocy jakbym była w takiej sytuacji i obawiam sie ze bym wkoncu przytaknęła TŻtowi, choc teraz nie jestem wstanie tego ocenic, brak mi obiektywizmu... pisząc "nigdy" okłamałabym Was i usatysfacjonowała, ja nie jestem z tych "chorągiewkowatych" wiec pisze szczerze - "nie wiem"
4) nie jestem wstanie linczowac ludzi, którzy to zrobili, ani ich oczerniac - po części naprawde ich rozumiem

talaaa

 
Posty: 1036
Od: Pon mar 05, 2007 13:38
Lokalizacja: zamczysko

Post » Pon cze 02, 2008 16:41

Talaaa,ale to jest bez sensu..Bo z tej rozmowy wynika,jakoby koty rzucały się na dzieci,i w zasadzie ich celem życia jest drapanie biednych dzieci. No bez przesady..Jak ktoś tak strasznie się boi,że mu kot dziecko zadrapie,to niech izoluje kota od dziecka. Tak robią osoby,których dziecko ma alergię. Nie pozwalają kotu przebywać w pokoju dzieci. Zresztą pewnie niejedno dziecko chodzi podrapane przez swoich milusińskich, i chyba nic w tym dziwnego. Tak samo, jak dzieci chodzą podrapane, bo się przewracają. :twisted:

A tu jest wątek,i zdjęcia z amputacji.. :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 02, 2008 17:03

masz racj kalair

ja naprawde sie z Tobą zgadzam... zreszta jezeli juz bede miec dziecko, czyli jeszcze za troche, a zdarzy sie tak, ze kociak którys je podrapie to licze na Waszą pomoc w urabianiu TŻta!!! :twisted:

racja z tym ze dziecko moze sie prewrócic, ze to człowiek moze byc wiekszym zagrozenim niz kociak, i wogóle wszystko racja...

ehh, ja nie mam co robic tylko szukam sobie problemów... za duzo mam chwilowo na głowie, koniec temetu,zadnego usuwania plauszków!!!

a wiecie ze wczoraj umówiłam sie na sesje slubną z kotami? :D
bede miała plener po slubie, sroda lub czwratek i zabieramy ze sobą Zdzisie i Kornika :P tylko na poczatek zeby ich nie meczyc, ale pamiątka jaka bedzie!

obiecuje zdjęcia!

talaaa

 
Posty: 1036
Od: Pon mar 05, 2007 13:38
Lokalizacja: zamczysko

Post » Pon cze 02, 2008 17:18

To czekamy na zdjęcia! :D

I ten link-nie dałam-sorry.-
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39661
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 02, 2008 18:36

Ale się dyskusja rozwinęła 8O

Ja już wiem, czego napewno nie zrobię, gdyby mnie taka sytuacja spotkała - za nic w świecie nie poinformuję TŻa o takiej możliwości :twisted: . To ułatwi mi życie :twisted: .

To kiedy ten ślub? :wink:

A zdjęcia będą ekstra - zazdraszczam :oops:
Że też koty "urodzily" mi się dopiero po ślubie... :roll: [/list]

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon cze 02, 2008 21:08

dobry wieczór

o rajciu ale tu dyskusja ogromna

no właśnie talaaa kiedy ten ślub :?:

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Wto cze 03, 2008 4:53

Obrazek :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto cze 03, 2008 6:18

witamy!!! z samego gorącego rańca!

slub 28 czerwca :D
wczoraj odebrałam suknie slubną :D :P
sesja zdjęciowa z kotkami kilka dni po, podobnie jak sesja plenerowa :roll:
ale ostatnią sesje szkolna mam jeszcze do 15 czerwca :?
ale cóż to tylko dwa weekendy, słoneczne dwa weekendy które spędze na uczelni :?

zdjęcia wstawie naturalnie :roll:

a my dzis w nocy nabrojkalismy... no bo w nocy chłodniej to brojkamy z większym nasileniem :roll:
zbilismy ramke naszą rodzinną, w której my bylismy, Duzi i Stefano
teraz Duza musi nową kupic :roll:

no bo Zdzicha włazi na taką wysoką szafe, Kornik jeszcze nie umie, a tez chce... no to jak ona złaziła to on właził i bum!

taka to ta noc była :roll:

Zdziszon i Korniszon

talaaa

 
Posty: 1036
Od: Pon mar 05, 2007 13:38
Lokalizacja: zamczysko

Post » Wto cze 03, 2008 6:25

Witanko talaaa i króweczki :D

My też brojkowaliśmy w nocy, ale nic nie zbiliśmy :oops:
Z & P

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 03, 2008 6:37

bry :D

A my nic niezbrojkalismy :oops:

Chyba dlatego, że w nocy możemy bezkarnie wylegiwać się na Dużych i przytulać :oops:

Kotołki przytulacielskie

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto cze 03, 2008 6:54

cześć słoneczkowo :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto cze 03, 2008 7:19

Talaaa,zdjęcia wstaw tak, żeby mi się nie zgubiły!..Chcę zobaczyć!!! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto cze 03, 2008 8:22

witanko :D


28 czerwca 8O 8O 8O wow

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Wto cze 03, 2008 18:41

Witajcie :wink:

A co do dyskusji ja byłam wychowywana z psami który nie raz mnie podrapały przez zabawę czy z radości. Rodzice jakoś specjalnie mnie od nich nie oddzielali i jakoś nie obcieli im pazurów. dzieki temu nauczyłam się miłości do zwierząt takimi jakim są. Co prawda pies to nie kot ale też ma pazury i zęby. W każdym razie ja przeżyłam :wink:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości