» Sob wrz 20, 2003 0:02
Nie, jeszcze nie. Jutro rano jade, bo dzis odebralam go po pracy o 22-giej. Mysle ze robaki sa glownym problemem... Wstaje na 4 lapki i nawet niezle chodzi, gorzej z jedzeniem, trzeba mu wmuszac butelke, ja wole robic to strzykawka bo wieksza mam pewnosc ze cos polknie, no i wymaga to od niego o wiele mniej wysilku...
A tak poza tym wszystkim brudem, smrodem i wogole to bardzo ladny kotek! Czarno - brązowy z bialym pasmami siersci na pyszczu po bokach. I futerko na grzbiecie ma takie kosmate, puszyste..
Oby wytrzymal do jutra!