
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kristinbb pisze:Marcelibu pisze:Chciałam oficjalnie przekazać, że Meo znalazł juz DS - i tym samym prosze o wypisanie go.
Dziekując pięknie Georg-inii i pozostałym Kochanym Cioteczkom oczywiście!
To gdzie możemy o nim poczytać ewentualnie więcej....
Marcelibu pisze:kristinbb pisze:Marcelibu pisze:Chciałam oficjalnie przekazać, że Meo znalazł juz DS - i tym samym prosze o wypisanie go.
Dziekując pięknie Georg-inii i pozostałym Kochanym Cioteczkom oczywiście!
To gdzie możemy o nim poczytać ewentualnie więcej....
Załaczę link, jak założe nowy watek.
A przy okazji hopsia Seniorzy!
casica pisze: Mania,
kiedy poznałysmy się w 2005 roku miała około 7 lat, chyba.
Jest wysterylizowana i niesłychanie miziasta, bardzo byłoby dobrze
gdyby w jesieni zycia znalazła swój kochajacy domek.
Przez trzy lata spotykałam Manię w ośrodku wypoczynkowym Polskiego Radia, gdzie miałam wykopaliskową bazę. Mieszkała u nas od maja do listopada, po naszym wyjeździe przenosiła się do stajni i do kuchni, tam zimowała. Niestety ośrodek zlikwidowano. Mania straciła swój dom. Zawsze myślałam, że Mania może być wyłącznie kotem wychodzącym i takiego domku jej szukałam.
W listopadzie 2007 roku, opuszczając już chyba na zawsze ośrodek zabraliśmy Manię ze sobą. Pojechała na tymczas pod Chojnice do mojego młodego kolegi i współpracownika. I tam teraz chwilowo mieszka. Niestety rezydentka czarna Axcel nie toleruje Mani.
W trakcie pobytu w Lotyniu k/Chojnic okazuje się, że Mania wcale nie chce wychodzić, tak jakby zrozumiała, że musi wykazać chęć współpracy w znalezieniu nowego domku.
Może coś się dla bidulki znajdzie?
Piękna kocia dama
kontakt: Casica, Łódź, Chojnice, zapewniony transport w całej Polsce
link do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72015
kristinbb pisze:Marcelibu pisze:kristinbb pisze:Marcelibu pisze:Chciałam oficjalnie przekazać, że Meo znalazł juz DS - i tym samym prosze o wypisanie go.
Dziekując pięknie Georg-inii i pozostałym Kochanym Cioteczkom oczywiście!
To gdzie możemy o nim poczytać ewentualnie więcej....
Załaczę link, jak założe nowy watek.
A przy okazji hopsia Seniorzy!
To daj znać, jak to fajnie ,że on ma domek....![]()
dellfin612 pisze:W chwili znalezienia był wyniszczony, wyszczerbiony, poraniony, chory... W naszym domu błyskawicznie przypomniał sobie pojęcie kota domowego począwszy od ludzkich rąk, poprzez fotel, łózko, zastawiony stół i wreszcie kuwetę
dellfin612 pisze:ZDROWIE
Skrzat po wyjeździe z wyspy pojechał na badania i testy fip, białaczka, morfologia... i spędził tam parę dni na obserwacji. Wszystkie wyniki były dobre. O ile pamiętam, to tylko wątroba była lekko podrażniona.
Po pobycie na wyspie futro miał caluteńkie skłaczone, sfilcowane. Teraz już wygląda naprawdę pięknie. Uwaga: jego futro przypomina trochę angorkę, jest leciutke, włos jest cieniutki i delikatny; ale za to ma go dużo, tylko na uszach niewiele.
RELACJE
Skrzacik jest tym z nielicznych przypadków, który wszedł do mieszkania i na podstawie wielostronnych porozumień został natychmiast przez stado zaakceptowany. Ze wzajemnością.
Jest kotuchem śmiałym, bez kompleksów.
Od początku jego pobytu u nas, przewinęły się 4 psy. Jeden był bardzo krótko. Obecność pozostałych Skrzat kwitował wzruszeniem ramion, bez puszenia, syczenia i takich tam, ale jednocześnie zachowuje ostrożność.
Obecnego psa toleruje, a dziś próbował umyć jej - suni - grzbiet. Ale areał okazał się zbyt rozległy.
Od pewnego czasu wykazuje, tak jak pisała Aia, instynkty opiekuńcze, bez względu na wiek kota. No i nie do wszystkich, niektóre są zdecydowanie samoobsługowe.
Przed tygodniem wypuściłam ze szpitalika na mieszkanie nowy miot podrośniętych kociąt. Oczywiście od razu poszedł rozpoznać towar.
I całym sobą powiedział: OK dziewczyny, będzie dobrze! Chodźcie, pokażę wam co i jak. Strasznie mi się to u niego podoba.
ZACHOWANIE
Jest kotem zupełnie nieabsorbującym, spokojnym.
Nie skacze po meblach, klamkach, zasłonach. Owszem, wchodzi, ale powoli, statecznie, nie zrzuca przedmiotów, nie łowi rybek w akwariach, nie szaleje.
Wszystko jest u niego stonowane.
Potrafi natomiast wskoczyć na stół lub szafkę kuchenna, gdy czuje aromat przysmaczków (lub na wszelki wypadek). Gdy nie może wskoczyć (bo pilnujemy ), to próbuje wyżebrać kręcąc się wokół nóg. Zresztą często skutecznie.
Prawie zawsze śpi w nocy z nami na łóżku, na kołdrze. Nie lubi być przykryty. Nie należy do nocnych marków (z małymi wyjątkami, rzecz jasna). Bardzo lubi asystować przy posiłkach, spać na kolanach albo w pobliżu. Nie lubi być noszony na rękach (chyba złe skojarzenia).
Nie gania za zabawkami, zostawiając młodszym te szczeniackie zachowania.
Pozostałe koty mają swoje fazy: zabawa, miłość do człowieka, chwila refleksji w samotności. A Skrzat nie. On jest taki.... taki równy, żadnych skrajnych zachowań.
Kocha jeść.
Według mnie ideał szczęścia w jego pojęciu to: micha, micha, na deser micha, potem kuweta, kolanka lub ciepły fotel z drugim kotem, smeranko po główce.
Ot, taki prosty sposób na życie.
kristinbb pisze:Pieknie opisałaś Aia Skrzata....![]()
Kot cudo....
Ech ,że też go wczesniej nie pznałam...
Aia pisze:dellfin612 pisze:Według mnie ideał szczęścia w jego pojęciu to: micha, micha, na deser micha, potem kuweta, kolanka lub ciepły fotel z drugim kotem, smeranko po główce.
Ot, taki prosty sposób na życie.
Siean pisze:Gratulacje, Meo![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ja dziś odebrałam kilka telefonów w sprawie kotków. Za każdym razem, gdy mówiłam o wieku kota, zapadała cisza... a potem "nie, to ja dziekuję"
ech...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości