
jest wysterylizowana i niesłychanie miziasta, bardzo byłoby dobrze gdyby w jesieni zycia znalazła swój kochajacy domek.
Przez trzy lata spotykałam Manię w ośrodku wypoczynkowym Polskiego Radia, gdzie miałam wykopaliskową bazę. Mieszkała u nas od maja do listopada, po naszym wyjeździe przenosiła się do stajni i do kuchni, tam zimowała. Niestety ośrodek zlikwidowano. Mania straciła swój dom. Zawsze myślałam, że Mania może być wyłącznie kotem wychodzącym i takiego domku jej szukałam.
W listopadzie 2007 roku, opuszczając już chyba na zawsze ośrodek zabraliśmy Manię ze sobą. Pojechała na tymczas pod Chojnice do mojego młodego kolegi i współpracownika. I tam teraz chwilowo mieszka. Niestety rezydentka czarna Axcel nie toleruje Mani.
W trakcie pobytu w Lotyniu k/Chojnic okazuje się, że Mania wcale nie chce wychodzić, tak jakby zrozumiała, że musi wykazać chęć współpracy w znalezieniu nowego domku. Może coś się dla bidulki znajdzie?
był już nawet jej wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63494&highlight= ale z różnych względów w miejscu które się znalazło Mania zamieszkać nie mogła. Najpoważniejsze moje watpliwości były takie, iż obawiałam się, że zaginie, albo nie przyjmą jej dobrze bytujace tam koty.
A tu jeszcze kilka zdjęć Mani, Mania jest piękna, jest kotem do kochania i pieszczenia



a tutaj z wrogą, choc na to nie wygląda, rezydentką
