To masz niezłą perspektywę przed sobą...
To, że jest zawsze ciepło, to też może działać na niekorzyść - koty mogą się rozmnażać niemal cały czas. Nie ma chwili wytchnienia jaką może dać spadek temperatury...
Co do `akcji` władz miasta - po obejrzeniu jednego z programów dokumentalnych na temat bezdomnych zwierząt, co prawda w Meksyku [ale to właściwie ten sam region], wiem już, że nawet organizacje pro zwierzęce w pierwszej kolejności ograniczają wielkość populacji przy pomocy eutanazji.
Pamiętam, jak pomyślałam wtedy, że mimo wszystko mam szczęście, mieszkając w Europie...
Tym bardziej - szacunek dla Ciebie. Dobrze jest zacząć od własnego, choć małego podwórka - czasem tak zaczynają się wielkie akcje, że o rewolucjach nie wspomnę.
