Moje koty znienacka skojarzyły mi się z czterema porami roku
Z charakteru i oczywiście wyglądu
Wiosna – to oczywiście Fortuna.
Biała z ciemnymi nieregularnymi plamami – to topniejący, skrzący się śnieg z połaciami gołej ziemi budzącej się do życia.
Zielone oczy- zwiastun rozkwitającej roślinności.
Radosny skowronek, pełen życia i energii i przekazujący swoją radość wszystkim naokoło.
Wielka łapaczka chrabąszczy
Długodystansowa biegaczka, wciągająca do zabawy wszystkich.
Niesamowita kokietka
Nie sposób się do niej nie uśmiechnąć, nie zagadać, baranki i całuski w jej wykonaniu nie mają sobie równych.
Lato – to Dzikuska.
Słodki pingwin wylegujący się w promieniach letniego słońca.
Stateczna, prawdziwa dama. Promieniująca ciepełkiem i rozleniwiona trochę gorącym latem.
Szukająca przygód globtroterka, jako jedyna zwiedziła wnętrza wszystkich szaf i zaliczyła kuchenny Mount Everest
Wielki smakosz, znawca kuchni świata, zwolenniczka kuchni włoskiej.
Uwielbia leżakowanie na tarasie.
Śliczne łapki z miękkimi podusiami działają jak magnes i zmuszają do całowania
Jesień – Złotko
Przeglądająca się w kolorach jesieni, muśnięta niteczkami babiego lata.
Wielki opowiadacz przeróżnych opowieści przy wieczornym ognisku.
Wygrzewająca się w ostatnich ciepłych promieniach jesieni, szukająca, jak niedźwiedzie, ciepłego legowiska na zbliżające się chłodne dni.
Ciekawa wszystkiego, ostrożnie bada nowe zjawiska.
Nadworny turlacz wszystkiego, co da się poruszyć, lubi oglądać piłkę nożną i snookera.
Z pasją oddaje się pracy naukowej, pisze magisterium na temat „Wpływ kosmatej łapy na wyładowania elektrostatyczne ekranu telewizora”
Zima – oczywiście Sreberko.
Wymalowana mrozem jak kwiaty na szybie. Białe, śnieżne skarpetki i wielki szal opatulający szyję
Jej spojrzenie żółtozielonych oczu otoczonych czarną obwódką jest niesamowicie mądre.
To Pani Zima tylko z wyglądu.
Pozornie surowa i niedostępna, rozpływa się pod pieszczotliwym dotykiem człowieka.
Niesamowicie grube i puszyste miękkie futro sprzyja pobytowi na świeżym powietrzu.
Wraca szczęśliwa z balkonowych wypraw.
Żaden sznurek nie oprze się jej mocy, jest szybka jak błyskawica.
Powoli z Królowej Śniegu przeistacza się w Królewnę Śnieżkę
I jak to pory roku, wszystkie harmonijnie ze sobą współistnieją
