Co można jeszcze zrobić? Już nic.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 29, 2003 22:02 Co można jeszcze zrobić? Już nic.

Zosia.
Kicia ok. 2 miesięcy. Trafiła do schroniska razem z rodzeństwem. Inne kotki umarły, ona wciąż walczy. Kotki od początku były bardzo wychudzone. Poza tym: żadnych objawów aż do momentu, kiedy było już za późno. Kotki stały się słabe, wiotkie, przez ostatnie dwa dni życia nie jadły i tylko leżały z otwartymi oczami.
Zosia conajmniej(!) od soboty nie chce jeść. Codziennie dostaje glukozę podskórnie. Dostaje też Catosal, Lydium, Synulox, i coś czego nie potrafie odczytać - chyba Clanohepar.
Wczoraj myślałam, że już jest dobrze - troszkę poskubała jedzenia. Dzisiaj znowu nic.
Na początku miała 39.6 stopnia, potem skoczyło do 40, dzisiaj 39,1.

Jak jej można pomóc? Nie zgadzam się żeby umarła.
Ostatnio edytowano Sob sie 30, 2003 18:27 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 29, 2003 22:13

Rysiu, ja też się nie zgadzam! Kotusia musi żyć!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Pt sie 29, 2003 22:27

Rysiu :(
Baypamun? To drogi lek i dość silny- nie wiem, czy nie zbyt radykalny dla takiego maleństwa. Wiem, ze wet- serwując Borysowi Lydium- powiedział, ze to słabszy lek uodparniajacy niz Baypamun... :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt sie 29, 2003 22:29

Karmienie prosto do pysia. Na siłę. Gerberem z indyka. Podgrzewanym.
I kociakowe mleko RC. Lekko posłodzone. Też na wpych.
Musi zaskoczyć!
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt sie 29, 2003 22:33

moim zdaniem, dostaje wszystko co powinna, mozna ja dokarmiac strzykawka mlekiem dla kociat lub polplynnymi papkami...baypamunu nie lubie i chyba jednak kotka jest za slaba na tak silnie dzialajacy immunostymulator...engystol, zwlaszcza w zastrzykach bywa skuteczniejszy od lydium...ale o tym musi zadecydowac vet jako wspomagajace mozna podac traumel- jest ogolnie p/zapalny...
moze to wada genetyczna? wtedy niewiele jest do zrobienia...

tonia

 
Posty: 707
Od: Pon wrz 02, 2002 17:38
Lokalizacja: komorow k. warszawy

Post » Pt sie 29, 2003 22:38

Ok będę karmić na siłę bardziej stanowczo. Bo do tej pory troszkę jej wciskałam, ale pluła, nie chciała i dałam jej spokój - postawiłam na to, że kiedy lepiej się poczuje sama zechce. I wczoraj nawet to zadziałało - zechciała. Ale dzisiaj już nie. A wczoraj już naprawdę jadła wieczorem.

Toniu - na wadę genetyczną się nie zgadzam ;)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 29, 2003 22:40

Nie poddawaj się: glukoza, mleko dla kociów, Gerberki, pasty wzmacniające... Trzymam kciuki, baaardzo mocno.

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob sie 30, 2003 0:41

Olat pisze:Rysiu :(
Baypamun? To drogi lek i dość silny- nie wiem, czy nie zbyt radykalny dla takiego maleństwa. Wiem, ze wet- serwując Borysowi Lydium- powiedział, ze to słabszy lek uodparniajacy niz Baypamun... :roll:


Mój wet dał Baypamun Maurycemu, jak naprawdę kiepsko bardzo wyglądał (przy pierwszej chorobie, to znaczy mały miał 8 tygodni). Faktycznie, że postawił małego na nogi. To pewnie wszystko zależy, ale zasugerować możesz i to i to.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 30, 2003 6:40

Rysiu, a może transfuzja...?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob sie 30, 2003 7:06

Kasia D. pisze:Rysiu, a może transfuzja...?

:roll: ale dlaczemu? u nas pewnie niemożliwe do wykonania, ale ciekawa jestem dlaczego o tym pomyślałaś.


Dziś rano Zosia zjadła z własnej woli może 3 kawalątki kurczaka. Zawsze to coś. Potem wlałam w nią (to już na siłę i wbrew jej woli) na siłę 4 ml glukozy. Zaraz jedziemy na kroplówkę.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob sie 30, 2003 7:33

Rysiu, trzymam kciuki za szybka poprawe.
Troche zjadla, wypila glukoze, nie jest tragicznie.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Sob sie 30, 2003 7:45

Trzymam kciuki za malutka.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob sie 30, 2003 8:56

Kocinka trochę się buntowała przy podawaniu leków - dobry znak :!: (wczesniej nie interesowało jej w ogóle co jej weci wkłuwają, poddawała się wszystkiemu zrezygnowana).
Uprasza się o ustawiczne trzymanie kciuków i wysyłanie dobrych myśli.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob sie 30, 2003 9:17

Rysiu, trzymam jak mogę najmocniej!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Sob sie 30, 2003 10:37

Trzymamy za maleńką wszystko, co mamy :ok: &&&&&&&&&&&&&&
Zdrowiej Zośka :!:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 49 gości