A ja mam głupie pytanie: co z resztą, która została w Łomiankach?
Ponoć miało ich tam być jeszcze 50, czy to w ogóle prawda?
Nefryt postanowił nie umierać z głodu (od początku jadł mało, przez kilka dni w zeszłym tygodniu masakrycznie mało, aż się zaczynałam martwić). Przy okazji znalazłam sposób na podawanie mu lamisilu. Podawanie w puszkowym po dwóch dniach przestało być skuteczne, bo kot nauczył się, że w środku jest gorzka wkładka. I chyba puszki mu mniej smakują. Więc teraz namaczam suche, rozkruszam tabletkę i posypuję nią to mokre suche. I je

Je nawet, jak się kręcę po domu
Poza tym standard - czasem na mnie syczy, czasem tylko patrzy morderczym wzrokiem. Ale od ponad tygodnia nie atakował miski z żarciem ani poidła podczas wstawiania
Opal też zaczęła wybrzydzać przy tabletce, więc teraz nie dostaje jej juz w kitykacie, tylko w gourmecie. Coraz bardziej protestuje przeciw smarowaniu uszu ( smarowanie jako sposób na oswajanie...

). Miauczy z wyrzutem, czasem nasyczy, kręci się niemożliwie... Jakoś to idzie. Zawsze po posmarowaniu jest żarełko w nagrodę, przeciw żarełku nic nie ma
