Marley i Mila.Mila kocha, Marley ucieka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 25, 2003 19:30

Ech, zaznajamianie sie kocich przebiega u ciebie w blyskawicznym tempie :D Zdjecia poprosimy :D szybciutko!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 25, 2003 20:01

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 25, 2003 20:06

Kociątko wprost przecudne :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon sie 25, 2003 20:10

a jakie ma fajne pazurki :twisted:
sliczny kociś :D

dużo głasków 8)

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sie 25, 2003 20:23

Sliczny kociak!!! Taki malutki i slodki, i te pazurki :roll: . Taki do schrupania :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58


Post » Pon sie 25, 2003 20:59

Echh..... Zeby krowki znow takie male byly : westchniecie glebokie: A tu nic, wszystkie trzy koty wielgasne :? . Mnie sie taki maly podoba BARDZO, moge wziac na 2 tygodnie??? Od pazdziernika opieka non-stop 24 na dobe 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 25, 2003 21:03

Cudności! :1luvu:
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Pon sie 25, 2003 21:39

Przepiękne kocie maleństwo. Aż przypomina mi się, jak Szarka była taka malutka, że spała na książkach na regale.
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon sie 25, 2003 22:09

Jest po prostu przesłodki :!: :1luvu:
I te pazurki... :lol:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 26, 2003 10:48

Dzień czwarty.
Wczoraj wracałam do domu z bijAcym sercem i mnóstwem czarnych scenariuszy w głowie. Czy Mila nie zrobiła małemu krzywdy?Czy Marley nie zaplatał sie w jakieś kable , nie wlazł w stertę zabawek Młodego, czy nie zaklinował sie w jakimś nieprzyjaznym dla nie go miejscu? ITD, całą drogę pokonałam w iście sprinterskim czasie, w czym nie przeszkadzały mi nawet siaty pełne zakupów. Otworzyłam drzwi- Mila juz warowała, a Mały spał sobie smacznie w hamaku, który wykombinował sobie ze zwisajacego z wersalki materiału :) Uffff. Przeciągnął się , i oznajmił ,że jest głodny. A potem poszedł do kuwetki zrobić co należy-a propos , Mały jest tak schludnym chłopczykiem, ze po posiłku próbuje zakopywać swoje jedzenie :D .
Do miłości między kociambrami jeszcze daleko, ale Mila juz do niego podchodzi, obwachuje i tylko czasami pacnie łapą. Wciąż warczy. Marley natomiast odczuwa coraz wiekszą chęć kontaktu z kotą. Dziś przy śniadaniu - MIli śniadaniu :!: - próbował upolować jej ogon. Dostał ostrzeżenie. Już się tak nie stawia. 8) . Mam nadzieje ,że lada dzień będzie mi dane zobaczyć wylizujące się kotuchy, o czym nie omieszkam sie was poinformować.
na razie tyle .pzdrv.vena
aha mam pytanie : Mila jest jeszcze przed sterylizacją , w lipcu dostała zastrzyk antykoncepcyjny - Czy hormony moga mieć wpływ na jej stosunek do Małego. :?:
vena & Mila Obrazek & Marley Obrazek

Vena

 
Posty: 63
Od: Pon sie 11, 2003 12:16
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Wto sie 26, 2003 10:52

Swietny maly:) a zdjecie z myszka jest po prostu swietne :) jaka ma duza lapke :D
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 10:58

Boskie stworzonko :D I te łapięta...

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2003 9:18

Dzień szósty - poranek.
Idą zmiany. :D
Dziś rano w poczekalni na śniadanko nastapił przełom w stosunkach Mila - Marley. Kroiłam mięsko, a mały pod moimi nogami głośno wyrażał to,że jest potwornie głodny. Płakał i próbował po nogawce moich dżinsów wdrapać się na blat. Mila podeszła coś tam powiedziała po swojemu (brzmiało jak smutne miauki 8) ) i zaczęła kociaka trącać głową. Po śniadaniu, kiedy Marley po zjedzeniu swojej porcji próbował ukraść to co zostało w misce kocicy ta niespodziewanie zaczęła go lizać .Leciutko i delikatnie. Ni z tego ni z owego koty zaczęły się bawić , choć dla mnie wyglądało to groźnie - szczególnie, że on jest maleńki, a jej niczego nie brakuje, a ponadto pomruków ze strony Mili w tej zabawie nie brakowało. Ale mały nieźle sobie radził- wymachiwał łapiętami , kładł uszy ,fukał czasem i starał się wygladać groźnie. :D Musze przyznać, ze jak zobaczyłam to jak ona nieporadnie i z pewną nieśmiałością liże, próbuje zajrzeć pod ogon rozczuliłam się okrutnie. :roll:
A potem nastapiło coś czego do końca nie potrafie zrozumieć. Mila chodziła dookoła Marleya, żałośnie miaucząc, próbowała go polizać, kładła sie koło niego, malec tylko prychał, fukał i bił ja łapkami. O co chodzi :?: :?: Moze w zabawie kota zrobiła mu krzywdę.
Gdy wychodziłam z domu Mila spała na stole (eh nie zagoniłam jej , tam tak cieplutko 8) ), a Marley na kanapie w dużym przykryty moją pidżamą

I co o tym sądzicie?
pzdrv . vena.
vena & Mila Obrazek & Marley Obrazek

Vena

 
Posty: 63
Od: Pon sie 11, 2003 12:16
Lokalizacja: Ostrołęka

Post » Czw sie 28, 2003 9:26

To wyglada tak samo jak zaprzyjaznianie sie mojej Pupsi z maluchami :)
Nawet sie nie obejrzysz jak Marley bedzie probowal ssac Mile a ona bedzie go lizac/podgryzac. Bitwy tez beda, z dzikimi wrzaskami i rozpaczliwymi krzykami malego "Bo mnie duza bije!"

A maluch jest slodki :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 40 gości