Bungo i Lusia. Uffff.....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2008 22:38

Bungo pisze:Ale B&L nadają u Mru - na mnie :evil:


Wiedzą, co robią! :twisted:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 29, 2008 22:58

Bardzo piękny drapak, a przede wszystkim nie zajmuje miejsca w wypadku nieużywania :roll:
U mnie było gorzej, ledwo wszedł do auta i to otwartego bagażnika, zajmuje pół pokoju i do niczego nie służy :evil:
Pozbyć się nie mogę :roll: Zawadza.
Z brzozy, kurna..... :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19210
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sty 29, 2008 23:10

Wstaw do fosy - będzie trampolina wodna w lecie i skocznia narciarska w zimie :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 21:35

Footra zorganizowały mi dzisiaj szkołę przetrwania :evil:
O 5 rano zbudził mnie huk połączony z dżwiękiem tłuczonej ceramiki. Moim szeroko otwartym, acz nie całkiem przytomnym oczętom ukazał się następujący widok: na podłodze - doniczka, a raczej skorupy doniczki (która jeszcze niedawno stała na najwyższej półce), rozsypana ziemia, połąmane gałązki, a nad tą ruiną siedzi sobie Bunguś i z zaciekawieniem się przygląda. 8O
Słabo percepuję kiedy śpię i Bunguś dostał w tyłek, zanim wymysliłam, że to Luśka skacze po półkach, jest wyraźnie zniknięta, a Bungo zapewne przyszedł popatrzec co się dzieje. Ale w efekcie słusznie dostał, bo w parę godzin później 6 kg kota usiłowało wskoczyć na kuchenny blat, doopsko przeważyło i Bunguś spadł na nie z łomotem, po drodze zahaczając pazurkiem o miseczkę Lusi. Miseczka była porcelanowa, z IKEI... :(
Za karę kolega B. otrzymał zakaz wstępu do kuchni i chyba czuł się winny, bo przez czas jakiś nie przekraczał progu.
Po powrocie z pracy wyszłam z miską dla dziczków, nie zamykając drzwi na klucz. Właśnie do klatki chodowej wchodziła sąsiadka, która uprzejmie otworzyła mu drzwi. Dał dyla w ciemne krzaki, ja zaś udałam się na górę po cieplejsze odzienie, jako że szykował mi się dłuuugi, nocny spacer. :evil: Moi panowie nie zauważyli otwartch dzrwi, natomiast mi się zaczęło zdawać, że słysze jakieś rozpaczliwe miauczenie... Zbiegłam więc na dół i pod blokiem zastałam Bungusia, który ucieszył się z przybycia obstawy i zamierzał kontynuowac wycieczkę. Capnęłam gada i dawaj do domu, w którym stwierdziłam brak Lusi. Wyapdałam więc znowu na zewnątrz, kicikiciająć do upadu, syn rozpoczął poszukiwania na klatce schodzowej, a Bungo latał od okna do okna i też się rozglądał.
Po godzinie szukania zrezygnowałam. Postanowiłam jeszcze przelecieć się po klatce schodowej, bo a nuż ktoś wpuścił ją do domu i teraz wypuści. Po drodze zaś zaczęłam sprawdzać jedyny możliwy schowek - a mianowicie szafki z licznikami gazu. Na III piętrze, w 5-centymetrowej szparze za licznikiem znalazłam sztywną z przerażenia Luśkę. Nie reagowała na wołanie, nie chciała wyjść z ukrycia - musiałam ją stamtąd wypchnąć i - nadal sztywną - zanieść do domu...
Bungo rzucił się na nią z radosnym lizaniem, a mała zwiała pod kaloryfer. Po godzinie trochę jej przeszło - teraz odsypia traumę, a Bunguś wisi na klamce do dzrwi wyjściowych, bo mu się chyba ten krótki spacerek spodobał :evil: I pomyśleć, że Luśka 8 miesięcy życia spędziła na podwórku....

Koty są już w formie, natomiast ja ledwo żyję. Pociesza mnie tylko to, że uciekły mi zaledwie dwa koty... Gdybym miała ich więcej, ten wieczór byłby chyba moim ostatnim :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 21:39

No zdolne bestie :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro sty 30, 2008 21:41

Bungo, po prostu je zamorduj
inaczej skończysz w psychiatryku :twisted:
ja już szczegółowo zaplanowałam mord Szczypiorów :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro sty 30, 2008 21:41

Oooooooooooooooooooooooooooo

zapowietrzylam sie.

nie chce czytac takich rzeczy.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 21:44

:strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 30, 2008 21:45

Femka - już bym je zabiła, tylko siły nie mam :?
Gady zdrowe, wypasione, łatwo nie będzie :evil:
Zosiu - wiem że dla Ciebie to trauma. Ale także dowó na to, jak trudno upilnować koty. Ja obsesyjnie zamykam drzwi na zamek, nawet jeśli wychodzę tylko na chwilę. Tym razem Bungo spał, więc pomyślałam, że nic nie grozi. I nastąpiła podwójna zgroza....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 22:30

:strach: :strach: :strach:
Bungusiu !
Naprawdę lepszy jest strajk głodowy niż ucieczka!
I dlaczego zabrałeś ze sobą Lusię???

A poważnie, czy rozpatrywałaś już koncepcję zamiany klamek na gałki? Gałki nie przekręci i dużo trudniej mu będzie na niej wisieć :)
Ja mam gałki w drzwiach wejściowych.

Szczerze współczuję

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 30, 2008 22:37

Już widze mojego TŻ, jak mu proponuję wymianę klamek :strach:

Chyba by żonę zmienił na nowszy model :evil:

Bunga po prostu muszę zamykać na klucz zawsze i tyle :?
No a Lusia nigdy nie przejawiała chęci wyjścia za próg 8O Wysuwała nosek i zwiewała do domu. Dziś się małej idiotce na odwagę zebrało :roll: Myślę, że przez jakiś czas na widok otwartych drzwi będzie wiać. No, chyba że jej się spodobało :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 9:09

Bungo pisze:...No a Lusia nigdy nie przejawiała chęci wyjścia za próg 8O Wysuwała nosek i zwiewała do domu. Dziś się małej idiotce na odwagę zebrało :roll: Myślę, że przez jakiś czas na widok otwartych drzwi będzie wiać. No, chyba że jej się spodobało :twisted:


Lusia pewnie poszła za Bungusiem. Moja Sonia nie znosi wychodzić z domu (drze się w niebogłosy :roll: ) ale kiedy Czester mi ucieka na korytarz (niestety zdarza się :? ) to ona biegnie za nim 8O .

Może Lusia będzie miała nauczkę...

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 31, 2008 10:01

Wiem, że jestem wredna maupa Bungo, ale jak sobie wyobrażę jak się miotałaś między doniczką a miseczką z Ikei, podwórkiem a korytarzem, Bungusiem a Lusią, to znów
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Wybaczysz mi? :twisted:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw sty 31, 2008 12:59

JoasiaS pisze:Wiem, że jestem wredna maupa Bungo, ale jak sobie wyobrażę jak się miotałaś między doniczką a miseczką z Ikei, podwórkiem a korytarzem, Bungusiem a Lusią, to znów
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Wybaczysz mi? :twisted:

Joasia


ale sie dzieje u Was Obrazek Obrazek
Bungo wybacz ale moja wyobraźnia zaszalała
Obrazek

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw sty 31, 2008 13:02

Zołzy wredne :evil:
Ładnie to śmiać się z cudzego nieszczęścia :roll: Myślałam że zejdę w trybie przyspieszonym....
Zamiast rechotać na mój temat do roboty się bierzcie :?
Joasia - dalszy ciąg kocich historii :wink:
Kociama - podac województwo, żebym Ci namiary podesłała. Trzeba tych drani wreszcie załatwić :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości