KRÓWKI Myszowe szt6-3 - Kimi w KOCIE :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Czw sty 24, 2008 21:44

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sty 24, 2008 23:06

wiem że działają cuda, po Kimi to najlepiej widać :D

niestety zakraplanie oczu dzikuskowi to czasami ryzykowne zajęcie, Lilka mi dziś ręce pokancerowała :?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sty 24, 2008 23:38

Też zaciskam z całej siły i zaklinam uda się, uda się :ok: :ok: :ok:

ina

 
Posty: 4100
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 25, 2008 13:59

No to wygląda na to że Kimi ma dom :dance: :mrgreen:

zawożę ja wieczorkiem.
Będzie mieszkać w samym centrum z dwójka ludzi i kocurkiem Rondlem (jest koszmarnym, rozpieszczonym i rozkapryszonym paniczykiem...) :twisted: Rondel ma 7 miesięcy, nie ma jajek, za to ma charakterrrrek więc dokocenie może być burzliwe....

o kciuki nadal się uprasza, by nie sprał za mocno mojej księżniczki, a ludzie wykazali zrozumienie
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sty 25, 2008 14:20

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 25, 2008 14:32

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ludzie się dzielą na tych którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los

Obrazek
WĄTEK MOICH DZIEWCZYNEK

gingerka

 
Posty: 400
Od: Śro sty 10, 2007 9:22
Lokalizacja: stolica

Post » Sob sty 26, 2008 0:12

pojechałam i zawiozłam Kimi do nowego domu
mieszkanko malutkie w samym centrum, kocurek przepiękny- buras w cętki, nie taki bury-bury ale prawdziwie złocisty!!! Z racji, ze u ich rodziców Rondel leje tamte koty to była obawa, ze będzie problem z Kimi.
Problemu nie ma :D (tfu tfu i oby nie było)
Rondel miał oczy wybałuszone ze zdziwienia 8O a a aa le dlaczego, aaale kto to, aaale ona się mnie nie boi 8O Był w tak totalnym szoku, ze fuknął raz, pacnął raz, a ze Kimi nie zaregowała, to jakby mu szczęka mogła opaść do samej podłogi to by tak opadła. Wyliśmy ze śmiechu.
Kimi przestrszona troszkę, ale dała się wymiziać, a mnie nawet brzuch wywalił do głaskania :) Potem walnęła Rondlowi baranka, oczy mu o mało z orbit nie wyszły!
Także rewelacja skoro była obawa, ze ją spierze na dzień dobry. Pewnie się popacają jeszcze nie raz łapą, ale nic więcej.

A ludzie jacy fajni! Po godzinie czułam się u nich jak u dobrych znajomych, jakbym ich znała od lat, pełen luz, oni na kolanach przed kotem, nic na siłę, delikatne głskanie. A najczęstszym zdaniem wieczoru było "jaka ona piękna!" Są zachwyceni jej okiem, uważają, ze jest przepiękne, nie mogą wyjść z podziwu, ze tak się je udało uratować :) Jestem zachwycona, bo ja też tak uważam i dość miałam tekstów "jakie biedactwo, jakie ma brzydkie oko". Wieści będą, ale ze spokojem sumienia mogę iśc na wystawę :D

i tylko sama sobie na razie wmawiam, ze Kimi jest gdzieś obok, śpi w
pokoju, ze to niemożliwe że jej nie ma...


No dobra, to teraz relacja z konsultacji Molly

Astmy zdecydowanie brak, stan zapalny- choroba górnych dróg oddechowych też to nie jest.

podejrzenia są dwa

mniej prawdopodobne to alergia- dostała lek przeciwalergiczny i steryd i jak po trzech dniach nie nastąpi cud, to nie alergia. Niestety nie mam sił już dziś jechać do apteki...

Druga bardziej prawdopodobna wersja to polip gdzieś tam głębiej w głowie, za miękkim podniebieniem. Mam w poniedziałek zadzwonić do niego do pracy, da mi numer na radiologie sggw i mamy się umówić na rezonans magnetyczny głowy + rtg głowy, zatok.

W sumie dobrze, ze nei astma, oby też nie alergia, niech będzie i polip jeśli da się go usunąć. Musze tylko powystawiać coś na bazarek i pozbierać na badania :roll: To wszystko kosztuje, a ja zupełnie nia mam kasy już :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob sty 26, 2008 12:42

Wow, jak to dobrze czytać takie dobre wiadomości.
(Pomyślałam: w jednym domku zamieszkał młody książę i młoda księżniczka... :wink: )

Mocne kciuki za Molinkę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sty 27, 2008 22:18

Eeechhh że tak sobie ciężko westchnę... ;)


sytuacja w sumie bez zmian
Molly na lekach i chrycha
Lilka się dziczy
Kleks strachulcuje i zwiewa, choć odpowiednio długo miziany mruczy i wywala brzuch
potem zwiewa rzecz jasna
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie sty 27, 2008 22:38

Oto wątek do licytacji kubków na tomografię komputerową Molly
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2796564#2796564

Obrazek Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 28, 2008 0:05

Mysha czy stan Molly poprawia sie po odrobaczaniu? Tak z tydzien dwa po?
Nie mam sily przeczytac calego watku ale nie miala przypadkiem problemow z oskrzelami ,krtania? Pytam bo mam problem ze swoim . Je jak smok, bawi sie a jednoczesnie charczy mu w nosie .Od sierpnia mial 2 x szmery w oskrzelach i problem z krtania . Za drugim razem szmery w oskrzelach ustaly po ...odrobaczeniu ,potem zelzalo chargotanie w nosie .Juz myslalam ,ze bedzie cacy a teraz mamy nawrot - minal jakis miesiac od ostatniego odrobaczania .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 28, 2008 8:03

nie poprawił się, a była odrobaczana trzykrotnie
tyle, ze w tym samym czasie miała trzy serie antybiotyków, więc nie można powiedzieć jak wpłynęło samo odrobaczenie
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 28, 2008 10:38

Kciuki za Mollinkę :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon sty 28, 2008 10:58

Zdrówka dla Molinki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon sty 28, 2008 13:09

Zadzwoniłam umówić się na tomografię
Nie ma miejsc na najbliższe dwa tygodnie, ale że pan doktor prosił... to mam zadzwonić jutro rano do drugiego doktora, który to wykonuje i będzie mnie wciskał poza kolejością.

:!: Zła wiadomość jest taka, ze koszt to ok 500zł + znieczulenie + rtg więc min 600

Nie mam tyle, nie byłam przygotowana na taką kwote, nie stac mnie :(

Co mam zrobić? Nie umawiać się na badanie? zostać z chorym kotem? Wziąc kredyt? A przecież potem jak znajdą polipa potrzebna będzie operacja, kolejne kilkaset zł :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości