Cosiek ma dom w Bydgoszczy.

[mokkunia]

I dla Cośka też coś mam
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/902739_ ... oszcz.html

[makrejsza]

wciąż czeka...

[amyszka]

Jak marzysz o czarnej panterze to jest tutaj

[mirka_t]

Cosiek został dzisiaj wykastrowany, tak więc może już ustawić się po niego kolejka. Był bardzo dzielny i nawet nie pisnął.

[catawba]

dzielny kotuś
czy jak już dojdzie do siebie, można liczyć na świeże fotki?

[mirka_t]

Zgłosili się chętni adoptować Cośka. W domu jest już kotka a sam dom w pewnym sensie jest nadzorowany przez Fraszkę. Kciuki za przenosiny i aklimatryzację mile widziane.

[amyszka]

Cosiek będzie miał przyjaciółkę Kciuki

[Fraszka]

Prawdopodobnie za tydzień Cosiek przyjedzie do moich sąsiadów, gdzie czeka na niego koleżanka Maska, zwana Niunią.
Jak widać na fotkach balkon jest zabezpieczony podobnie jak mój siatką rybacką. Limek, który pchał się ze mną w odwiedziny, trochę zgłupial jak zobaczył nowe otoczenie, ale przy okazji mozna było zaobserwować, że Maska niekoniecznie musi być jedynaczką, choć z początku chowała się zawstydzona.
Sprawa drugiego kota w domu trochę się przeciągała. Pan domu w końcu uznał, że czas Niuni szukać towarzystwo, a reszta domowników natychmiast zaczęła wprowadzać polecenie w czyn.



Kciuki, żeby Cosiek poczuł się od razu jak w swoim domu, a Maska żeby od razu potraktowała go jak brata.

[catawba]

Suuuper
no to kciuki!!!

[mokkunia]

Prawdopodobnie za tydzień Cosiek przyjedzie do moich sąsiadów, gdzie czeka na niego koleżanka Maska, zwana Niunią.

W takim razie trzymam kciuki mocno zaciśnięte

[mirka_t]

Cosiek już w nowym domu. Bardzo wystraszony próbował wciskać się w zakamarki. Nie prychał jednak, dawał brać się na ręce i nie reagował na bojowe okrzyki rezydentki. Maska robiła wielkie oczy, warczała i prychała jednak łapy w stronę Cośka nie wyciągnęła.

[Fraszka]

Widać, że nie tylko Maska ma wielkie oczy... jakby wzajemnie sobie przekazywali: "nie bój sią jak sam/a w strachu".

Cosiek dziś znalazł się w nowym domu tylko dzięki Marcie (Marta ), która to na mamie wymogła. Dziś rozegrał się bowiem w nowym domu Cośka dramat - tata rodziny dostał zawału i trafił do szpitala. Tym samym zastanawiano się, czy to odpowiedni moment, aby brać nowego kotka.

Z rozmowy telefonicznej wynika, że nie jest najgorzej. Tata już się lepiej czuje i dopytuje się, jak tam nowy kotek. Maska wprawdzie nadal syczy i Duża uświadamia jej, że nie jest wężem, ani tym bardziej żmijką, ale Cosiek znalazł sobie spokojne miejsce pod kołdrą przy zmęczonej stresem mamie... będzie dobrze.

[mikrejsza]

polubią się fajnie że kolejnych kiciuś ma dobry domek

[amyszka]

No to kciuki za szybką przyjaźń i aklimatyzację w nowym domku Cośku i dużo zdrówka dla pana domu
Wszystkiego naj....lepszego

[mrssinner]