Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lis 19, 2007 20:48

Dziękuję Nan, za obszerne wyjaśnienia. W czwartek rano jedziemy na badania krwi. Zobaczymy co pokażą. Pojawił się jeszcze jeden niepokojący objaw, ale może to przypadek? Taką mam nadzieję. Badania Dracul miał robione regularnie, co miesiąc. Cukier był zawsze w normie. Ostatnio, w zeszłym tygodniu miał wartość 183, przy czym stres musiał być silny bo początkowo krew nie chciała mu płynąć z żyły - tak reaguje przy stresie. Następnego dnia badany glukometrem, również w lecznicy miał cukier na poziomie 155. Dzisiaj badany w domu glukometrem wskazał wartość 255. Jest możliwe, że nie był na czczo, mąż zapomniał pochować miseczki z suchym, a ja rano ich nie zauważyłam, może podjadł. Właśnie, co do oczek, zauważyłam jakby lekkie zmętnienie/zamglenie źrenic. Wet poświecił w ślepka i stwierdził, że żadnych zmian nie ma, może ja mam omamy? Jednak przestraszyło mnie to, bo dawno temu, kiedy był młodym kotkiem i ciężko się zatruł, to był jeden z objawów.\
Ja to nagłe pogorszenie wyników skojarzyłam z odstawieniem ipakitine, bo tak się samo nasuwało. Tak to sobie w prosty sposób wytłumaczyłam.
Co do płynu, chodzi o kroplówkę? NaCl + furosemid. Poza tym fortecor, nic więcej nie bierze. Na paszczę dostał antybiotyk w tyłeczek, antybiotyk działa 5 dni. Mam totalny mętlik w głowie. Pójdę do weta z kartką - ściągą.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 22:34

Kurcze, nie przywiazywalabym wagi do tego wyniku z laboratorium, kotu w stresie glukoza potrafi bardzo wzrosnac, dodatkowo badanie ze skrzepu pobranego do zwyklej probowki jest malo rzetelne jesli chodzi o wszelkie nieprawidlowosci. Wynik z glukometru jednak niepokoi, zwlaszcza ze hyperglikemia ma bardzo powazny negatywny wplyw na nerki.
Jak bedziecie juz robic badania powtorzcie te glukoze glukometrem i zrobcie koniecznie fruktozamine. Zmian okulistycznych bym nie bagatelizowala i pokazala specjaliscie, majacemu sprzet i wiedze w tej dziedzinie. Moze i Ci sie zdaje i panikujesz, to bardzo prawdopodobne, ale jednoczenie oczy sa bardzo wrazliwym barometrem organizmu.
Tinka pisala zdaje mi sie o badaniach ktore powinny byc wykonywane w celu diagnozy/wlasciwej oceny sytuacji, stanu kota.
Przejrzyj ta liste, to bardzo wazne, gdyz przy poczatkach anemii i wenflonowaniu nie mozesz kluc go co chwile. Zbrodnia by zatem bylo i marnotrawstwem zrobic kilka parametrow i w perspektywie za chwile kolejne ewentualnie. Moja rada- dobrze zaplanuj te badania.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lis 19, 2007 22:43

Tak oczywiście zrobię, tym bardziej, że Dracul całe zycie potwornie się stresował wszelkimi działaniami medycznymi wokół siebie. Jego zachowanie zapewne też jest troszkę przekłamane obecnie przez ten wenflon w łapce, który go stresuje. Niestety jedno mi jeszcze przychodzi do głowy, zwłaszcza po lekturze linku podesłanego przez Tinkę. Otóż przy okazji pobierania krwi, kiedy okazało się, że bardzo mu opuchły dziąsełka i zapewne przeszkadzają mu w jedzeniu, dostał steryd, jednorazowo w zastrzyku. Doczytałam, że po sterydach może się pojawić cukrzyca posterydowa.
Dlatego oczy mnie niepokoją, bo pamiętam, że zmetnienie źrenic to był pierwszy zauważalny objaw ciężkiego zatrucia. Nagle przestały być intensywnie czarne, zrobiły się takie jakby lekko zamglone. Zdenerwowana jestem potwornie. kocich okulistów w Łodzi nie znam niestety, a ciąganie Dracula do Warszawy nie ma chyba sensu, ze względu na straszliwy stres.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 23:07

casica pisze: kocich okulistów w Łodzi nie znam niestety, a ciąganie Dracula do Warszawy nie ma chyba sensu, ze względu na straszliwy stres.

Pomyśl o tym, w razie potrzeby pomogę.
Marcelibu
 

Post » Pon lis 19, 2007 23:11

Z góry wielkie dzięki, wiesz ja się potwornie biję z myślami, jak z przysłowiowym g.... Dracul jest histeryk, był taki od małego kotka. W samochodzie wyje i bardzo ciężko przeżywa każde opuszczenie domu. Pytanie - jak się na jego zdrowiu odbije kilkugodzinna wyprawa? Ale jeśli zaistnieje taka pilna potrzeba, to oczywiście zaryzykuję
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 23:20

Casica, steryd rzeczywiście mógł namieszać w wynikach, i to nie tylko cukru :cry:
Ja jednak chciałam słówko o stresie kota. Mój Gapcio jest ogromnym wrażliwcem i po moich doświadczeniach muszę powiedzieć, że każdą formę leczenia muszę rozważać wlaśnie pod kątem jego psychiki.

Jeśli zabiegi medyczne są zbyt intensywne odbija się to na nim fatalnie, traci jakość jego życia, a finalnie lecą także na łeb na szyję wyniki.
Myślę, że w Waszym przypadku warto brać to pod uwagę.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto lis 20, 2007 8:41

Nan, mocznik może rosnąć w wyniku stanu zapalnego? generalnie stan zapalny jest - bo w moczu jest krew. Raz mniej raz więcej. Teraz jest antybiotyk. I zobaczymy. Jakieś inne badania?

Dopisek:
jestem świeżo po telefonicznej konsultacji z dr Anią. Możliwe, że coś nie tak z kłębuszkami :( póki co trzeba sprawdzić jak antybiotyk sobie poradził (jeszcze kilka dni) a więc bad. ogólne, posiew, w grudniu pełniejsze bad. krwi, zalecenie USG - niestety tu nikt nie robi z przepływem a takie powinno być :( Ile czasu powinno minąć od antybiotyku, żeby zrobić posiew? No i kroplówki - wszystkich, którzy je robią proszę o cenne wskazówki -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2639096#2639096
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 20, 2007 13:51

Ostatnio zmienily sie opakowania i tubki z Bezo-Pet i Uro-Pet. Zawsze pasta Uro - Pet byla jasniejsza od Bezo-Pet teraz jak zmieniono opakowania i tuby kolory sie odwrocily. Niepokoi mnie ta zmiana i czy czasem nie pomylono w fabryce tych past. Co o tym sadzicie ?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 20, 2007 14:25

Też to zauważyłam, ponadto musiał sie chyba smak zmienić, przynajmniej w jakimś stopniu, bo Mikuś, który bardzo chetnie wcinał Bezo-Peta, ostatnio odmówił i trzeba mu było wpychać do pyszczka.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 20, 2007 16:53

Mnie to martwi bo nie wiadomo czy czasem przez pomylke nie zamienili tych past. Jak to sprawdzic ?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 20, 2007 20:39

Nie wydaje mi sie zeby mogla byc pomylona "zawartosc". Zaden dramat by sie zreszta nie stal- nie przejmuj sie.
Sin, jasne ze moze, jest wiele powodow metabolicznych, zapalnych, autoagresywnych gdzie mocznica jest nienerkowa. To lepsza sytuacja, czesto daje sie leczyc przyczynowo aczkolwiek grozi uszkodzeniem nerek ktore czesto juz jest wspolobecne, trzebaby ta przyczyne zidentyfikowac.
Sprobuje cos znalezc. W jakim kot jest wieku? Z krazeniem ok?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto lis 20, 2007 20:53

nan pisze:Sin, jasne ze moze, jest wiele powodow metabolicznych, zapalnych, autoagresywnych gdzie mocznica jest nienerkowa. To lepsza sytuacja, czesto daje sie leczyc przyczynowo aczkolwiek grozi uszkodzeniem nerek ktore czesto juz jest wspolobecne, trzebaby ta przyczyne zidentyfikowac.
Sprobuje cos znalezc. W jakim kot jest wieku? Z krazeniem ok?


14,8 lat
a z krążeniem - szczerze nie wiem - żadnych objawów nie ma. Miała niedawno jakąś infekcję ucha. Właściwie jedynie sporo woszczyny, świąd...możliwe że na tle alergicznym. Ostatnio ma nawet lepszy apetyt chociaż ona w zasadzie zawsze ma dobry ;) Tylko humorzasta jest ostatnio ciut bardziej stąd moje podejrzenie, że jej samopoczucie też jest różne. Dr Ania zaleciła badania hormonów tarczycy. We wrześniu bad moczu nie było takie złe - więc problem nie jest, nie obserwowany. Staram się monitorować jej stan i badania robię stosunkowo często - nie zawsze się udaje szybko i sprawnie mocz złapać. Przede wszystkim nie było tyle krwi - zaledwie pojedyncze w osadzie. Już troszkę poczytałam w necie o takiej mocznicy ale nie wiele tego znalazłam :roll: W każdym razie dziękuję za wszelkie informacje.
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 20, 2007 21:39

Casica, jesli Drakul jest starszym kotem to zmętnienie oczu jest czymś normalnym, fizjologicznym. Moje 3 starsze koty tak mają. 2 są chore, ale trzeci zdrowy.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 20, 2007 21:43

Młodziutki nie jest, w grudniu skończy 15 lat.
Dzisiaj zrobilismy badania krwi, czekamy na wyniki. Ruszyły mu się kamyczki, jutro Usg.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 22, 2007 0:12 Proszę pomóżcie!!!

Mój kot ma 7 lat. Nazywa się Siłek (od siłacza), ostatnio był osowiały i zdystansowany. W poniedziałek byliśmy u weta, głównie ze względu na niewielką ranę na łapce, która już długo się goi i zagoić nie może. Przypuszczaliśmy, że to z tego powodu nie chce się bawić i jest smutny. Przy okazji tej wizyty (poprzednia była miesiąc temu - szczepienie przeciwko wściekliźnie) przypomniałam wetowi o niepokojących mnie symptomach, jakie zaobserwowałam tj. drgawkach (wcześniej wet sugerował, że to z zimna), osowiałości i braku zainteresowania zabawą (od kilku tygodni). W trakcie wywiadu okazało się, że on pije i sika o wiele więcej niż zdrowy kot. Ponadto, Siłek ma problem z dziąsłami. Rok temu przeszedł czyszczenie zębów, ale stan jego dziąseł znów wyraźnie się pogorszył. Lekarz zdecydował się na badanie krwi i oto wczoraj dowiedzieliśmy się, że Siłek ma chroniczną niewydolność nerek. Wyniki są katastroficzne: mocznik 162.46, kreatynina: 9.5. Zalecił FORTEKOR 2,5 (raz dziennie), LEGAPHYTON 50 (1 tabletka/dzień) oraz dietę dla nerkowców (Royal Canin Renal , K/d). Dzisiaj, z samego rana, oddałam mocz do analizy (poradziłam sobie dzięki Waszym radom), wyniki będą jutro. Zdaniem weta, jeśli te leki nie wpłyną na poprawę jego stanu zdrowia to w ciągu tygodnia zostanie podłączony pod kroplówkę. Obawiam się, czy są to właściwe działania, i czy wszystkie możliwości wykorzystane. Jakie jest Wasze zdanie? Czy powinnam upomnieć się o dodatkowe badania? Czy słyszeliście już o podobnym przypadku? Co radzicie?
Bardzo Was poszę o opinie i sugestie.
Pozdrawiam,Domi.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 222 gości