
No i oczywiście jestem oburzona, że zdecydowaliście się na taki zabieg u kota nie usuwając wcześniej z domu pralki i wszystkich kaloryferów

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anja pisze:Dorota, milo ze pytasz o Hrupcie![]()
Otoz usuniecie zeba i regularne mycie tego co zostalo w jej paszczy, dalo wspaniale rezultaty.
Wczesniej po domu snul sie pomlaskujacy maly potwor, z nieapetycznym oddechem, ktory co jakis czas podrzucal glowa i zgrzytal zebami, zas naookolo jego miski lezaly rozwalone chrupki w promieniu 40 cm. Teraz zamiast drgajacego dziwologa mamy prawdziwego kota
. Mala pomlaskuje z rzadka i od niechcenia, podrzuty glowa znikly, z pyszczka pachnie niemalze fiolkami, a okolice jej miski przestaly przypominac wysypisko zarcia.
Nie wiemy dlaczego, ale stan psychiczny tez jakby sie unormowal, na tyle na ile to mozliwe w jej sytuacji.
Jezeli kazde wyrwanie zeba oznacza u niej taka poprawe, to nie moge sie juz doczekac kolejnej wizyty u dr Turosa.
Anja pisze:Mycie ich powinno mu pomoc. O psikaniu nie mam pojecia? Co daje psikanie?
My nabieramy paste na gaze i suniemy nia dwa razy z jednej i drugiej strony paszczy.
kropka75 pisze:Anja pisze:Mycie ich powinno mu pomoc. O psikaniu nie mam pojecia? Co daje psikanie?
My nabieramy paste na gaze i suniemy nia dwa razy z jednej i drugiej strony paszczy.
Psikanie daje to, że nie osadza się kamień i przy okazji zapobiega pięknemu zapaszkowi z paszczy.Działa. Przynajmniej to co mam ja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina i 647 gości