MALWINKA od czerwca 2007 do października 2010 trwał cud [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 18, 2007 17:45

Również przyłączam się do kciukasów i pozdrowień! :D :ok: :ok: :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 19, 2007 7:21

Malwinka to kolejny już przykład na tym forum, że nie można tracić nadziei. Nawet kiedy już wszystko zawiodło i wygląda, że nic nie da się zrobić. Kiedy już wszyscy mają dość i nie wierzą by coś mogło się zmienić. Kiedy wchodzi się do kota wstrzymując oddech z obawy przed najgorszym i budzi się go nerwowym szarpaniem kiedy śpi zbyt mocno. Bo może być lepiej.... Tak jak u Malwy (Malwina to złe imię- poprzedniczki nie miały szczęścia) :) Bo o Malwę też już się wszyscy bali.... A tu proszę- raz lepiej, raz gorzej ale już NIE SZMATKA :)) Malwa- ciotka zawsze z Tobą- 3maj się dzielnie !!!!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 19, 2007 7:48

Slonko_Łódź pisze:Malwinka to kolejny już przykład na tym forum, że nie można tracić nadziei. Nawet kiedy już wszystko zawiodło i wygląda, że nic nie da się zrobić. Kiedy już wszyscy mają dość i nie wierzą by coś mogło się zmienić. Kiedy wchodzi się do kota wstrzymując oddech z obawy przed najgorszym i budzi się go nerwowym szarpaniem kiedy śpi zbyt mocno. Bo może być lepiej.... Tak jak u Malwy (Malwina to złe imię- poprzedniczki nie miały szczęścia) :) Bo o Malwę też już się wszyscy bali.... A tu proszę- raz lepiej, raz gorzej ale już NIE SZMATKA :)) Malwa- ciotka zawsze z Tobą- 3maj się dzielnie !!!!

Słonko, Malwina, to nie jest złe imię. Naszej przytuliskowej Malwince przyniosło szczęście. Jako młodziutka kotka była umierająca. Kiedy już nie było nadziei miała być uśpiona. I wtedy uciekła u weta ze stołu. To był moment przełomowy. Wyzdrowiała i jest teraz jednym z najzdrowszych kotów przytuliskowych.

Trzymam kciuki za Waszą Malwinkę, a nasza Malwinka sie do tego przyłącza!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon lis 19, 2007 8:50

dużo kciuków! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 19, 2007 10:47

bardzo dziękuję za ciepłe słowa.
Nawet nie wiecie, ile Pani Jadzia musi się nasłuchać od różnych "znających się", że kotkę męczy, że trzeba uśpić, że wetka chce kasę zbić :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: :smiech3: (ten argument rozwala mnie najbardziej, bo wiem, jak wetka "zbija kasę" na Malwince).
My wiemy, że ona nie będzie już całkiem zdrowa. Że do końca życia będzie na ścisłej diecie. Ale Malwinka coraz częściej dobrze się czuje, qupal wodnisty już tylko co kilka dni, a kotka sama ugniata Jadzię, motorkuje, biega, nawet natłukła Kacprowi :D :D :D . A przede wszystkim wcina suchego hillsa. Więc jak można pozbawić życia zwierzątko kurczowo trzymające się życia, walczące o nie? Jeśli Malwinka sama zrezygnuje, jeśli zobaczymy, że już nie chce, wtedy nie będzie tematu. Ale teraz? Kiedy jest lepiej?

Dziękuję za ciepłe słowa. Dzisiaj po CAłYM TYGODNIU bez zastrzyków Malwinka pojechała do Pani Doktor. Jak będę znała przebieg nocy i poranka, natychmiast dam znać.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 19, 2007 10:56

ufff, to są bardzo dobre wieści, tak się bałam o koteczkę.Tyle przeszła to byłaby wielka niesprawiedliwość , gdyby się jej nie udało.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lis 19, 2007 12:06

aż miło Femko jak czytałam....kciuki nadal mocne za Malwinke.....a ja odrazu pomyślałam sobie o swoimi Tyciaku....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 19, 2007 23:54

niestety, już nie jest różowo
Malwinka nie je
nie ma siły
wodnista biegunka
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lis 19, 2007 23:57

Walcz koteczko tak jak Duzi o Ciebie walczą ........... :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto lis 20, 2007 0:00

Popatrywałam na watek Malwinki, ucieszyłam się, że lepiej, miałam coś napisać, a jak widzę poprawa nie aktualna :( Martwię się, ale kciuki trzymam oczywiście
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 0:05

Tak mi przykro :( trzymam kciuki, zeby kiciunia dała radę i nie poddawala się !!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 20, 2007 0:07

jeśli nie zacznie jeść, to jutro już nie będzie miała siły chodzić.
bardzo się boję.
nie umiem się w takich sytuacjach zachować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 20, 2007 0:11

Rozumiem Cię, ale nie umiem poradzić :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 20, 2007 0:13

Ja tylko z kciukami caly czas :ok:
bo nic wiecej pomoc nie moge :oops:

Malwinko, walcz, badz zdrowa Koteczko :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 20, 2007 0:17

casica pisze:Rozumiem Cię, ale nie umiem poradzić :(



wiem
bardzo chciałabym, żeby ktoś podjął decyzję
za mnie
za Panią Jadzię
czytałam w niektórych wątkach, że to się wie, kiedy
a ja nie mam pewności

może przez noc zacznie jeść
jesooo, normalnie się boję
odpowiedzialności
że zachowuję się jak Bóg
że się pomylę
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości