Agalenora pisze:Kurczę, przeczytałam historię... Jeden kot, drugi kot. Obydwa takie proludzkie. A może one są wychodzące? Może jest ich jeszcze więcej?
A może ktoś opiekuje się nimi na pół gwizdka - wpuszcza na noc do domu, dokarmia (ludzie czasem mają takie pomysły).
No ale te TIRy wokół...
Mnie przekonały pchły w sierści. I płacz - one jakby zagubione były

Szkoda tych kotów w takim miejscu
